Czarna Włoszczowska (i Pilica) 24-25.09.2022

Ostatnio byłem... albo: kiedyś byłem...
Awatar użytkownika
Ra$
Posty: 909
Rejestracja: 17 gru 2020, 15:30
Lokalizacja: Kraków
moja flota: Canoe, żagle i inne pływadła
Dziękował(a):: 416 razy
Podziekowano: 166 razy

Czarna Włoszczowska (i Pilica) 24-25.09.2022

Post autor: Ra$ »

Tak to już jakoś jest, że mimo szczerych chęci, wygospodarowanie więcej niż weekend na spływ jest bardzo trudne, żeby nie powiedzieć niemożliwe.
W związku z tym, usilnie eksploruję rzeki dostępne w rozsądnym czasie dojazdu z Krakowa. Tym razem postanowiłem odwiedzić Czarną Włoszczowską. Oczywiście nie sam - decyzja została wypracowana w składzie: ja i kolega Łysy (tym razem więcej chętnych nie było).
Dla każdego z nas był to pierwszy kontakt z tą rzeką i - uprzedzając nieco opowieść - zapewne nie ostatni, bo rzeka się nam bardzo spodobała.
Osoby znające moją skromna postać wiedzą co mnie najbardziej cieszy w pływaniu, ale może czyta to ktoś, kto mnie nie zna. Dla owych nielicznych (a może licznych - nie wiem) w skrócie wyliczę co lubię:
po pierwsze: kontakt z przyrodą możliwie niezakłócony kontaktem z hałaśliwymi ludźmi; co z tym się wiąże możliwość biwakowania w fajnym miejscu na dziko;
po drugie: co w sumie też się zawiera w pierwszym: możliwie czysta woda, a przynajmniej niezniechęcająca do kąpieli,
po trzecie: fajnie żeby nie było zbyt nudno (samo wiosłowanie przy monotonnym otoczeniu to mi się jednak nudzi po jakimś czasie).
No i tu mógłbym zakończyć, pisząc że na Czarnej wszystko to było.
Gdyby ktoś chciał więcej szczegółów to niech czyta dalej. CDN :)
Awatar użytkownika
Łysy
Posty: 275
Rejestracja: 17 gru 2020, 18:51
Lokalizacja: Kraków
moja flota: Gumotex: Solar, Safari
Dziękował(a):: 264 razy
Podziekowano: 153 razy

Re: Czarna Włoszczowska (i Pilica) 24-25.09.2022

Post autor: Łysy »

No i wyszło na to, że w tym samym czasie zaczęliśmy pisać relację. W takim razie będą dwie ;)
Pogoda na weekend zapowiadała się całkiem nieźle, więc wraz z Michałem postanowiliśmy to wykorzystać. Wiedzieliśmy, że chcemy gdzieś popływać, jednak nie bardzo wiedzieliśmy gdzie. Pomysłów było mnóstwo, jednak ostatecznie wybór padł na Czarną Włoszczowską i kawałek Pilicy. Rozpoczęliśmy w sobotę rano w Komornikach. W miejscu gdzie się wodowaliśmy Czarna Włoszczowska łączy się z Czarną Strugą.
Szybkie zdjęcie na początek i można ruszać.


Obrazek


Obrazek


Obrazek

Jeden z kilku napotkanych zatorów. Na szczęście wszystkie udało się pokonać bez wychodzenia z łódek.

Obrazek

Na wysokości Januszewic w poprzek rzeki leży betonowy słup. Przy stanie wody jaki mieliśmy z drobnym trudem, ale udaje się po nim przepłynąć.


Obrazek


Obrazek


Obrazek

Wpływamy w trzcinowisko


Obrazek


Obrazek

Kolejna przeszkoda


Obrazek


Obrazek

Krótka przerwa na sesję zdjęciową


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek

Dopływamy do pierwszego z dwóch jazów znajdujących się na rzece.


Obrazek

Przenoska nie jest zbyt łatwa. Pokonać bowiem należy dość uczęszczaną drogę. W dodatku wzdłuż niej znajdują się wysokie barierki


Obrazek

Trochę wysiłku nas to kosztuje, ale ostatecznie udaje się zwodować po drugiej stronie


Obrazek

Odrobina gimnastyki


Obrazek

I znowu


Obrazek

Obrazek


Obrazek

W końcu znajdujemy miejsce idealnie nadające się na biwak. Widok z brzegu cieszy oko. Można więc w spokoju pokontemplować


Obrazek


Obrazek

Michał postanawia skorzystać z okazji i urządza sobie kąpiel


Obrazek

Podczas zbierania drewna na ognisko udaje mu się znaleźć całkiem dorodnego grzyba. Nie bardzo wiemy co to jest, ale wygląda na jadalnego. Postanawiamy więc wykorzystać go do kolacji.


Obrazek

Kolejny raz Michał postanawia zaserwować steki wołowe. Tym razem jednak przyrządza je na grillu.


Obrazek

Smakują wybornie, w dodatku w połączeniu z wcześniej znalezionym grzybem


Obrazek

Wieczorna zaduma przy ognisku


Obrazek

Poranek wita nas piękną pogodą. Z linii drzew dobiegają dość groźno brzmiące dźwięki jakiegoś zwierza. Okazuje się, że to tylko sarna. Nawet nie wiedziałem, że potrafi tak ryczeć.


Obrazek


Obrazek

Żar pozostały po ognisku nie zdążył jeszcze do rana wystygnąć. Wystarczy jedynie trochę podmuchać i ponownie ogień towarzyszy nam przy śniadaniu


Obrazek


Obrazek

Zebranie zajmuje nam trochę czasu. W końcu jednak trzeba ruszyć na wodę


Obrazek


Obrazek

Dopływamy do kolejnego jazu. Tutaj na szczęście przenoska jest dosyć krótka i prosta


Obrazek


Obrazek

I w końcu ujście do Pilicy


Obrazek

Jeszcze krótka przerwa na obiad. Tym razem Chili con carne


Obrazek

Dopływamy do Krzętowa gdzie kończymy spływ


Obrazek

Dzięki za udany spływ i do następnego...
Awatar użytkownika
Włodek
Posty: 1074
Rejestracja: 21 gru 2020, 01:10
Lokalizacja: Siedlce
moja flota: Canoe Wichita (prospector)
Dziękował(a):: 407 razy
Podziekowano: 434 razy

Re: Czarna Włoszczowska (i Pilica) 24-25.09.2022

Post autor: Włodek »

Krajobrazy trochę podobne jakie pamiętam z Pilicy za Szczekocinami.
Michał w pełni stylowy, nawet kapelusz przywdział jesienny.
Kąpieli jakoś nie zazdroszczę - nie wiem dlaczego.
Paweł zademonstrował fotki a Michał aparat.
Pogoda dopisał więc wszystko O.K.
Wielkie dzięki za relację.
Awatar użytkownika
Ra$
Posty: 909
Rejestracja: 17 gru 2020, 15:30
Lokalizacja: Kraków
moja flota: Canoe, żagle i inne pływadła
Dziękował(a):: 416 razy
Podziekowano: 166 razy

Re: Czarna Włoszczowska (i Pilica) 24-25.09.2022

Post autor: Ra$ »

No i wyszła relacja o mnie. Aż mi głupio, ale z drugiej strony - było nas tylko dwóch więc siłą rzeczy na zdjęciach Pawła jestem niemal tylko ja :)
Dodam kila zdjęć z mojej strony, ale zdjęcie z analoga będzie nieprędko (jeśli w ogóle będzie :) ). Podobieństwo do Pilicy za Szczekocinami jakieś jest - to na pewno, ale woda zdecydowanie bardziej klarowna i miłe piaszczyste dno. Kąpiel była niewymuszona, woda dość zimna - za długo w niej nie spędziłem, ale to dobry test co by było gdyby z łódki wypaść ;)
Gdybym miał przesłać tylko jedno zdjęcie, to mogło by być to:
20220924_145733.jpg
Obóz może nie piękny, ale miejsce owszem. Może warto dodać, że zupełnie nikogo nie spotkaliśmy na wodzie i w zasadzie na brzegu również. Czyli: cała dzicz dla nas
20220924_172251.jpg
W kolejnym dniu widoki niegorsze, widać że zaczyna się jesień, ale na razie zieloności jest dużo. Natomiast cisza niemal totalna i jakaś nieuchwytna melancholia - zresztą przecież widać na zdjęciach ;)
20220925_115029.jpg
Rzeka bardzo zróżnicowana, od wartkich wąskich odcinków, przez trzcinowiska, aż do leniwych rozlewisk przed jazami. Warto dodać że płynęliśmy przy wodzie określanej jako stan średni.
20220925_115833.jpg
Po wpłynięciu na Pilicę, odczucie jakbyśmy wyjechali na drogę szybkiego ruchu. Udało mi się osiągnąć zawrotne 9km/h! To prawie 5 węzłów! A na zdjęciu Paweł w okolicznościach przyrody:
20220925_142201.jpg
No i muszę dodać, że nic by z grzyba nie było, gdyby Łysy nie miał patelni. A co do mięska: miał być steki z żaru, ale pan w sklepie bez pytanie przepuścił mi je przez maszynkę "zmiękczającą" i co było począć...
Awatar użytkownika
Ra$
Posty: 909
Rejestracja: 17 gru 2020, 15:30
Lokalizacja: Kraków
moja flota: Canoe, żagle i inne pływadła
Dziękował(a):: 416 razy
Podziekowano: 166 razy

Re: Czarna Włoszczowska (i Pilica) 24-25.09.2022

Post autor: Ra$ »

podgrzybek z wołowiną w czasie przyrządzania
podgrzybek z wołowiną w czasie przyrządzania
MichałD
Posty: 23
Rejestracja: 19 maja 2021, 08:44
Lokalizacja: Jura K-Cz
moja flota: Zasadniczo Nifty385, czasem dwójkami
Dziękował(a):: 5 razy
Podziekowano: 29 razy

Re: Czarna Włoszczowska (i Pilica) 24-25.09.2022

Post autor: MichałD »

Praktycznie na tym samym odcinku popłynęła zaprzyjaźniona grupa 8 lat temu, tylko kończyli miedzy Bobrownikami a Krzętowem. Fotki z ich spływu są na FJ: http://forumjurajskie.pl/viewtopic.php? ... 10&p=67465

Rzeka i otoczenie bardzo fajne, bez porównania przyjemniejsze niż nad Górną Pilicą. Woda ma często ciemną, torfową, barwę jednak jest dużo klarowniejsza i czystsza niż Pilica koło Szczekocin.

Da się wygodniej wystartować nieco wcześniej koło kładki w samych Komornikach:
Obrazek
Awatar użytkownika
Włodek
Posty: 1074
Rejestracja: 21 gru 2020, 01:10
Lokalizacja: Siedlce
moja flota: Canoe Wichita (prospector)
Dziękował(a):: 407 razy
Podziekowano: 434 razy

Re: Czarna Włoszczowska (i Pilica) 24-25.09.2022

Post autor: Włodek »

Przedstawiacie przeciwności założeń - brawo.
- Michał - tradycja i ascetyzm
- Paweł - nowoczesność i luksus
Pawła: fotel, ruszt, patelnia dziwią o tyle że raczej w kanu łatwiej zmieścić wszelkie szpeje.
Sam wiem że w swych torbach Paweł znajdzie prawie wszystko co w danej chwili potrzebne.
Czasem nawet podejrzewam Pawła że gromadzi to w komorach wypornościowych swojego kajaka. :D
Serdecznie pozdrawiam ... także MichałaD 8-)
Awatar użytkownika
Ra$
Posty: 909
Rejestracja: 17 gru 2020, 15:30
Lokalizacja: Kraków
moja flota: Canoe, żagle i inne pływadła
Dziękował(a):: 416 razy
Podziekowano: 166 razy

Re: Czarna Włoszczowska (i Pilica) 24-25.09.2022

Post autor: Ra$ »

Z tą ascezą to przesada. Też mam mnóstwo klamotów i nawet zaopatrzyłem się w krzesełko biwakowe :)
Awatar użytkownika
Łysy
Posty: 275
Rejestracja: 17 gru 2020, 18:51
Lokalizacja: Kraków
moja flota: Gumotex: Solar, Safari
Dziękował(a):: 264 razy
Podziekowano: 153 razy

Re: Czarna Włoszczowska (i Pilica) 24-25.09.2022

Post autor: Łysy »

Włodku zapewne masz sporo racji w tym co piszesz. Istotnie mam drobny problem z ograniczeniem bagażu do niezbędnego minimum. Przy pakowaniu ciągle zastanawiam się, czy aby to, czy tamto się nie przyda. Aż boję się pomyśleć jak wyglądały by moje bagaże gdybym miał takie możliwości załadunkowe jakie oferuje kanu. A ruszt, jak i patelnia to w końcu prezent od Ciebie. Już kilka razy okazały się przydatne.
Awatar użytkownika
miandas
Posty: 977
Rejestracja: 17 gru 2020, 15:31
Lokalizacja: wlkp
moja flota: old town camden 120, gumotex solar, gumotex twist 2.1
Dziękował(a):: 97 razy
Podziekowano: 311 razy
Kontakt:

Re: Czarna Włoszczowska (i Pilica) 24-25.09.2022

Post autor: miandas »

Kolejna miła wycieczka. Co prawda, zwałek mam dosyć po ostatnim spływie (relacja wkrótce) ale widzę, że tu był to umiarkowany element. Doskonała sugestia na dalsze plany.
A Włodek, widzę, wraca do formy
droga zawsze nagradza
ODPOWIEDZ