Piława 11-13 listopada 2022 Sikory-Krępsko

Ostatnio byłem... albo: kiedyś byłem...
Awatar użytkownika
miandas
Posty: 977
Rejestracja: 17 gru 2020, 15:31
Lokalizacja: wlkp
moja flota: old town camden 120, gumotex solar, gumotex twist 2.1
Dziękował(a):: 97 razy
Podziekowano: 311 razy
Kontakt:

Re: Piława 11-13 listopada 2022 Sikory-Krępsko

Post autor: miandas »

philozoph pisze:Ja mam jobla na punkcie mgieł. Czuję niedosyt zdjęć tego momentu po opisie słownym.
Muszę Cię rozczarować. Zrobiłem jedno zdjęcie tego tematu. Na pocieszenie anegdota: było jeszcze ciemno, i bardzo mgliście, gdym udał się w chaszcze w wiadomym celu. I... prawie się zgubiłem nie mogąc znaleźć drogi powrotnej do namiotu. Nic nie było widać, a jak zaświeciłem czołówkę, to już w ogóle nic kompletnie. Uratowała mnie pamięć ułożenia własnego ciała w przestrzeni Obrazek
droga zawsze nagradza
Awatar użytkownika
philozoph
Posty: 192
Rejestracja: 20 gru 2020, 21:16
Lokalizacja: Zielona Góra
moja flota: Pro Line Kanu 430
Dziękował(a):: 1 razy
Podziekowano: 66 razy
Kontakt:

Re: Piława 11-13 listopada 2022 Sikory-Krępsko

Post autor: philozoph »

W prawdzie nie Piława ale mgła :) To co w niej uwielbiam :)
Załączniki
00262_028.JPG
Kiedy w chłodnej morskiej wodzie moczę dłonie,
Mam przeczucie, że to jeszcze nie jest koniec…
Awatar użytkownika
miandas
Posty: 977
Rejestracja: 17 gru 2020, 15:31
Lokalizacja: wlkp
moja flota: old town camden 120, gumotex solar, gumotex twist 2.1
Dziękował(a):: 97 razy
Podziekowano: 311 razy
Kontakt:

Re: Piława 11-13 listopada 2022 Sikory-Krępsko

Post autor: miandas »

Ładne zdjęcie
droga zawsze nagradza
Płaj
Posty: 15
Rejestracja: 19 cze 2023, 22:51
Lokalizacja: Różyca
moja flota: "Bismarck" (Traper)
Podziekowano: 4 razy

Re: Piława 11-13 listopada 2022 Sikory-Krępsko

Post autor: Płaj »

Bardzo fajna relacja, zwłaszcza pora roku ciekawa. Oczywiście przeczytałem przed własnym spływem.
Byłem właśnie (14-16 lipca) na spływie rodzinnym. Start przy polu namiotowym przy końcówce Rozlewisk Nadarzyckich. I to też, przez ponad 2 godziny, dobre 8 km, bardzo mało wody. Trzeba było holować kajaki. Jeszcze przed leśnym polem namiotowym z Zdbicach było już ok - i tak już do Szwecji.
Ponownie problemy z wodą (liczne bystrza, wystające głazy, szorowanie) zaczęły się od jazu w Zabrodziu (co najmniej 2 km). Definitywny koniec problemów z wodę od połączenia z Dobrzycą.
Ruch na rzece oczywiście bardzo duży (m.in. jeden spływ w zasadzie masowy), ale nasza piątka była jedyną (!), która jechała z bagażem.
Co do noclegów - Szwecja, pole biwakowe - porażka. I to niestety przez część gości - wrzaski, disco polo, bełkotliwe spowiedzi życia i nawet fajerwerki urodzinowe. A przecież na tresie są fajne miejsca na dziko.... Acha, płynęliśmy dwójkami Vista.
W sumie całość do spokojnego spłynięcia tylko wiosną.
pozdrawiam serdecznie
ODPOWIEDZ