Relacja ze spływu rzeką Kłodnicą ze Katowic - Starych Panewnik do Rudy Śląskiej – Halemby oraz opis Kłodnicy w całości

Ostatnio byłem... albo: kiedyś byłem...
Przemek Gliwice
Posty: 22
Rejestracja: 14 lut 2022, 16:50
Lokalizacja: Gliwice
moja flota: Gumotex Safari, Gumotex Swing, Gumotex Solar
Dziękował(a):: 1 razy
Podziekowano: 31 razy

Relacja ze spływu rzeką Kłodnicą ze Katowic - Starych Panewnik do Rudy Śląskiej – Halemby oraz opis Kłodnicy w całości

Post autor: Przemek Gliwice »

Witam, nie publikowałem niczego na forum od zimy, kiedy opisałem relację ze spływu kajakowego Bytomką. Od tamtej pory jedyną stosunkowo pionierską trasą, którą pokonałem był spływ kajakowy Ostropką, potokiem w granicach Gliwic, na którym udało mi się zwodować ok. 750 m od źródeł po deszczach, czego jednak nie opisałem, ze względu na bardzo lokalne znaczenie tego cieku. Zmiany klimatu i wynikające z nich gwałtowne opady lub roztopy, prostowanie rzek oraz melioracja powierzchni zlewni sprzyjają chwilowym wezbraniom, umożliwiającym odbycie takiego spływu. Zamieszczam długi, ale możliwie szczegółowy opis.

Miasto Katowice jest położone na dziale wodnym, który oddziela zlewnie Wisły i Odry. Jest ono odwadniane kilkoma ciekami, które są warte omówienia. Do zlewni Wisły należą Mleczna wypływająca z południowych dzielnic, zasilana sztucznym kanałem Pstrążnik, który także jest warty uwagi, z południowo-centralnych dzielnic w kierunku Czarnej Przemszy wypływa Bolina, powstająca z kilku cieków, przez centrum przepływa Rawa, na granicy z Czeladzią i Sosnowcem płynie Brynica. Wszystkie te cieki przynajmniej okresowo nadają się do spływu, abstrahując od zanieczyszczeń ich wód i brzegów. Pod tym względem szczególnie skrajnym przypadkiem jest Rawa, której wody, powyżej Katowic, w Chorzowie, w całości kierowane są do oczyszczalni ścieków Klimzowiec, skąd następnie rzeka wypływa dalej. Do zlewni rzeki Odry zalicza się Kłodnica, wraz z dopływami Kokocińcem i Ślepiotką, które odwadniają dzielnice południowo-zachodnie.

Opis ogólny:
Kłodnica ma wg danych źródłowych długość ok. 75 km, płynie uskokiem tektonicznym przez Katowice, Rudę Śląską, Zabrze i Gliwice. Jest bardzo interesującą rzeka pod względem hydrotechnicznym. Źródła znajdują się w lasach nieopodal KWK „Murcki-Staszic”, na południe od katowickiej dzielnicy Muchowiec. Następnie rzeka przepływa przez dzielnice: Ligotę, Brynów, Panewniki, Wymysłów. Cechuje się tam skanalizowanym korytem, którego profil podłużny obniżył się na skutek górnictwa węgla. W Panewnikach rzeka przepływa przez teren klasztoru franciszkanów, utworzono nad nią park z tzw. Kalwarią Panewnicką, na terenie którego znajdują się rozmaite figury świętych. Między Katowicami a Rudą Śląską, na odcinku który tym razem spłynąłem rzeka ma naturalny przebieg, meandruje wśród podmokłych łąk lub lasu. W Rudzie Śląskiej miejscami koryto jest kręte, miejscami wyprostowane. Za Rudą rzeka wyprostowana, pojawiają się stopnie wodne, Kłodnica płynie obwałowana wałami utworzonymi z odpadów pokopalnianych. W Przyszowicach most, następnie wpływa się na obszar autostradowego Węzła Sośnica. W tym rejonie znajduje się zapadlisko spowodowane przez prace górnicze – rzeka miejscowo rozlewa się szeroko wśród płytkiego trzcinowiska, odcinek dosyć uciążliwy. W tym rejonie uchodzi kilka dopływów: Promna i Potok Chudowski (lewe) oraz Potok Bielszowicki i Czerniawka (prawe). Czerniawka przepływa przez obszar zwałowisk KWK Sośnica i KWK Makoszowy, niesie sporą ilość pyłu węglowego, który nadaje odtąd Kłodnicy czarną barwę i przysparza jej złej sławy wśród mieszkańców miasta Gliwice. Przed centrum Gliwic uchodzi prawy, drugi pod względem długości dopływ – Bytomka. Na terenie Parku Chrobrego jest wysoki stopień wodny z którego można rozważyć skok po rozeznaniu (zrobiłem to z partnerem w dwuosobowym kajaku dmuchanym). W Gliwicach przebieg wyprostowany, od Parku Chrobrego nie ma więcej progów wodnych, są za to liczne bystrza, najwyższe za mostem w rzucie ul. Jana Śliwki. Przed dzielnicą Łabędy jaz sektorowy piętrzący wodę na potrzeby portu na końcu Kanału Gliwickiego. Odtąd zaczynają się wspomniane obiekty hydrotechniczne, a ponieważ na Kanale jest 6 śluz, odcinki pomiędzy nimi mają upust bądź inne odniesienie do Kłodnicy. W Łabędach upust powodziowy wód Kłodnicy do Kanału, w normalnych warunkach zamknięty jazem walcowym. Było to dawne ujście Kłodnicy do Kanału Gliwickiego poniżej śluzy Łabędy, które zostało zamknięte w 1963, kiedy skierowano wody do wyrobiska piasku, które obecnie jest Jeziorem Dzierżno Duże. Płynąc dalej dopływamy do 7-metrowej, 3-stopniowej kaskady, którą Kłodnica uchodzi do jeziora. Na kaskadzie działa mały MEW. Przed jazem występują pewne trudności z wyjściem na brzeg. Dalej płyniemy deltą ujściową Kłodnicy – powstała z wleczonych osadów. Ponieważ Kłodnica niesie duże ilości pyłu węglowego, materiał flotacyjny akumulowany w delcie jest okresowo wydobywany i transportowany za pomocą zlokalizowanej nad północnym brzegiem jeziora linii kolejowej do rozmaitych podmiotów jako opał. Równolegle do północnego brzegu jeziora biegnie kanał, w pasie oddzielającej akweny ziemi znajduje się jaz walcowy, który umożliwia przerzucenie części wód z drogi wodnej do zbiornika. Na Jeziorze Dzierżno Duże ok. 5-km przepływ kajakiem otwartymi wodami do przewału Kłodnicy do Kanału Gliwickiego poniżej 10,3-metrowej śluzy Dzierżno. Tutaj Kłodnica biegnie wspólnym korytem z drogą wodną. Na prawym brzegu Kanału Gliwickiego ujście rzeki Dramy, najdłuższego dopływu Kłodnicy, przed ujściem którego w wyrobisku po piasku utworzono zbiornik Dzierżno Małe. Płynąc dalej mija się zabytkowy Pałac w Pławniowicach na lewym brzegu, po czym, po przepłynięciu pod mostem autostrady A4, Kanał dzieli się na dwie odnogi – w prawej jaz z MEW, za którym znajduje się koryto Kłodnicy. Poniżej stopnia wodnego z prawej strony ujście trzeciego pod względem długości dopływu Kłodnicy – Potoku Toszeckiego, w którego końcowym odcinku, na podobnych zasadach jak na zbiornikach opisanych wcześniej, utworzono Jezioro Pławniowickie. W odcinku poniżej tego jazu obraz Kłodnicy zmienia się diametralnie. Zanieczyszczenia i osady płynące z ośrodków przemysłowych Górnego Śląska zostały zatrzymane w Jeziorze Dzierżno Duże. Woda jest czysta, koryto ma dość naturalny, meandrujący przebieg, jedynie miejscami rzeka jest piętrzona jazami. W dolnym biegu organizowane są spływy kajakowe a pod względem wędkarskim, rzeka zarybiana jest pstrągiem i lipieniem. Istotne progi wodne w tym odcinku znajdują się w Rudzińcu (spływalny po rozpoznaniu), w Sławięcicach (długa, spływalna rampa, woda spiętrzana na potrzeby młynówki; przed jazem lewa odnoga to przelew wód do kanału – płynąć przez jaz), w Lenartowicach (raczej przenoska). Za Lenartowicami ciekawy, poniemiecki, jeden z dwóch w skali kraju taki obiekt, syfon rzeki Kłodnicy pod Kanałem Gliwickim. Wody przerzucane są z prawej na lewą stronę kanału. Podwójna przenoska i przepłynięcie w poprzek drogi wodnej. Za syfonem jeden istotny próg, wysokości ok. 2,5 m, przed którym rzeka dzieli się na dwie odnogi: lewa to młynówka (nie polecam, trudna przenoska), prawa to ujście Kanału Kłodnickiego, dawnej, w większości zasypanej drogi wodnej z końca XVIII wieku, łączącej Górny Śląsk z Odrą. Płynąć środkiem. Kłodnica uchodzi do Odry z wytworzeniem zatoki w końcowym odcinku. Tuż poniżej ujścia rozpoczyna się stopniem wodnym Koźle skanalizowany odcinek Odry – płynąc tutaj kiedyś towarzysko z częścią rodziny, zostałem zapytany o to w którą stronę płynąć Odrą, ponieważ woda stała. Podsumowując, Kłodnica jest interesującą, znacznie przekształconą, choć różnorodną rzeką, co umożliwia zaplanowanie trasy w licznych wariantach, np. z powrotem do góry Kanałem Gliwickim. Dopływy Kłodnicy są częściowo spływalne. Bytomka i Drama – tak, innych jeszcze nie sprawdzałem, ale przy wysokim stanie wody sprawa spłynięcia nimi jest dla mnie otwarta.

Wracając z dygresji. Kilka dni temu, w niedzielę 31.07 zdecydowałem się skorzystać z trwających 1,5 dnia obfitych opadów i wyskoczyć nad wodę, żeby zobaczyć co uda mi się zdziałać – ostatecznie pokonałem trasę jak według tytułu. Niestety Kłodnica przy ul. Kłodnickiej, w miejscu z którego planowałem zacząć, nie nadawała się do spływu, głębokość wynosiła zaledwie ok. 20 cm. Pojechałem autem prześledzić jej bieg dalej – na terenie Kalwarii Panewnickiej także było zbyt płytko. Dopiero trzecie rozeznanie w Starych Panewnikach, ok. 8,5 km od źródła, już po połączeniu z Kokocińcem i Ślepiotką sprawiło, że postanowiłem zwodować moje Safari, nie uzbrojony w skeg. Było to tuż przed miejscem, gdzie rozpoczyna się meandrujący odcinek. Pierwsze wrażenia dość dobre – stosunkowo głęboko wcięta, kręta rzeczka, mało płycizn, brak zwałki. Na minus liczna obecność barszczy kaukaskich. Poza tym kolczurka klapowana, amerykańskie gatunki nawłoci, łany naszej rodzimej rośliny, sadźca konopiastego. Płynąc dalej spotkałem kilka perełek florystycznych – po pierwsze napotkałem stanowisko nawłoci pospolitej. Następnie wpłynąłem w las utworzony przez chylącą ku wodzie czeremchę zwyczajną, którą choć nie jest drzewem rzadkim, spotykam nieczęsto; charakterystyczną cechą gatunku, pozwalającą na odróżnienie od czeremchy amerykańskiej jest brązowy nalot na nerwacji od dolnej strony liści. W dalszym biegu napotkałem trójstopniową kaskadę tam bobrowych. Wychodząc na brzeg zwróciłem uwagę na las – był złożony wyłącznie z lipy i czeremchy nad brzegami. Rzadko spotyka się takie połączenie. Nie udało mi się ostatecznie ustalić czy jest to nasadzenie czy las o charakterze półpierwotnym. Zauważyłem wcześniej, że kompleks leśny między Katowicami, Rudą Śląską a Mikołowem jest dość osobliwym miejscem. Z jednej strony jest to teren osiadły o kilka metrów przez działalność okolicznych kopalń (osiadanie gruntu w Katowicach na skutek górnictwa wyniosło od 2 do 18 m, zależnie od miejsca). Znajduje się tam duża, satelitarna Hałda Panewnicka (czyli jest znacznie oddalona od miejsca wydobycia z powodu niższych cen gruntu). Z drugiej strony przepływają przez ten teren dwie niezmienione rzeki o meandrującym przebiegu, opisywana Kłodnica oraz Jamna, nad którą utworzono zespół przyrodniczo-krajobrazowy. No i ten las.

Płynąc dalej napotkałem wiadukty drogi oraz linii kolejowej prowadzące na Hałdę Panewnicką, za nimi bystrze, którym nie udało się w pełni spłynąć, bo zaklinowałem się na kamieniach. Za przepustem rzeka chwilowo miała uregulowany charakter. Dopłynąłem do ujścia rzeki Jamnej, które jest sztucznym przekopem, z powodu tego, że stare ujście uległo zamuleniu i obniżeniu na skutek górnictwa a rzeka zalewała okoliczne zabudowania. Jamna wniosła do wspólnego koryta wodę o zapachu ścieków komunalnych – na wcześniejszym odcinku woda, będąca świeżą deszczówką nie miała żadnego zapachu. Od okolicy ujścia Jamnej ukazała się masowa inwazja brzegu niecierpkiem gruczołowatym, rośliną inwazyjną o różowych kwiatach pochodzącą z subkontynentu indyjskiego. Trafiłem na okres kwitnienia, a ponieważ niecierpek gruczołowaty jest bardzo wydajną rośliną miododajną, wzmożyłem uwagę aby nie wpłynąć w jego łany na obu brzegach. Od drugiej połowy sierpnia owoce niecierpka zaczynają dojrzewać; ziarno znajduje się w pękających pod wpływem dotyku strąkach, jest duże i smaczne: obok jeżyn jest to jedna z roślin nadwodnych, które chętnie podjadam płynąc kajakiem.

Napotkałem pierwsze zabudowania Rudy Śląskiej, dzielnic znanych jako Stara Kuźnia i Kłodnica. Dalej most lokalnej drogi, za którym w formie wodospadu, uchodzi zrzut wody z osadników KWK Halemba – miejscami widać jej wieżę szybową z rzeki. Chwilowo prosty odcinek, następnie Kłodnica ponownie meandruje w otoczeniu nadrzecznego lasu. Spotykam dwa bobry z bardzo bliska, niemniej na tym odcinku nie ma tam bobrowych, zwałka jest zapewne usuwana w związku z bliskością mostu na DW925. Na prawym brzegu przez drzewa widać zjeżdżalnie Parku Wodnego Aquadrom. Finalnie dopływam do wspomnianego mostu głównej drogi. Zaraz za mostem, na prostym odcinku jest długie bystrze o długości ok. 350 m i spadku 1%. Woda w rzece nabiera prędkości. Przez chwilę rozważam spływ na hurra do Przyszowic albo Gliwic, ale odpuszczam z uwagi na widmo zachodu słońca. W końcu wychodzę pod kładką w okolicy pętli autobusowej na Halembie, wyjście z kajaka przysparza trochę kłopotów przy tym przepływie, ale udaje się to zrobić.

Zakończywszy spływ mogę powiedzieć, że dopłynąłem z Katowic do Odry, odcinki Kłodnicy poniżej Halemby zostały spłynięte wcześniej. Mam plan zwodowania się jeszcze wyżej, ale to wymaga zwodowania chwilę po intensywnych opadach lub gwałtownych roztopach. Dzielę się relacją ponieważ mało jest relacji i opisów szlaku z Kłodnicy a zwłaszcza z górnego biegu, przy czym odnoszę wrażenie, że walory przyrodnicze jej doliny między Katowicami a Rudą Śląską są szerzej nieznane.
Załączniki
Widok na miejsce wodowania, ostatni most nad Kłodnicą w granicach Katowic.
Widok na miejsce wodowania, ostatni most nad Kłodnicą w granicach Katowic.
Meandrujący odcinek.
Meandrujący odcinek.
Las złożony z czeremchy zwyczajnej.
Las złożony z czeremchy zwyczajnej.
Bystrze za wiaduktem na Hałdę Panewnicką.
Bystrze za wiaduktem na Hałdę Panewnicką.
Meander na ok. 160 stopni.
Meander na ok. 160 stopni.
Przemek Gliwice
Posty: 22
Rejestracja: 14 lut 2022, 16:50
Lokalizacja: Gliwice
moja flota: Gumotex Safari, Gumotex Swing, Gumotex Solar
Dziękował(a):: 1 razy
Podziekowano: 31 razy

Re: Relacja ze spływu rzeką Kłodnicą ze Katowic - Starych Panewnik do Rudy Śląskiej – Halemby oraz opis Kłodnicy w całoś

Post autor: Przemek Gliwice »

Ciąg dalszy zdjęć.
Załączniki
Inwazja niecierpka gruczołowatego za ujściem Jamny.
Inwazja niecierpka gruczołowatego za ujściem Jamny.
Zrzut wody z osadników KWK Halemba.
Zrzut wody z osadników KWK Halemba.
Meandrujący odcinek śródleśny w warunkach Rudy Śląskiej.
Meandrujący odcinek śródleśny w warunkach Rudy Śląskiej.
Most w rzucie DW925 w Halembie, za nim bystrze.
Most w rzucie DW925 w Halembie, za nim bystrze.
Przystanek autobusowy Halemba Pętla, liczne połączenia.
Przystanek autobusowy Halemba Pętla, liczne połączenia.
Awatar użytkownika
miandas
Posty: 979
Rejestracja: 17 gru 2020, 15:31
Lokalizacja: wlkp
moja flota: old town camden 120, gumotex solar, gumotex twist 2.1
Dziękował(a):: 99 razy
Podziekowano: 313 razy
Kontakt:

Re: Relacja ze spływu rzeką Kłodnicą ze Katowic - Starych Panewnik do Rudy Śląskiej – Halemby oraz opis Kłodnicy w całoś

Post autor: miandas »

Gratuluję szerokiej wiedzy.
Odpowiednie przygotowanie teoretyczne i erudycja sprawiają, że opis czyta się, jakby dotyczył odkrywania nowego świata.
To tylko potwierdza, że wielka przygoda może czekać za rogiem, niekoniecznie trzeba zamustrować na jakiś HMS Beagle.
Dziękuję za relację.
droga zawsze nagradza
Awatar użytkownika
rawa
Posty: 893
Rejestracja: 18 gru 2020, 23:42
Dziękował(a):: 123 razy
Podziekowano: 223 razy

Re: Relacja ze spływu rzeką Kłodnicą ze Katowic - Starych Panewnik do Rudy Śląskiej – Halemby oraz opis Kłodnicy w całoś

Post autor: rawa »

Gratuluję relacji, jesteś zjawiskiem w tym miejscu.
Opis zdarzeń zdumiewający ( ja tyle nie pamiętam z wypadu :)).
Po czymś takim czekam na wszystkie Twoje wypowiedzi.
Derku Uzała
Posty: 128
Rejestracja: 29 gru 2020, 08:01
moja flota: Solar, Safari, Helios 1
Dziękował(a):: 28 razy
Podziekowano: 69 razy

Re: Relacja ze spływu rzeką Kłodnicą ze Katowic - Starych Panewnik do Rudy Śląskiej – Halemby oraz opis Kłodnicy w całoś

Post autor: Derku Uzała »

To duża sztuka przedstawić swoją, zazwyczaj nudną okolicę w taki sposób, żeby czytelnik bądź słuchacz był gotowy w najbliższy weekend rzucić się w wir przygody właśnie tam, gdzie pobudzona zastała jego wyobraźnia barwną i nietuzinkową opowieścią. Czuć tu przewodnicki sznyt. Brawo.
ODPOWIEDZ