Zlot Kanuistów "Wizna 21-22 sierpnia 2021"
: 24 sie 2021, 13:09
https://www.facebook.com/groups/Kanuisc ... &ref=notif
Byłem po raz pierwszy.
Dlaczego dopiero pierwszy ? - dotąd nie zgrywały mi się terminy.
Wrażenia ? - nigdy nie widziałem w jednym miejscu takiej ilości kanadyjek.
Połowa z nich to piękne okazy rękodzieła wynikłego z miłości do klasyki kształtu.
Spotkaliśmy się w Wiźnie nad Narwią, w piątek było już podobno ponad 30 łódek.
W piątkową noc i w sobotę rano dojechało kilka kolejnych.
Ludzi było prawie dwa razy tyle, niektórzy przyjechali aż z Norwegii.
Nigdy nie hołubiłem przynależności do jakiejś grupy - nad sprzęt przedkładam ludzi.
Dotąd pływając bywałem raczej rodzynkiem w kanu - tym razem było inaczej.
Nie spodziewałem się że poznani w realu canoemaniacy będą, w swojej zaledwie części, stanowili tak znaczny procent tej zlotowej grupy.
Miło było i tym razem spędzić na wodzie parę wspólnych godzin i przepłynąć wspólnie parę kilometrów.
Miło było przy ogniu przypomnieć wspólnie minione chwile, te na wodzie i nad wodą.
Miło było usłyszeć propozycje ponownego wspólnego pływania.
Sorry ale często zapominam robić zdjęcia - tak też było i tym razem. Po fotki odsyłam do zamieszczonego na wstępie linku.
Byłem po raz pierwszy.
Dlaczego dopiero pierwszy ? - dotąd nie zgrywały mi się terminy.
Wrażenia ? - nigdy nie widziałem w jednym miejscu takiej ilości kanadyjek.
Połowa z nich to piękne okazy rękodzieła wynikłego z miłości do klasyki kształtu.
Spotkaliśmy się w Wiźnie nad Narwią, w piątek było już podobno ponad 30 łódek.
W piątkową noc i w sobotę rano dojechało kilka kolejnych.
Ludzi było prawie dwa razy tyle, niektórzy przyjechali aż z Norwegii.
Nigdy nie hołubiłem przynależności do jakiejś grupy - nad sprzęt przedkładam ludzi.
Dotąd pływając bywałem raczej rodzynkiem w kanu - tym razem było inaczej.
Nie spodziewałem się że poznani w realu canoemaniacy będą, w swojej zaledwie części, stanowili tak znaczny procent tej zlotowej grupy.
Miło było i tym razem spędzić na wodzie parę wspólnych godzin i przepłynąć wspólnie parę kilometrów.
Miło było przy ogniu przypomnieć wspólnie minione chwile, te na wodzie i nad wodą.
Miło było usłyszeć propozycje ponownego wspólnego pływania.
Sorry ale często zapominam robić zdjęcia - tak też było i tym razem. Po fotki odsyłam do zamieszczonego na wstępie linku.