Słowacka Orawa 27 - 28. 07.2024.

Ostatnio byłem... albo: kiedyś byłem...
Awatar użytkownika
Włodek
Posty: 1322
Rejestracja: 21 gru 2020, 01:10
Lokalizacja: Siedlce
moja flota: Canoe: prospector 16 i prospector 15
Dziękował(a):: 471 razy
Podziekowano: 501 razy

Re: Słowacka Orawa 27 - 28. 07.2024.

Post autor: Włodek »

Maga pisze: 30 lip 2024, 19:46 23 euro za namiot :shock: To chyba najbardziej porażająca informacja, jaką tu znalazłam ...
Jedyna porażająca! :).

Poza tym nie mieliśmy wyjścia.
W zamian mogliśmy korzystać z wielu kempingowych udogodnień: piwo, wino i napoje ze ściany, mnóstwo toalet i pryszniców, sauna, wanny, basen, żelazko, pralka, kuchnia z wyposażeniem, lodówka, zamrażarka, woda ciepła i zimna + wiele jeszcze innych. :D
Rano w kuchni było tyle przygotowanych dań że mogliśmy najeść się do syta.
Nie widziałaś kadłuba kanu - to dopiero jest porażający widok. :shock:
Ostatnio zmieniony 30 lip 2024, 20:42 przez Włodek, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Włodek
Posty: 1322
Rejestracja: 21 gru 2020, 01:10
Lokalizacja: Siedlce
moja flota: Canoe: prospector 16 i prospector 15
Dziękował(a):: 471 razy
Podziekowano: 501 razy

Re: Słowacka Orawa 27 - 28. 07.2024.

Post autor: Włodek »

Maga pisze: 30 lip 2024, 19:46 ... nie chciało wam się zwiedzić tej "widocznej na foto" kładeczki? To zabytkowy, z 1944 most drewniany, gdzieś czytałam, że najdłuższy tego typu w środkowej Europie.
Mówisz ? - masz.
IMG_20240727_191537.jpg
Awatar użytkownika
Maga
Posty: 314
Rejestracja: 17 gru 2020, 15:38
Lokalizacja: Lublin
moja flota: Helios 2 (Gumotex)
Dagger Katana 10.4
Dziękował(a):: 190 razy
Podziekowano: 229 razy
Kontakt:

Re: Słowacka Orawa 27 - 28. 07.2024.

Post autor: Maga »

Całe szczęście!
Teraz prędko, zanim dotrze do nas, że to bez sensu.
Awatar użytkownika
jack
Posty: 112
Rejestracja: 17 gru 2020, 20:58
Lokalizacja: Zawiercie
moja flota: Twist1/2, Palava
Dziękował(a):: 63 razy
Podziekowano: 50 razy

Re: Słowacka Orawa 27 - 28. 07.2024.

Post autor: jack »

To dodam kilka słów:
- Niby wody mało ale tak obiektywie to stany średnie tj. 122 cm przy ujściu do Wagu. Rzecz w tym że te 60 km spływu to cała rzeka, której poziom w głównej mierze zależy od zrzutu z zalewu orawskiego. A że “fala” spływa do Wagu w ok 11h to na innej wodzie można zacząć i na innej skończyć.
- Dla pneumatycznych solistów: “po długości” rzeki jeździ pociąg (w niedzielę średnio co 2h), czyli z powrotem do auta nie ma problemów.
- Dla górołazów: z lewej Wielki Chocz i Sip, z prawej M.Fatra (w tym W.Rozsutec) a jak się w porę obrócisz Tatry (bajka).
- Nocleg: kemp Tilia ma przedziwną politykę cenową, coś w rodzaju ryczałtu za namiot (czy śpi w nim jedna czy dwie osoby cena 23€). Sam kemp bardzo przyjemny i zadbany ale najlepiej w duecie :lol: . Z noclegiem “na dziko” bida. Pewnie by się coś znalazło ale bez szału.
- Dolny Kubin: przy rzece wieżowce ale jest też starsza/niższa część miasta warta spaceru.
- Poza bystrzem/rumowiskiem na poziomie miejscowości Istebne zupełnie bezpiecznie.

Dzięki i do następnego Panowie
Glynu
Posty: 100
Rejestracja: 22 sty 2022, 10:36
Lokalizacja: Płocho
moja flota: Canoe
Dziękował(a):: 35 razy
Podziekowano: 68 razy

Re: Słowacka Orawa 27 - 28. 07.2024.

Post autor: Glynu »

Czad 🔥.
Zazdroszczę wypadu. Jeśli będziecie mieli ochotę powtórzyć i zabrać mnie ze sobą to wpisuje się na listę.
Włodku, pochwal się nową zabawką 😉
glynu
instagram: czerwone_canoe
Awatar użytkownika
Włodek
Posty: 1322
Rejestracja: 21 gru 2020, 01:10
Lokalizacja: Siedlce
moja flota: Canoe: prospector 16 i prospector 15
Dziękował(a):: 471 razy
Podziekowano: 501 razy

Re: Słowacka Orawa 27 - 28. 07.2024.

Post autor: Włodek »

Glynu pisze: 30 lip 2024, 22:08 ... Włodku, pochwal się nową zabawką 😉
viewtopic.php?f=31&t=638
Płaj
Posty: 57
Rejestracja: 19 cze 2023, 22:51
Lokalizacja: Różyca
moja flota: "Bismarck" (Traper)
Podziekowano: 28 razy

Re: Słowacka Orawa 27 - 28. 07.2024.

Post autor: Płaj »

No bardzo fajna relacja, "dużo piękna" :D
Bóg zapłać! Super sceneria - zobaczyć z innej perspektywy Wielką Chocz i Małą Fatrę - tylko pozazdrościć.
Też jestem w szoku z powodu ceny za camping.
W tamtej okolicy goda polecenia jest też wycieczka kolejowa z Popradu do Żyliny.

Serdecznie pozdrawiam
Awatar użytkownika
Włodek
Posty: 1322
Rejestracja: 21 gru 2020, 01:10
Lokalizacja: Siedlce
moja flota: Canoe: prospector 16 i prospector 15
Dziękował(a):: 471 razy
Podziekowano: 501 razy

Re: Słowacka Orawa 27 - 28. 07.2024.

Post autor: Włodek »

Fotki uzupełniające.
.
dwóch giętkich
P1020317.JPG
jeden sztywniak
P1020318.JPG
Jacek
P1020321.JPG
P1020330.JPG
P1020334.JPG
Ostatnio zmieniony 31 lip 2024, 16:47 przez Włodek, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Włodek
Posty: 1322
Rejestracja: 21 gru 2020, 01:10
Lokalizacja: Siedlce
moja flota: Canoe: prospector 16 i prospector 15
Dziękował(a):: 471 razy
Podziekowano: 501 razy

Re: Słowacka Orawa 27 - 28. 07.2024.

Post autor: Włodek »

P1020339.JPG
P1020340.JPG
Paweł
P1020364.JPG
P1020375.JPG
Rozmyty skalisty próg
P1020380.JPG
Przy próbie spłynięcia najpierw utknąłem między skałami ale uwolniłem się i spłynąłem. 8-)
Awatar użytkownika
Łysy
Posty: 328
Rejestracja: 17 gru 2020, 18:51
Lokalizacja: Kraków
moja flota: Gumotex: Solar, Safari, Seawave
Dziękował(a):: 296 razy
Podziekowano: 188 razy

Re: Słowacka Orawa 27 - 28. 07.2024.

Post autor: Łysy »

Przed wyjazdem nie do końca wiedzieliśmy czego się spodziewać. Na miejscu okazało się, że Orawa nie dość, że bardzo ładna to jeszcze nie sprawiła większego problemu z pływaniem. Myślę, że nikt mający do czynienia z kajakami, czy też innym sprzętem pływającym nie powinien mieć problemu ze spłynięciem jej. Jedynym trudniejszym miejscem było wspomniane wcześniej kamieniste bystrze. Gdyby jednak ktoś nie czuł się na siłach, lub nie chciał ryzykować wzdłuż niego biegnie ścieżka. Można tamtędy obnieść kajak. Tak naprawdę największym problemem było pilnowanie, aby pod dnem nie zabrakło wody. Jednak i z tym nie było najgorzej. Co prawda zdarzało się przytrzeć o kamienie, bądź też raz, czy dwa wysiąść z kajaka, aby go kawałek przepchnąć, ale tragedii nie było. Czasami na rzekach takich jak Dunajec, czy Poprad miałem z tym większy kłopot. Na dmuchańcach nie stanowi to większego problemu. Po prostu jakoś tam prześlizgują się po kamieniach. Gorzej z jednostkami, gdzie każdy kontakt z kamieniem pozostawia ślad.
Właściwie o ile dobrze sobie przypominam, to poza barkami jedynym widzianym na całej rzece "sztywniakiem" była Włodka kanadyjka.
Jacek ma rację odnośnie zmiany poziomu wody. Sprawdziłem nawet jak wyglądało to w niedzielę. W ciągu zaledwie kilku godzin różnica wynosiła około 30 cm.

Obrazek

Kemping istotnie do najtańszych nie należy. Jednak nie bardzo jest dla niego alternatywa. Ewentualnie może po prostu za taką się specjalnie nie rozglądaliśmy i coś przeoczyliśmy. Z góry bowiem założenie było takie, że noc spędzamy na tym kempingu. Z drugiej strony to tylko jedna noc, więc jakoś tam można to przeboleć.
Inną możliwością może być przepłynięcie całego odcinka jednego dnia. Biorąc pod uwagę prędkość nurtu jest to całkiem realne. Należało by jedynie ograniczyć przerwy na brzegu, oraz trochę mocniej pomachać wiosłem.

Rzeka bardzo mi się spodobała i jestem niemal pewny, że nie była to moja ostatnia wizyta na niej.

Dzięki za towarzystwo i wspólnie spędzony czas.

Dla chętnych trochę ruchomych obrazków
viewtopic.php?f=29&t=647
ODPOWIEDZ