Pomysł popływania Hornadem zrodził się już jakiś czas temu. Jednakże dotychczas ilekroć o tym wspominaliśmy pojawiał się problem z poziomem wody. Obowiązują tam bowiem pozwolenia na spływ, które należy wykupić w kwocie 10 euro za osobę. Aby jednak spływ był w ogóle możliwy poziom rzeki musi mieścić się w przedziale 70-110 cm. Tutaj więcej informacji na ten temat https://www.npslovenskyraj.sk/splavovan ... ensky-raj/
Jako, że ostatnio wody w rzekach nie ma zbyt wiele to i sam spływ był odkładany. Tym razem jednak po dość obfitych deszczach okazał się wystarczający. Wodowskaz wskazywał niecałe 80 cm. W praktyce okazało się, że wymóg ten nie wziął się znikąd. Wielokrotnie bowiem zdarzało się szurać kajakami po dnie i przy niższym stanie mogłoby być ciężko.
Spotykamy się o 8 w Smizanach. Tam zostawiamy jedno auto i jedziemy na start do Hrabusic. Po zrzuceniu kajaków odstawiam samochód na pobliski kamping gdzie zamierzamy spędzić noc.
Pamiątkowe zdjęcie przed startem
I już na wodzie
Początkowo wąska rzeka wije się wśród zakrzaczonych brzegów. Nie podoba nam się to, że znajduje się w niej dość sporo śmieci. W końcu to jednak park narodowy, poza tym za sam spływ pobierane są opłaty. Szkoda, że nikt nie kwapi się z ich uprzątnięciem.
W końcu na horyzoncnie pojawiają się pierwsze widoki skał
Trafiła się również jedna zwałka. Jest ona o tyle uciążliwa, że z drzewa wystają dość ostre gałęzie. W przypadku pneumatyków może stanowić to pewne ryzyko.
Widok skalistych brzegów towarzyszyć będzie nam już praktycznie do samego końca. Właściwie to na to liczyliśmy i po to tam pojechaliśmy.
Po około dwóch godzinach dopływamy do Smizanów, gdzie kończymy spływ. Obydwoje z Jackiem stwierdzamy, że było warto.
Jedziemy na kemping gdzie szybko rozkładamy namioty.
Następnie już pieszo ruszamy na pobliską Suchą Belę.
Po powrocie odwiedzamy jeszcze pobliską knajpkę, aby spróbować haluszków i innych specjałów miejscowej kuchni.
Kolejnego dnia ponownie ruszamy nad Hornad. Tym razem będziemy mieli okazję oglądać go z perspektywy brzegu. Naszym celem jest Klastorisko.
Na szczycie sycimy oczy otaczającymi widokami
Jacek nawet próbuje studiować miejscową prasę
Nie pozostało nic innego jak zejść na kemping, spakować namioty i udać się w podróż powrotną do domów.
Przełom Hornadu 21.09.2024
- Włodek
- Posty: 1262
- Rejestracja: 21 gru 2020, 01:10
- Lokalizacja: Siedlce
- moja flota: Canoe: prospector 16 i prospector 15
- Dziękował(a):: 446 razy
- Podziekowano: 489 razy
Re: Przełom Hornadu 21.09.2024
Na chwilę spuścić ich z oczu to oni od razu w góry.
Zazdroszczę bliskości gór, w mojej okolicy tylko Góra Kalwaria.
Zazdroszczę bliskości gór, w mojej okolicy tylko Góra Kalwaria.
- Łysy
- Posty: 324
- Rejestracja: 17 gru 2020, 18:51
- Lokalizacja: Kraków
- moja flota: Gumotex: Solar, Safari, Seawave
- Dziękował(a):: 290 razy
- Podziekowano: 185 razy
Re: Przełom Hornadu 21.09.2024
Taki wymóg więc należało się dostosować.
Moje doświadczenie z górskimi rzekami jest bardzo znikome. Niemniej istotnie dla osób, które nie miały jakiejkolwiek styczności z takowymi Hornad może nie być najlepszym wyborem na pierwszy raz. Lepiej chyba spróbować na takich rzekach jak właśnie Dunajec, czy Orawa. Pozwoli to przynajmniej oswoić się z silniejszym nurtem i kamienistymi bystrzami. Wspomniane rzeki są przede wszystkim szerokie a meandry w zdecydowanej większości łagodne. Z kolei Hornad nie dość, że wąski to zakręty potrafią być nieco ciasne. W dodatku potrafią być na nich wypłycenia na 3/4 szerokości. Nie pozostaje zatem wiele miejsca , którędy dało by się płynąć. Przy silnym nurcie i skalistym brzegu może to stanowić pewną trudność.
Jednak nie taki diabeł straszny jak go malują. Nie ma tam raczej wielkich głębin, sztucznych progów, odwojów i innych potencjalnych zagrożeń. Ewentualna kabina skończy się zapewne mokrymi gaciami, ewentualnie jakimś siniakiem od kamieni. Kaski, które według obowiązującego tam regulaminu są obowiązkowe, powinny skutecznie uchronić przed ewentualnymi urazami głowy.
Może uda mi się niebawem zmontować filmik ze spływu, to tam powinno być lepiej widoczne czego można się spodziewać.