Biała Nida 11.04.2021
- Ra$
- Posty: 916
- Rejestracja: 17 gru 2020, 15:30
- Lokalizacja: Kraków
- moja flota: Canoe, żagle i inne pływadła
- Dziękował(a):: 430 razy
- Podziekowano: 170 razy
Biała Nida 11.04.2021
Udało się!
Udało się złapać ładny dzień (co najmniej do połowy). Udało się spłynąć w świetnym towarzystwie. Samo to już sukces
Faktycznie spływ miał być lajtowy, taki łagodny start. Mieliśmy płynąc od Sobkowa Nidą, ale zapowiadali wiatr - więc namówiłem kolegów na Białą Nidę (która jest dużo bardziej osłonięta). Faktycznie - wiatr nie sprawiał problemów, ale... pojawiły się zwałki, oraz okazało się, że miejscami jest naprawdę ciasno między gałęziami. Towarzystwo może nieliczne ale zacne: Jacek, Janek, mój przyjaciel Igor oraz moja skromna osoba.
Nikt nie zaliczył kabiny (choć nasza "osada" miała naprawdę niewiele do tego). Udało się nawet trochę potestować sprzęty kolegów.
W połowie dnia bardzo sympatycznie pobiesiadowaliśmy, pomogły nam nawet zwierzęta (uprzejmy piesek raczył się naszą kiełbaską - nie czekając wcale na zaproszenie). Fajne jest to, że spotykani ludzie przyjaźnie odpowiadali na nasze powitania, więc nawet pewna wpadka z kiełbaskami (bo ściślej rzecz biorąc psina zdążyła wchłonąć dwie na raz) nie zepsuła nam nastrojów .
Poniżej kilka zdjęć:
Udało się złapać ładny dzień (co najmniej do połowy). Udało się spłynąć w świetnym towarzystwie. Samo to już sukces
Faktycznie spływ miał być lajtowy, taki łagodny start. Mieliśmy płynąc od Sobkowa Nidą, ale zapowiadali wiatr - więc namówiłem kolegów na Białą Nidę (która jest dużo bardziej osłonięta). Faktycznie - wiatr nie sprawiał problemów, ale... pojawiły się zwałki, oraz okazało się, że miejscami jest naprawdę ciasno między gałęziami. Towarzystwo może nieliczne ale zacne: Jacek, Janek, mój przyjaciel Igor oraz moja skromna osoba.
Nikt nie zaliczył kabiny (choć nasza "osada" miała naprawdę niewiele do tego). Udało się nawet trochę potestować sprzęty kolegów.
W połowie dnia bardzo sympatycznie pobiesiadowaliśmy, pomogły nam nawet zwierzęta (uprzejmy piesek raczył się naszą kiełbaską - nie czekając wcale na zaproszenie). Fajne jest to, że spotykani ludzie przyjaźnie odpowiadali na nasze powitania, więc nawet pewna wpadka z kiełbaskami (bo ściślej rzecz biorąc psina zdążyła wchłonąć dwie na raz) nie zepsuła nam nastrojów .
Poniżej kilka zdjęć:
Re: Biała Nida 11.04.2021
To i ja dołożę trochę zdjęć, tyle że wklejam do nich link
https://photos.app.goo.gl/EeujPK7UVJYK9dq97
Fajnie było z Wami popływać, wprawdzie krótko, ale zawsze lepszy rydz niż nic he, he
https://photos.app.goo.gl/EeujPK7UVJYK9dq97
Fajnie było z Wami popływać, wprawdzie krótko, ale zawsze lepszy rydz niż nic he, he
- Ra$
- Posty: 916
- Rejestracja: 17 gru 2020, 15:30
- Lokalizacja: Kraków
- moja flota: Canoe, żagle i inne pływadła
- Dziękował(a):: 430 razy
- Podziekowano: 170 razy
Re: Biała Nida 11.04.2021
Janek! Dzięki za zdjęcia! Nie wiedziałem, że nasz manewr został nagrany super!
Dodam tylko, że Janek nas jak zwykle zadziwił samozaparciem, bo mając ograniczony czas powiosłował od połowy ekspresem i wrócił do samochodu... piechotą! To jest hart ducha! Gratulacje!
Dodam tylko, że Janek nas jak zwykle zadziwił samozaparciem, bo mając ograniczony czas powiosłował od połowy ekspresem i wrócił do samochodu... piechotą! To jest hart ducha! Gratulacje!
- Ra$
- Posty: 916
- Rejestracja: 17 gru 2020, 15:30
- Lokalizacja: Kraków
- moja flota: Canoe, żagle i inne pływadła
- Dziękował(a):: 430 razy
- Podziekowano: 170 razy
Re: Biała Nida 11.04.2021
Jeszcze kilka zdjęć od kolegi Jacka:
Start przy pięknej pogodzie: Przenoski albo przepychanki, jak kto woli: Druga część dnia była trochę ponura, ale humory dopisywały! Zieleni jeszcze mało... A gałęzi dość dużo (tu na zdjęciu to było mało, wcześniej było naprawdę dużo ale nie było czasu na zdjęcia)
Start przy pięknej pogodzie: Przenoski albo przepychanki, jak kto woli: Druga część dnia była trochę ponura, ale humory dopisywały! Zieleni jeszcze mało... A gałęzi dość dużo (tu na zdjęciu to było mało, wcześniej było naprawdę dużo ale nie było czasu na zdjęcia)
- jack
- Posty: 108
- Rejestracja: 17 gru 2020, 20:58
- Lokalizacja: Zawiercie
- moja flota: Twist1/2, Palava
- Dziękował(a):: 58 razy
- Podziekowano: 43 razy
Re: Biała Nida 11.04.2021
To co chłopaki wyprawiali z kanadyjką spokojnie nadaje się do cyrku bo takich akrobacji i figur trudno nawet tam szukać i co najważniejsze dali radę bez zamoczenia małego palca. A, że później mało nie owinęli się na jedynym, samotnym paliku w nurcie to już inna historia. Z resztą sam też już prawie witałem się z kabiną (a aparat na szyi) ale wyższa pozycja w Palavie umożliwiła w miarę szybkie wyskoczenie z niej i jakoś się wyratowałem.
Oddzielne brawa należą się Jankowi, który mimo braku czasu dał radę dojechać i nam towarzyszyć. Dzięki Panowie i do następnego.
'Grzeszko' płynęliśmy odcinek Bizorenda-Brzegi ale można 5 km wcześniej w Mniszku. Ponoć można jeszcze wyżej ale to już przy wyjątkowo sprzyjających warunkach.
Oddzielne brawa należą się Jankowi, który mimo braku czasu dał radę dojechać i nam towarzyszyć. Dzięki Panowie i do następnego.
'Grzeszko' płynęliśmy odcinek Bizorenda-Brzegi ale można 5 km wcześniej w Mniszku. Ponoć można jeszcze wyżej ale to już przy wyjątkowo sprzyjających warunkach.
- Ra$
- Posty: 916
- Rejestracja: 17 gru 2020, 15:30
- Lokalizacja: Kraków
- moja flota: Canoe, żagle i inne pływadła
- Dziękował(a):: 430 razy
- Podziekowano: 170 razy
Re: Biała Nida 11.04.2021
Tak standardem jest poczatek w Mniszku przed mostem. W sumie bez problemu byśmy spłynęli , ale za to było wiecej czasu na siedzenie przy kawie
- Łysy
- Posty: 283
- Rejestracja: 17 gru 2020, 18:51
- Lokalizacja: Kraków
- moja flota: Gumotex: Solar, Safari, Seawave
- Dziękował(a):: 268 razy
- Podziekowano: 164 razy
Re: Biała Nida 11.04.2021
Fajnie się bawiliście. Rower na kajaku już widziałem, ale kanadyjkę przewożącą na pokładzie kajak wraz z kajakarzem chyba oglądam po raz pierwszy