2021.02.28 BZURA ŁOWICZ-SOCHACZEW
-
- Posty: 24
- Rejestracja: 09 lut 2021, 08:33
- moja flota: canoe prospector 15'
canoe triton ilmen - Dziękował(a):: 4 razy
- Podziekowano: 4 razy
2021.02.28 BZURA ŁOWICZ-SOCHACZEW
Pozazdrościłem Szanownym Kolegom planów na zimowe pływanie i osobiście również popełniłem drobny spływ.
Z powodów logistycznych padło na stosunkowo bliską mi rzekę Bzura na trasie Łowicz - Sochaczew. Oczywiście po pięknym i ciepłym tygodniu niedziela musiała być już szara, wietrzna i straszyć deszczem. Dobrze, że temperatura na plusie (minimalnym ale zawsze).
Spływ stał się okazją do przetestowania nowego wózka, co prawda nie najeździł się zbyt dużo, bo Różowa mnie zawiozła do Łowicza i potem odebrała z Sochaczewa, ale pomieścił bez problemu worek z canoe i na platformie zostało jeszcze miejsce, więc worki ze szpejem też da się upchać. Duże, względnie szeroko rozstawione koła pozwalały stabilnie prowadzić wózek po trawie, błocie i żwirowej drodze, chociaż rączka mogłaby być tak z 10 cm dłuższa.
Relacja krótka bo i opisywać nie ma za bardzo co. Wysoki stan wody pozwolił nie martwić się o to co wystaje z dna rzeki, wartki nurt żwawo pomagał w płynięciu. Po drodze spotkałem tylko jednego wędkarza w woderach na wysokości stodoły nad Bzurą i spacerowicza z 2 kaszojadami przed Sochaczewem, także można powiedzieć, że byłem Panem rzeki
Udało mi się zaobserwować 3 stada saren, jednego dzika i jedną samotnie leżącą sarnę w gąszczu, która chyba jako jedyna z mijanej ferajny nic sobie nie robiła z mojego pojawienia się.
Pianistę przywiozłem z powrotem do domu bom trochę się wychłodził i w trakcie ochota nie pojawiła się na piwko. Za to kawy wypiłem cały litrowy termos, herbaty z termokubków również prawie litr, objętości oddanego honorowo moczu nie mierzyłem, choć była znaczna.
Na obiadek zjadłem kaszę z warzywami ugotowaną w termosie, podgryzałem smaczne ciasteczka czekoladowe i ponieważ byłem sam mogłem bezkarnie sobie beknąć po posiłku To jest życie
Wiecie może skąd można względnie bezpiecznie/wygodnie/znośnie zacząć spływ Bzurą? I najlepiej żeby był tam dojazd komunikacją publiczną.
FOTOSY Robione oczywiście telefonemjakotakonaodpierdolabyhuj:
https://photos.app.goo.gl/LLdH7TVQovPbsuJ66
Z powodów logistycznych padło na stosunkowo bliską mi rzekę Bzura na trasie Łowicz - Sochaczew. Oczywiście po pięknym i ciepłym tygodniu niedziela musiała być już szara, wietrzna i straszyć deszczem. Dobrze, że temperatura na plusie (minimalnym ale zawsze).
Spływ stał się okazją do przetestowania nowego wózka, co prawda nie najeździł się zbyt dużo, bo Różowa mnie zawiozła do Łowicza i potem odebrała z Sochaczewa, ale pomieścił bez problemu worek z canoe i na platformie zostało jeszcze miejsce, więc worki ze szpejem też da się upchać. Duże, względnie szeroko rozstawione koła pozwalały stabilnie prowadzić wózek po trawie, błocie i żwirowej drodze, chociaż rączka mogłaby być tak z 10 cm dłuższa.
Relacja krótka bo i opisywać nie ma za bardzo co. Wysoki stan wody pozwolił nie martwić się o to co wystaje z dna rzeki, wartki nurt żwawo pomagał w płynięciu. Po drodze spotkałem tylko jednego wędkarza w woderach na wysokości stodoły nad Bzurą i spacerowicza z 2 kaszojadami przed Sochaczewem, także można powiedzieć, że byłem Panem rzeki
Udało mi się zaobserwować 3 stada saren, jednego dzika i jedną samotnie leżącą sarnę w gąszczu, która chyba jako jedyna z mijanej ferajny nic sobie nie robiła z mojego pojawienia się.
Pianistę przywiozłem z powrotem do domu bom trochę się wychłodził i w trakcie ochota nie pojawiła się na piwko. Za to kawy wypiłem cały litrowy termos, herbaty z termokubków również prawie litr, objętości oddanego honorowo moczu nie mierzyłem, choć była znaczna.
Na obiadek zjadłem kaszę z warzywami ugotowaną w termosie, podgryzałem smaczne ciasteczka czekoladowe i ponieważ byłem sam mogłem bezkarnie sobie beknąć po posiłku To jest życie
Wiecie może skąd można względnie bezpiecznie/wygodnie/znośnie zacząć spływ Bzurą? I najlepiej żeby był tam dojazd komunikacją publiczną.
FOTOSY Robione oczywiście telefonemjakotakonaodpierdolabyhuj:
https://photos.app.goo.gl/LLdH7TVQovPbsuJ66
- Strażowy
- Posty: 1000
- Rejestracja: 17 gru 2020, 16:30
- moja flota: Gumotex x 2 : "Solar" & " Safari " 😁 💪
- Dziękował(a):: 573 razy
- Podziekowano: 169 razy
Re: 2021.02.28 BZURA ŁOWICZ-SOCHACZEW
No i powiem szczerze : piknie panie w czerwonym bereciku ! Ty
...miejsca to se waszmościu nie musisz wydzielać na wszelkie bambetle jak sam płyniesz, artystyczny nieład widać na pokładzie ale kogo to, najważniejsze że okręt zwodowany i nawet nieco popracował - super
ps... jakieś pierwsze przemyślenia co do różnicy między pneumatykiem a sztywniakiem ? bardziej interesuje mnie nautyka a nie logistyka
...miejsca to se waszmościu nie musisz wydzielać na wszelkie bambetle jak sam płyniesz, artystyczny nieład widać na pokładzie ale kogo to, najważniejsze że okręt zwodowany i nawet nieco popracował - super
ps... jakieś pierwsze przemyślenia co do różnicy między pneumatykiem a sztywniakiem ? bardziej interesuje mnie nautyka a nie logistyka
" Przygoda warta jest każdego trudu ..." - Arystoteles
Pozdrawiam
Pozdrawiam
-
- Posty: 24
- Rejestracja: 09 lut 2021, 08:33
- moja flota: canoe prospector 15'
canoe triton ilmen - Dziękował(a):: 4 razy
- Podziekowano: 4 razy
Re: 2021.02.28 BZURA ŁOWICZ-SOCHACZEW
Jak na mnie to był porządek.
Raptem 2 worki, pokrowiec z zapasowym wiosłem i worek od łódki w którym był wózek.
Różnice to już nie takie pierwsze, parę razy na wodzie byliśmy z tym pływadlem. Chociaż preferuje sztywniaka, bo to i wygodniej i miejsca w bród i nie trzeba tak uważać żeby nie przebić.
Łódka ma szkielet z amelinium, 5 elementów wzdłużnych, i tyle samo wręg, pompuje się w zasadzie żeby uzyskać ładne krzywizny i obłości kadłuba, fabrycznie otramowana.
Jest ciaśniej w środku bo burty jednak mają trochę wypełnienia powietrzem, łódka mimo szkieletu troszkę buja się na fali, ale nieznacznie w porównaniu do gumofilcy które macałem, sądzę że to zasługa właśnie dmuchanych burt. Siedzi się niżej, i ławeczki są twarde co jest mniej wygodne w porównaniu z naszą sztywną łódką.
Przy wiosłowaniu można nieco przechylić łódkę na burtę, manewruje się bez problemu.
Raptem 2 worki, pokrowiec z zapasowym wiosłem i worek od łódki w którym był wózek.
Różnice to już nie takie pierwsze, parę razy na wodzie byliśmy z tym pływadlem. Chociaż preferuje sztywniaka, bo to i wygodniej i miejsca w bród i nie trzeba tak uważać żeby nie przebić.
Łódka ma szkielet z amelinium, 5 elementów wzdłużnych, i tyle samo wręg, pompuje się w zasadzie żeby uzyskać ładne krzywizny i obłości kadłuba, fabrycznie otramowana.
Jest ciaśniej w środku bo burty jednak mają trochę wypełnienia powietrzem, łódka mimo szkieletu troszkę buja się na fali, ale nieznacznie w porównaniu do gumofilcy które macałem, sądzę że to zasługa właśnie dmuchanych burt. Siedzi się niżej, i ławeczki są twarde co jest mniej wygodne w porównaniu z naszą sztywną łódką.
Przy wiosłowaniu można nieco przechylić łódkę na burtę, manewruje się bez problemu.
- Strażowy
- Posty: 1000
- Rejestracja: 17 gru 2020, 16:30
- moja flota: Gumotex x 2 : "Solar" & " Safari " 😁 💪
- Dziękował(a):: 573 razy
- Podziekowano: 169 razy
Re: 2021.02.28 BZURA ŁOWICZ-SOCHACZEW
...znaczy się, nie ma dramatu pt. kasa ujowo wydana ??
" Przygoda warta jest każdego trudu ..." - Arystoteles
Pozdrawiam
Pozdrawiam
-
- Posty: 24
- Rejestracja: 09 lut 2021, 08:33
- moja flota: canoe prospector 15'
canoe triton ilmen - Dziękował(a):: 4 razy
- Podziekowano: 4 razy
Re: 2021.02.28 BZURA ŁOWICZ-SOCHACZEW
Nope co prawda mobilność ze względu na gabaryty worka nie jest taka oczywiście oczywistą ale nie można mieć wszystkiego.
Teraz poluje na szuję z tej stajni
Teraz poluje na szuję z tej stajni
- Maga
- Posty: 291
- Rejestracja: 17 gru 2020, 15:38
- Lokalizacja: Lublin
- moja flota: Helios 2 (Gumotex)
Dagger Katana 10.4 - Dziękował(a):: 182 razy
- Podziekowano: 216 razy
- Kontakt:
Re: 2021.02.28 BZURA ŁOWICZ-SOCHACZEW
Faktycznie, szaroburo i ponuro, ale i tak zacnie.
Co ja tu widzę, nowa łódka.
Aż zazdroszczę.
Co ja tu widzę, nowa łódka.
Aż zazdroszczę.
Teraz prędko, zanim dotrze do nas, że to bez sensu.
-
- Posty: 24
- Rejestracja: 09 lut 2021, 08:33
- moja flota: canoe prospector 15'
canoe triton ilmen - Dziękował(a):: 4 razy
- Podziekowano: 4 razy
Re: 2021.02.28 BZURA ŁOWICZ-SOCHACZEW
Na tym forum to nowa
Już chyba ze 3 wiosny ma.
Wiosna jeszcze nie przyszła. Bez śniegu krajobraz dalej wyglądał jakby była późna jesień.
Już chyba ze 3 wiosny ma.
Wiosna jeszcze nie przyszła. Bez śniegu krajobraz dalej wyglądał jakby była późna jesień.
- miandas
- Posty: 981
- Rejestracja: 17 gru 2020, 15:31
- Lokalizacja: wlkp
- moja flota: old town camden 120, gumotex solar, gumotex twist 2.1
- Dziękował(a):: 99 razy
- Podziekowano: 314 razy
- Kontakt:
Re: 2021.02.28 BZURA ŁOWICZ-SOCHACZEW
Byliśmy na Bzurze z sąsiadem i startowaliśmy z Soboty. Relacja jest na tym forum, tylko widzę, że już linki do zdjęć nie działają. Ale do filmu chyba działa (w dziale filmowym).
Muszę powiedzieć, że mieliśmy jednak troszkę ładniej. Ale tylko troszkę .
Ładny okręt. Stylowy.
Muszę powiedzieć, że mieliśmy jednak troszkę ładniej. Ale tylko troszkę .
Ładny okręt. Stylowy.
droga zawsze nagradza
-
- Posty: 24
- Rejestracja: 09 lut 2021, 08:33
- moja flota: canoe prospector 15'
canoe triton ilmen - Dziękował(a):: 4 razy
- Podziekowano: 4 razy
Re: 2021.02.28 BZURA ŁOWICZ-SOCHACZEW
Miandas, filmik widziałem, stalkuję Cię na youtubach.
Nie robiłem zdjęć, ale strasznie dużo śmieci po zimie na brzegach i w nurcie niestety nie tylko w mijanych miastach ale na całej trasie.
Jak zawsze na spływie worek cudzego syfu staram się zebrać tak tym razem było tego tyle że zgarnalem po drodze z wody jedynie słoik i flaszkę i dałem sobie spokoj
A już najbardziej wqrwia jak widać stałą miejscówkę wędkarza i widać prze ile dni przyłazil pierdzieć w to miejsce po ilości takich samych puszek kukurydzy.
Dobra bo znów się nakręcę i rozsierdze.
Ra$
canoe a w zasadzie bajdarka triton ilmen
My ściągaliśmy ze Związku Radzieckiego ale to było jakies 3 lata temu, i pomagał nam znajomy Rosjanin, niestety zaginął i teraz jak wiesz znów szukam podobnej znajomości.
Np tutaj. Grebi.ru
Nie robiłem zdjęć, ale strasznie dużo śmieci po zimie na brzegach i w nurcie niestety nie tylko w mijanych miastach ale na całej trasie.
Jak zawsze na spływie worek cudzego syfu staram się zebrać tak tym razem było tego tyle że zgarnalem po drodze z wody jedynie słoik i flaszkę i dałem sobie spokoj
A już najbardziej wqrwia jak widać stałą miejscówkę wędkarza i widać prze ile dni przyłazil pierdzieć w to miejsce po ilości takich samych puszek kukurydzy.
Dobra bo znów się nakręcę i rozsierdze.
Ra$
canoe a w zasadzie bajdarka triton ilmen
My ściągaliśmy ze Związku Radzieckiego ale to było jakies 3 lata temu, i pomagał nam znajomy Rosjanin, niestety zaginął i teraz jak wiesz znów szukam podobnej znajomości.
Np tutaj. Grebi.ru