nawodzie.fun

na razie jestem dość odporny na packrafty ale to się chyba zaczyna zmieniać... Od kiedy odkryłem, że są takie, które możesz zapakować szpejem do burt, zacząłem niesmiało puszczać sobie film ze mną w packrafcie w roli głównej. To pierwszy krok do wzbudzenia sobie popytu. Idea szwędania się z pływadłe...

Włodek pisze: ↑29 sty 2024, 11:34 Jak widać na frasunek najlepszy jest trunek (+ sucha odzież).
Była przygoda, będzie co wspominać.
Pogratulować.

Sam szukam pretekstu i partnera do takiej włóczęgi.

mistrzu. zaplanuj coś i daj mi znać z CO NAJMNIEJ miesięcznym wyprzedzeniem. Najlepiej bliżej środka Polski.

Maga pisze: ↑28 sty 2024, 11:31 I ciągle myślę o Biebrzy, zwłaszcza początek maja - na Narwii w tym okresie obserwowaliśmy ptaki, sądzę że tu też można by było w tym okresie popływać. Ja nigdy nie byłam.

Biebrzą też bym popłynął

Włodek pisze: ↑17 sty 2024, 19:20

Maga pisze: ↑17 sty 2024, 16:52 ... Chciałabym popływać rzeką Orzyc ...

Jeżeli moje towarzystwo nie jest Ci przykrym to masz załatwione.
Wybierzemy jakiś weekend i popłyniemy - logistykę mamy opanowaną.

dajcie znać z wyprzedzeniem

Od kilku lat wybieram się na Drawę i Korytnicę , czyli konkretnie Drawski Park Narodowy. 2 dni jazdy + 5 dni pływania. Ostatnio odroczona Litwa, czyli Kiewna + Żejmiana . 2 dni jazdy + 5 dni pływania. Miała być wspólna i taką będzie. Może 2-3 dni Rawka ?, może przy jakiejś okazji Dunajec z jego prz...

Zasadniczo rzecz biorąc, nie lubię zimna. Tak więc, zawsze, gdy decyduję się na spływ zimowy, to z poczuciem, że rozum mi odebrało do reszty. Jednak, obciążenia dnia codziennego, a w szczególności w pracy, jak to się mówi, „zawodowej”, zmuszają mnie do ucieczki na łono. Nie bacząc specjalnie na aurę...

cześć. fajnie że jest ktoś nowy

Jak już z pewnością mówiłem, nie umiem za bardzo składać życzeń.
Wszystkiego dobrego i trzymajcie się. Słusznie Magda napisała: czasy niepewne

Zapowiada się świetna relacja. Czekam na ciąg dalszy!

Wysłane z mojego moto g72 przy użyciu Tapatalka

Panowie sobie, widzę, dogadzali... Gratuluję. Nidę dopisuję do listy rzek do spłynięcia - w tamtych rejonach właściwie mnie jeszcze nie było