Żadna to relacja ze spływu, ot po prostu radość wielka że w końcu udało się zamoczyć wiosła.
Zapowiedziano ładną pogodę na weekend. 14-15 stopni, słońce z przejściowymi zachmurzeniami i symboliczny deszcz dopiero po 13.00.
Namówiłem swoja lepszą połówkę żeby się ze mną wybrała w końcu. Do tej pory na kajaku dzieci śmigały. O 9.05 byliśmy na Pogorii 3
przy molo. Urząd miejski w DG zrobił genialny autobus. Z domu nad wodę mam 35minut .
Na P3 zrobiłem jeszcze jeden test. W jakim czasie przepłynie się P3 w poprzek (1800m) jeśli tylko jedna osoba wiosłuje. Wyszło 17minut
czyli prędkość 6.2km/h na stojącej wodzie.
Wiem jaram się prędkością choć przy gumowcach to raczej tak średnio. Ale Sparka odpowiednio pogoniony robi piękny odkos dziobowy.
Nic to.
Dopłynęliśmy na drugą stronę, zaraz przy rurach przelewowych. I cyk wózeczek pod kajak, spieliśmy gumami i pojechał sobie na P4 (około
1km przenoski). No tu już mi się japa cieszyła ze szczęścia. Odpowiednio zamocowany wózek i przenoska zrobiona na raz. Poprzednim
razem jak go na jesieni ciągaliśmy z córką, to po przenosce ledwo mieliśmy siłę wiosłowac.
Na P4 to już tradycyjnie - na kanały. Jeden, drugi, trzeci. I dopłynęliśmy do plaży naturystów. Nawet jeden się opalał, tyle że całkiem ubrany
i przykryty ręcznikiem. Tak, uprzedzając pytania - był żywy, bo wstał i sobie poszedł.
Na plaży się zorientowaliśmy że żadne z nas nie wzięło kanapek. W worku były dwa jaglane ciastka i herbata w termosie, wystarczyło.
O 11, jeszcze jak staliśmy na plaży zerwał się wiatr. Typowy wmordewind 4B. Z kierunku południowego, czyli z tej strony w którą mieliśmy płynąć.
Najpierw powrót wyglądał spoko, bo chowaliśmy się za wyspami przed wiatrem. Potem było już trudniej. Południowa część zbiornika jest głębsza - ok 6m, a na wyjściu spomiędzy wysp wypłyca się do 1-1.5m. Przez co robi się taka fala przyboju do 50-60cm wysokości. No i tu objawia się nautyka Sparka - pod taką falę można płynąć tylko dziobem naprzód. Burtą do fali pływać się nie da. Solar w identycznych warunkach po prostu klei się do wody i ma w nosie czy dziobem, czy burtą czy zadem. Na filmie od 3 minuty.
Ponieważ nie dało się skręcić na południowy-wschód tam gdzie miejsce do lądowania, trzeba było nadrobić najpierw na południe potem zawrócić i już z wiatrem w rufę sobie dopłynąć. W efekcie odcinek który normalnie płynie się w pół godziny, pokonywaliśmy godzinę i kwadrans
No i zaraz przed samym lądowaniem zobaczyliśmy rowerzystę który robił nam zdjęcia. Grzeszko to był i dzięki niemu w końcu mamy jakieś zdjęcia nie tylko ze środka kajaka.
2021.03.27 - otwarcie sezony na Pogorii 4
- Strażowy
- Posty: 1000
- Rejestracja: 17 gru 2020, 16:30
- moja flota: Gumotex x 2 : "Solar" & " Safari " 😁 💪
- Dziękował(a):: 573 razy
- Podziekowano: 169 razy
Re: 2021.03.27 - otwarcie sezony na Pogorii 4
...pływanie kajakiem przy wietrze - kolejna dyscyplina forumowa ? ....
ps ....kanapki pewnie mocniej smakowały po powrocie do domu
ps ....kanapki pewnie mocniej smakowały po powrocie do domu
" Przygoda warta jest każdego trudu ..." - Arystoteles
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Re: 2021.03.27 - otwarcie sezony na Pogorii 4
Dzięki za relację, fala był naprawdę ostra! Ciekawe czy w kajaku było bardzo mokro po takim płynięciu?
Pozwoliłem sobie poprawić link do youtuba - mam nadzieję że nie masz nic przeciwko
Pozwoliłem sobie poprawić link do youtuba - mam nadzieję że nie masz nic przeciwko
Re: 2021.03.27 - otwarcie sezony na Pogorii 4
Wody było jakieś dziesięć litrów. Na szczęście spływa wokół wkładanej podłogi więc i wioślarze i bagaże nie leżą w niej.
Dzięki za poprawienie filmu. Nie wiem czemu tak się dzieje.
-
- Posty: 87
- Rejestracja: 21 gru 2020, 12:56
- moja flota: witam
- Dziękował(a):: 1 razy
- Podziekowano: 32 razy
Re: 2021.03.27 - otwarcie sezony na Pogorii 4
No pływanie, przy takie fali, na tak dużym akwenie w marcu wymaga dużej odwagi. Gratuluje.
Zastanawiam się czy specjalnie dla żony obmyśliłeś taką trasę
Zastanawiam się czy specjalnie dla żony obmyśliłeś taką trasę
Re: 2021.03.27 - otwarcie sezony na Pogorii 4
Nie no nie znecam sie jakos specjalnie nad żoną Wypad miał być na kompletnym luzie, a wiatru się nie spodziewałem.