Górna Narew 1-4 maja 2021

Ostatnio byłem... albo: kiedyś byłem...
Awatar użytkownika
Włodek
Posty: 1088
Rejestracja: 21 gru 2020, 01:10
Lokalizacja: Siedlce
moja flota: Canoe Wichita (prospector)
Dziękował(a):: 409 razy
Podziekowano: 439 razy

Górna Narew 1-4 maja 2021

Post autor: Włodek »

Relacja z mojej perspektywy (prawie wszystkie foty - Łysy)
Uczestnicy: Wilku, Maga, Łysy, Włodek, 3 dmuchańce i kanadyjka.

Spotkania zaplanowaliśmy w Bondarach w piątek wieczorem, tuż za zaporą Zalewu Siemianówka.
Najdalej miał Łysy (Paweł) ale jechał z królewskiego Krakowa "na lekko", nie to co reszta.
My spotkaliśmy się w Siedlcach pod dworcem, z Lublina dojechała Maga, z aglomeracji Warszawskiej Wilk.
Pod dworcem "Osiołek" (VW Polo) zrozumiał co go czeka, wieźć miał 3 osoby, 3 kajaki, 3 namioty, 3 osobiste majdany.
Pakujemy, ruszamy, Uff !, brzuch Osiołka zwisa nad asfaltem, jedziemy, na razie nic złego się nie dzieje, do czasu.
W Hajnówce haltuje nas drogówka, mandat za nadmierną prędkość i kwestionowanie dachowego ładunku.
Jakość nawierzchni nie pozwala nadrobić straconego czasu, do Bondar docieramy po ciemku.
Wilk nie wierzy że Osiołek dojedzie z bagażami nad brzeg rzeki .. dojechał.
Wypakowujemy majdan, rozbijamy namioty, po godzinie dojeżdża Łysy.
Wspólna kolacja w "świetlicy", w blasku świec, przy winie i .. na zewnątrz zero stopni.

1 maja sobota poranek
001.jpg
Z Łysym rozstawiam auta, kajaki wodujemy ok. południa, Wilk gubi się od razu na starcie.
002i.jpg
Na razie nie pada, pogodynka przewidują zmianę aury na .. hmm? .. bardziej urozmaiconą.
003.JPG
Prognoza się sprawdza, lekkie słoneczko, wiaterek, potem chmury, raz nie pada, raz kropi, raz pada.
004.JPG
Znajduję piłkę do siatkówki ale oprócz mnie i Pawła nikt nie jest chętny do gry.
006.JPG
Ostatnio zmieniony 12 maja 2021, 20:43 przez Włodek, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Włodek
Posty: 1088
Rejestracja: 21 gru 2020, 01:10
Lokalizacja: Siedlce
moja flota: Canoe Wichita (prospector)
Dziękował(a):: 409 razy
Podziekowano: 439 razy

Re: Górna Narew 1-4 maja 2021

Post autor: Włodek »

Kropienie chwilami zamienia się w deszcz, dopływamy do Odrynek, zwiedzamy tutejszą samotnię czyli Skit.
skit 011.JPG
skit 013.JPG
skit 015.JPG
skit 016.JPG
Skit 017.jpg
https://www.youtube.com/watch?v=jREZerbXJC0
Awatar użytkownika
Włodek
Posty: 1088
Rejestracja: 21 gru 2020, 01:10
Lokalizacja: Siedlce
moja flota: Canoe Wichita (prospector)
Dziękował(a):: 409 razy
Podziekowano: 439 razy

Re: Górna Narew 1-4 maja 2021

Post autor: Włodek »

Płyniemy dalej, odnajduje się Wilk, ominął nas gdy zwiedzaliśmy Skit.
Pojawia się pytanie gdzie biwak ?, z powodu deszczu typujemy "zawiaconą" przystań kajakową we wsi Narew.
Dopływamy, wiaty są, dobijamy, namioty rozstawiamy pod dachem.
016.JPG
017.JPG
Na rozgrzewkę i dla ogólnej zdrowotności "po kieliszeczku".
018.JPG
019.JPG
Obok białoruska grilowa impreza, dalej kamperowe ognisko, dajemy się zaprosić kamperojeźdźcom.
P5013035.JPG
Parę kiełbasek, parę piw, parę kieliszeczków, parę driftów, wizyta policji, do śpiworków i dobranoc.
Awatar użytkownika
Włodek
Posty: 1088
Rejestracja: 21 gru 2020, 01:10
Lokalizacja: Siedlce
moja flota: Canoe Wichita (prospector)
Dziękował(a):: 409 razy
Podziekowano: 439 razy

Re: Górna Narew 1-4 maja 2021

Post autor: Włodek »

2 maja niedziela
Poranek, Maga od startu oddala się od peletonu. Jeszcze nie pada, wiatr wieje w plecy ale nie zawsze.
Po drodze dłuuugi most przez szeroooką dolinę Narwii, jeszcze nie oddany, robi wrażenie.
021.JPG
Na prawym brzegu wieś Puchły, nad wodą nowiutki pomost (ołtarz ?), od wsi nowiutka kładka.
Zbieram suche obrzynki pozostawione przez jego budowniczych, cieszę się że wieczorem będzie fajne ognisko.
Dopływa Łysy, pomaga i robi fotkę.
021i.JPG
Płynę załadowany ale zadowolony, napotykam drzemiącą na rzece Magę, ruszamy ale znów mi ucieka, chyba mnie nie lubi, nie lubi mnie albo mojego ględzenia.
022.JPG
Zaczyna padać, z niczego, wiatr się wzmaga, wieje niby w plecy ale na zakrętach prosto w mordę.
023.JPG
Zatrzymuję się, ubieram kombinezon, przy okazji noga wpada mi głębiej i nabieram wody do kaloszy.
Wylewam ją ale nie potrafię wsunąć ponownie stopy do mokrego buta, walczę z nim i z nią kilkanaście minut.
W trakcie przebieranek mijają mnie łysy i Wilku, teraz będę płynął ostatni.
023ii.JPG
Awatar użytkownika
Włodek
Posty: 1088
Rejestracja: 21 gru 2020, 01:10
Lokalizacja: Siedlce
moja flota: Canoe Wichita (prospector)
Dziękował(a):: 409 razy
Podziekowano: 439 razy

Re: Górna Narew 1-4 maja 2021

Post autor: Włodek »

Pada coraz bardziej
024.JPG
wiatr tężeje, rzeka chwilami jakby płynęła naprzeciw, miejscami tworzy się fala stojąca.
Mijam kolejne zakręty, kolejne wsie, kolejne cerkwie, rzeka oszukuje ułudą bliskości celu.
Czuję że deszcz powoli przenika mi przez kombinezon, mokre mam nie tylko plecy ale też majtki i resztę.
Rośnie poziom wody w kanadyjce, zebrane w Puchłach suche drewno przestało być suche, z ogniska nici.
Po drodze jakieś wioski, mostki, dacze, jakiś wiatrak, pomosty, pastwiska, elektryczne pastuchy ..
025.JPG
Ciągle pada, nudzi mi się, śpiewam pieśni galerników, nie pomaga, .. dalej nuda i deszcz.
Bardziej mokry być nie mogę, jest mi wszystko jedno, nabieram humoru i sił, mogę płynąć i płynąć.
Niebawem dostrzegam zarys budynku, znam ten kształt ze zdjęć .. to Ptasia Osada w Ploskach.
Gdzieś tu mieliśmy dziś kończyć, nie dziwię się więc gdy dostrzegam swoją ekipę.
Trochę mi szkoda że to już, zakonserwowany kompresem ogrzanej ciałem wody mógłbym płynąć dalej.
027.JPG
Mój dobry humor być może uraził kogoś ze zziębniętych jednak nikt nie dał mi za to po głowie.
028.JPG
Awatar użytkownika
Włodek
Posty: 1088
Rejestracja: 21 gru 2020, 01:10
Lokalizacja: Siedlce
moja flota: Canoe Wichita (prospector)
Dziękował(a):: 409 razy
Podziekowano: 439 razy

Re: Górna Narew 1-4 maja 2021

Post autor: Włodek »

Prawie włamaliśmy się do nieczynnego od dawna Ośrodka Wypoczynkowego Uniwersytetu Białostockiego.
029.JPG
Mimo wielu zniszczeń ten ZOMBIE obiekt był dla nas wybawieniem bo dał nam dach nad głową.
031.JPG
Namioty rozbijamy na tarasie jednego z budynków i na długich cumach rozwieszamy wszystkie mokre rzeczy.
032.JPG
Grzejemy się w świetlicy przy świecy i tradycyjnym kieliszeczku.
033.JPG
Mimo usilnych prób nie udaje się trwale rozpalić tarasowego ogniska.
034.JPG
Awatar użytkownika
Włodek
Posty: 1088
Rejestracja: 21 gru 2020, 01:10
Lokalizacja: Siedlce
moja flota: Canoe Wichita (prospector)
Dziękował(a):: 409 razy
Podziekowano: 439 razy

Re: Górna Narew 1-4 maja 2021

Post autor: Włodek »

03 maja poniedziałek

Zapowiedzi pogodowe, nie są radosne, pogoda ta sama ale wiatr w mordę.
Postanawiamy zakończyć pływanie wcześniej, trzeba ściągnąć auta, wyruszam z Łysym, liczymy na autostop.
Moje ubrania nie wyschły, jestem więc bez spodni, w podwójnych kalesonkach, kurtce puchowej, czapce i kaloszach.Obrazek
Dużo aut ale nikt nie reaguje na moje machanie, tracimy nadzieję, Łysy idzie zasięgnąć języka.
Wtedy jadące w przeciwnym kierunku auto zatrzymuje się, zawraca i zatrzymuje obok mnie.
W środku młody mężczyzna kaukaskiej urody, mówi że zawiezie, .. pojawia się Paweł, .. nie wypada zmieniać decyzji.
Jesteśmy zaskoczeni że jedziemy, w Uhowie chcemy zrewanżować się za okazaną grzeczność i fatygę.
Kierowca nie chce przyjąć pieniędzy .. nie docenił Pawła i jego daru przekonywania.
Po powrocie propozycja przedłużenia pobytu w kompleksie Ośrodków Zombie, przystajemy na nią.
Kolejna świetlicowa kolacja przy świecach, kolejny kieliszeczek .. i kolejny .. dobranoc.

4 maja wtorek
poranek, w oddali Ptasia Osada
035i.JPG
śniadanie
034.JPG
pozujemy do zdjęcia
036.JPG
zwiedzamy cerkiew w Puchłach.
102.JPG
wsiadamy do aut, szczęśliwie wracamy do domów.

Bardzo dziękuję: Magdalenie (Maga), Pawłowi (Łysy), Maćkowi (Wilk) za wspólne Narwienie.
Nie szkodzi że nie dopłynęliśmy do celu, zrobimy to innym razem i przy innej pogodzie.
Do "dozobaczenia".

Liczę na uzupełnienie zdjęć oraz opisu wrażeń.

(proszę o skomasowanie moich wielu wpisów w jednym zbiorczym poście)
Awatar użytkownika
miandas
Posty: 979
Rejestracja: 17 gru 2020, 15:31
Lokalizacja: wlkp
moja flota: old town camden 120, gumotex solar, gumotex twist 2.1
Dziękował(a):: 99 razy
Podziekowano: 313 razy
Kontakt:

Re: Górna Narew 1-4 maja 2021

Post autor: miandas »

Zazdrościłem wam od początku: rzeki, towarzystwa. Teraz jeszcze zazdroszczę przygód
droga zawsze nagradza
Awatar użytkownika
rawa
Posty: 893
Rejestracja: 18 gru 2020, 23:42
Dziękował(a):: 123 razy
Podziekowano: 223 razy

Re: Górna Narew 1-4 maja 2021

Post autor: rawa »

Bardzo mi się to podoba, zawsze może być wspaniale i ciekawie, pogoda jest tu najmniej ważna.
To rzucanie się w nieznane jest gwarancją na przeżycie czegoś nieoczekiwanego, gratuluje wszystkim wyobraźni i przygody :)
Awatar użytkownika
Maga
Posty: 291
Rejestracja: 17 gru 2020, 15:38
Lokalizacja: Lublin
moja flota: Helios 2 (Gumotex)
Dagger Katana 10.4
Dziękował(a):: 182 razy
Podziekowano: 216 razy
Kontakt:

Re: Górna Narew 1-4 maja 2021

Post autor: Maga »

To jeszcze kilka słów i zdjęć ode mnie.
Pogoda dała nam popalić, zwłaszcza drugiego dnia płynięcia. A szkoda, bo tereny piękne, aż się prosiło o częstsze wyjścia z kajaka i połażenie po okolicy. Narew - ładna rzeka, zwłaszcza o tej porze, kiedy stan wyższy, a zarośla jeszcze nie urosły - płynie się z głową nad brzegiem i wszystko widać.
Atmosfera wspaniała, kompania doborowa, poziom narzekań niski, zaś entuzjazmu - wysoki.
Włodku - lubię cię, wcale nie uciekałam kajakiem, ale chciałam się zdrzemnąć przy brzegu, są przecież w życiu priorytety.
Pod koniec drugiego dnia Włodek w swoim kanu śpiewał pieśni galerników, a ja raczej pogrzebowe.
Najważniejsze że daliśmy radę przepłynąć prawie 56 km, w taką pogodę to naprawdę trzeba mieć kuku na muniu, w pozytywnym sensie.

Klimatyczny piątek wieczór:
Obrazek

Obrazek

Miły sobotni poranek:
Obrazek

Pierwszy dzień na wodzie:
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Zmagania na zatorze (foto Łysy):
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Drugi dzień na wodzie (niedziela):
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Schronienie przed deszczem (foto Łysy):
Obrazek

Narew w deszczu:
Obrazek

Obozowisko:
Obrazek

Obrazek

Przed powrotem do domu:
Obrazek

Obrazek

Cerkiew w Puchłach:
Obrazek

W drodze powrotnej razem z Łysym wstąpiliśmy na kebaba (podobnie jak w czasie powrotu z Omulwi). Niedługo zrobimy mapę pospływowych polecanych kebabów...

Dziękuję towarzyszom, do zobaczenia na wodzie. No i trzeba wrócić do Plosek.
Teraz prędko, zanim dotrze do nas, że to bez sensu.
ODPOWIEDZ