- długość spływu 8km
- odległość od miejsca zamieszkania 0km
Tak, Rudawa to najbliższa rzeka jaka przepływa przez Kraków niedaleko mojego domu. Pomysł spłynięcia zrodził się dość dawno, ale nie wiedziałem czy jest to realne, bo rzeka obfituje w naturalne prożki. W końcu po wielokrotnych spacerach nad rzeką i zastanawianiach się namówiłem kolegę Łysego (dał się chętnie!).
Poziom wody był OK, bo niedawno padało, poza tym liczyliśmy się praktycznie ze wszystkim
Trudno relację z mikro-wyprawy napisać tak żeby trzymała w napięciu, ale informacje mogą kogoś zainteresować (na pewno Krakowian).
Więc zaczynamy:
O tej porze roku miejsce startu (i nie tylko) wygląda jak na miejskie warunki całkiem ładnie (przypominam, że formalnie ani na krok nie opuściliśmy granic miasta). Na dowód tego mapa z trasą:
https://en.mapy.cz/s/buvakenelo
Udało się wsiąść do jednostek pływających bez kąpieli. Pierwszy plus. A jednostki są dwie: safari i kanadyjka: Pierwsze zaskoczenie to głębokość wody: w wielu miejscach pagaj nie wystarczał (nie sądziłem że jest tak głęboko).
Drugie zaskoczenie pozytywne: progi są naprawdę spływalne i niemal nie szoruje się po kamieniach (oczywiście zależy jak się uda). Trzecie zaskoczenie: rzeka z poziomu wody nie jest zupełnie nudna (bo z brzegu to na całej długości równe wały po których biegają ludzie, jeżdżą na rowerze, spacerują) cdn...