O Orzycu myślałem od co najmniej roku.
Przyszedł moment że zgadaliśmy się na nią w kilka osób: Lechu, Janusz, Darek + Basia, Tomek + ja.
Spotkaliśmy się w Makowie Mazowieckim w sobotę o 9 rano. Przed 9 przywiozłem z Różana z Narwi Basię i Darka (od kilku dni płynęli z Pisza).
Wystartowaliśmy spod jazu który znajduje się w pobliżu kościoła, do końca rzeki mieliśmy ok. 28 km.
Plan 1 dnia zakładał spłynięcie do Narwi, nocleg nad Narwią za miejscowością Gnojno (12 km za ujściem Orzyca).
Stan wody wysoki, rzeka bardzo urokliwa bo bogata w liczne zakręty przykryte baldachimem obfitej roślinności.
Po drodze korzystaliśmy z orzeźwiających kąpieli, mieliśmy jedną łatwą przenoskę obok małej elektrowni pensjonatu "Bobrowy Dwór".
Orzyc pozostawił we mnie bardzo miłe wspomnienia oraz chęć powrotu kiedyś w przyszłości.
(Foto - Eltech)
Orzyc + Narew (17-18 lipca 2021)
- Włodek
- Posty: 1121
- Rejestracja: 21 gru 2020, 01:10
- Lokalizacja: Siedlce
- moja flota: Canoe Wichita (prospector)
- Dziękował(a):: 416 razy
- Podziekowano: 450 razy
Re: Orzyc + Narew (17-18 lipca 2021)
cd.
Dolna Narew, trochę straszy burzą, za Gnojnem szukamy miejsca na biwak, wszystkie zajęte, wreszcie znajdujemy.
Podczas kolacji jeszcze mruczy błyska i trochę kropi, szybko jednak przestaje, rozpalamy ogień, pieczemy kiełbaski. ..........................
Niedziela, startujemy rano przed 9, na razie bez wiatru, rzeka coraz szersza, coraz więcej weekendowiczów.
. Dalej na rzece trochę wiatru, potem Pułtusk, plaża, dużo ludzi, kajaki, rowery, jachty motorowe.
Nurt zwalnia, mijamy całoroczne pole biwakowe, na nim dziesiątki przyczep i dziesiątki pomostów.
Mijamy pole golfowe, kolejne dacze, kolejne jachty motorowe, na lądzie i wodzie coraz więcej ludzi.
Nieliczne dotąd jachty motorowe mocno nasilają swój ruch a skutery wodne wcale nie chcą być od nich gorsze.
Wyżej było ich mniej i zwalniały na nasz widok, teraz nie dość że więcej to jakby prześcigały się w prędkościach.
Wokół hałas, spaliny i rozkołys, mało to przyjemne, na fali można się pobawić ale hałas i smród odbierają przyjemność.
Wyraźnie widać jak sprzętowo zmieniła się rekreacja wodna na szerszych akwenach.
Bardzo wyraźna kiedyś przewaga żagli ustąpiła przewadze silników.
Na 40 km odcinku Narwi powyżej zalewu dostrzegliśmy ledwie 3 żaglówki. Zakończenie zaplanowałem w porcie jachtklubu na końcu Serocka bo Tomek chwilowo przebywa tu u kolegi.
Wpływamy do portu, wypakowujemy kanadyjkę, za zgodą pozostawiamy ją na parę godzin na nabrzeżu. Reszta grupy podąża tymczasem na zalew, dociera do Zegrza i tam kończy 2 dniowe pływanie.
Wszystkim uczestnikom bardzo pięknie dziękuję licząc na kolejne wodne spotkanie.
Ps. Darek z Basią spłynęli Pisą do Narwi, Narwią do Różana, Orzycem z Makowa do Narwi, Narwią do Zegrza, z Zegrza bezpośrednio pojechali nad morze aby tam dalej pływać - Brawo !.
Dolna Narew, trochę straszy burzą, za Gnojnem szukamy miejsca na biwak, wszystkie zajęte, wreszcie znajdujemy.
Podczas kolacji jeszcze mruczy błyska i trochę kropi, szybko jednak przestaje, rozpalamy ogień, pieczemy kiełbaski. ..........................
Niedziela, startujemy rano przed 9, na razie bez wiatru, rzeka coraz szersza, coraz więcej weekendowiczów.
. Dalej na rzece trochę wiatru, potem Pułtusk, plaża, dużo ludzi, kajaki, rowery, jachty motorowe.
Nurt zwalnia, mijamy całoroczne pole biwakowe, na nim dziesiątki przyczep i dziesiątki pomostów.
Mijamy pole golfowe, kolejne dacze, kolejne jachty motorowe, na lądzie i wodzie coraz więcej ludzi.
Nieliczne dotąd jachty motorowe mocno nasilają swój ruch a skutery wodne wcale nie chcą być od nich gorsze.
Wyżej było ich mniej i zwalniały na nasz widok, teraz nie dość że więcej to jakby prześcigały się w prędkościach.
Wokół hałas, spaliny i rozkołys, mało to przyjemne, na fali można się pobawić ale hałas i smród odbierają przyjemność.
Wyraźnie widać jak sprzętowo zmieniła się rekreacja wodna na szerszych akwenach.
Bardzo wyraźna kiedyś przewaga żagli ustąpiła przewadze silników.
Na 40 km odcinku Narwi powyżej zalewu dostrzegliśmy ledwie 3 żaglówki. Zakończenie zaplanowałem w porcie jachtklubu na końcu Serocka bo Tomek chwilowo przebywa tu u kolegi.
Wpływamy do portu, wypakowujemy kanadyjkę, za zgodą pozostawiamy ją na parę godzin na nabrzeżu. Reszta grupy podąża tymczasem na zalew, dociera do Zegrza i tam kończy 2 dniowe pływanie.
Wszystkim uczestnikom bardzo pięknie dziękuję licząc na kolejne wodne spotkanie.
Ps. Darek z Basią spłynęli Pisą do Narwi, Narwią do Różana, Orzycem z Makowa do Narwi, Narwią do Zegrza, z Zegrza bezpośrednio pojechali nad morze aby tam dalej pływać - Brawo !.
- miandas
- Posty: 981
- Rejestracja: 17 gru 2020, 15:31
- Lokalizacja: wlkp
- moja flota: old town camden 120, gumotex solar, gumotex twist 2.1
- Dziękował(a):: 99 razy
- Podziekowano: 314 razy
- Kontakt:
Re: Orzyc + Narew (17-18 lipca 2021)
I ja obejrzałem i przeczytałem z przyjemnością. Okazuje się, że lubię rzeki z tamtego rejonu
droga zawsze nagradza
- Łysy
- Posty: 283
- Rejestracja: 17 gru 2020, 18:51
- Lokalizacja: Kraków
- moja flota: Gumotex: Solar, Safari, Seawave
- Dziękował(a):: 268 razy
- Podziekowano: 163 razy
Re: Orzyc + Narew (17-18 lipca 2021)
Relacja faktycznie bardzo przyjemna. A sam Orzyc sądząc po zdjęciach wygląda bardzo zachęcająco. Kto wie, może kiedyś wybiorę się oglądnąć go na żywo.