Na wodowskazach strefa stanów niskich, +/- 12km i równe 2h płynięcia z silnym wiatrem który bardziej, znosząc kajaki z kursu, przeszkadzał niż pomagał. Na rzece puuuuusto, a podobnie jak na odcinku Nidy gdzie byliśmy tydzień temu w ciepłe weekendy tu gęsto od kajaków. Ten fragment podobnie jak wcześniejszy (Zakrzówek - Orczuchy) w mojej ocenie bardzo, ale to bardzo fajny. Ciekawszy niż większość Pilicy, ale też ustępujący Liswarcie...
Pełna fotorelacja: http://jurapolska.com/wycieczki/kajaki_ ... 102021.php
Wartą między Orczuchami a Wąsoszem
- Włodek
- Posty: 1118
- Rejestracja: 21 gru 2020, 01:10
- Lokalizacja: Siedlce
- moja flota: Canoe Wichita (prospector)
- Dziękował(a):: 409 razy
- Podziekowano: 441 razy
Re: Wartą między Orczuchami a Wąsoszem
Mam zbliżone obserwacje, Liswarta przoduje ale Pilica fragmentami także niczego sobie.
Ocena często zależy od pory roku, dnia, pogody, towarzystwa, nastroju, ..
Ważne aby być usatysfakcjonowanym i zadowolonym.
Ps. czy myślałeś o składanym rowerku na takie właśnie sytuacje ?.
-
- Posty: 23
- Rejestracja: 19 maja 2021, 08:44
- Lokalizacja: Jura K-Cz
- moja flota: Zasadniczo Nifty385, czasem dwójkami
- Dziękował(a):: 5 razy
- Podziekowano: 29 razy
Re: Wartą między Orczuchami a Wąsoszem
Myślałem, lecz:
- jakieś stare typu Pelikan drogie jak na zazwyczaj stan agonalny i wielkie kloce,
- nowe w miarę lekkie i małe składaki typu Dahon K3 drogie kosmicznie
Przy pływaniu jedynkami typu nasze NIFTY i tak są składaki za duże/ciężkie, dwójką pływać samemu za to z rowerem bez sensu. W kanu inaczej sprawa wygląda i tam taki składaczek czemu by nie. No może nie do końca bo ponad 3 tyś za rower który do normalnej jazdy się nie nadaje i tylko parę razy w roku na kajaki? nie mnie to nie przekonuje.
Chodzić lubię i taki spacer nie jest dla mnie problemem, jak gdzieś dalej to zawsze najgorszy domowy rower można zabrać i zostawić u kogoś albo i w krzakach bywało...
- Włodek
- Posty: 1118
- Rejestracja: 21 gru 2020, 01:10
- Lokalizacja: Siedlce
- moja flota: Canoe Wichita (prospector)
- Dziękował(a):: 409 razy
- Podziekowano: 441 razy
Re: Wartą między Orczuchami a Wąsoszem
OK
Pierwsza moja próba odbyła się z dużym rowerem turystycznym, stał z przodu z odkręconym przednim kołem - dało się ale jednoosobowo. Potem w piwnicy rodzinnego domu znalazłem starego składaka: czyszczenie, smarowanie, naprawa, demontaż nadmiarowego osprzętu.
Od tego czasu ze składaka korzystam jeżeli jest potrzeba, wtedy bez znaczenia czy 1 czy 2 osobowo.
Ale .. ? .. no właśnie - pływam kanadyjką
Fakt inaczej.
Pierwsza moja próba odbyła się z dużym rowerem turystycznym, stał z przodu z odkręconym przednim kołem - dało się ale jednoosobowo. Potem w piwnicy rodzinnego domu znalazłem starego składaka: czyszczenie, smarowanie, naprawa, demontaż nadmiarowego osprzętu.
Od tego czasu ze składaka korzystam jeżeli jest potrzeba, wtedy bez znaczenia czy 1 czy 2 osobowo.
Ale .. ? .. no właśnie - pływam kanadyjką
- jack
- Posty: 108
- Rejestracja: 17 gru 2020, 20:58
- Lokalizacja: Zawiercie
- moja flota: Twist1/2, Palava
- Dziękował(a):: 58 razy
- Podziekowano: 43 razy
Re: Wartą między Orczuchami a Wąsoszem
Dość powiedzieć, że na tym odcinku po raz pierwszy zobaczyłem bielika. Już od Bobrów do Działoszyna Warta zachwyca (mnie na pewno). A wcześniejszy mirowski odcinek wcale nie jest gorszy.
- miandas
- Posty: 979
- Rejestracja: 17 gru 2020, 15:31
- Lokalizacja: wlkp
- moja flota: old town camden 120, gumotex solar, gumotex twist 2.1
- Dziękował(a):: 99 razy
- Podziekowano: 313 razy
- Kontakt:
Re: Wartą między Orczuchami a Wąsoszem
tak się jakoś złożyło, że kilka razy tym odcinkiem płynąłem - pierwszy raz jakieś 6 lat temu z Magą. Naprawdę ładna rzeka, bardzo mi się zawsze tam podoba.
droga zawsze nagradza