nawodzie.fun

Maciek, 10dni to jeszcze całkiem sporo czasu więc kombinuj .......tylko wiesz, WSPÓLNE to nie takie przez "wi-fi" .......no i kociołek byś wreszcie przewietrzył !

Nam także spływ bardzo przypadł do gustu. Organizacja spływu na najwyższym poziomie, to lubię. Dojazd i powrót skorelowany idealnie. Należało się tylko wyrobić czasowo. Pogoda i czas spędzony z napotkanym towarzystwem w idealnych proporcjach. Dłuższa, niż to konieczne, integracja przy ognisku, mogłaby być męcząca dla obu stron. Trzeba to kiedyś powtórzyć. Pozdrawiam wszystkich miłośników kajakarstwa,

Derku Uzała pisze:Nam także spływ bardzo przypadł do gustu. Organizacja spływu na najwyższym poziomie, to lubię. Dojazd i powrót skorelowany idealnie. Należało się tylko wyrobić czasowo. Pogoda i czas spędzony z napotkanym towarzystwem w idealnych proporcjach. Dłuższa, niż to konieczne, integracja przy ognisku, mogłaby być męcząca dla obu stron. Trzeba to kiedyś powtórzyć. Pozdrawiam wszystkich miłośników kajakarstwa,

Czy mógłbyś stworzyć nowy wątek z opisem swojego spływu? Tu wprowadza małe zamieszanie.

Derku Uzała pisze: ↑22 lis 2022, 12:28
Nam także spływ bardzo przypadł do gustu....
...Dojazd i powrót skorelowany idealnie....
czas spędzony z napotkanym towarzystwem w idealnych proporcjach...
Dłuższa, niż to konieczne integracja ...

Darek, staram się być spokojny i zasadniczo miły ale powyższe teksty zaczynają mnie lekko "pompować" .
Oczywiście że jesteś zadowolony ze spływu bo od A do Z zrealizowałeś swoje założenie. Fajnie że jak zwykle ogarniasz. Tu jednak rozmawiamy także o ludzkich, wzajemnych relacjach a tu panie kochany " Kubico od wiosła " - leżysz i kwiczysz !!!

" Dłuższa niż to konieczne integracja ..." - brak słów !!!

Uwaga - podsumowanie wpisu !
Jeśli się zdecydowałeś i przyjąłeś zproszenie na uczestnictwo we WSPÓLNYM spływie , który na dodatek ktoś inny zorganizował, biorąc również pod uwagę twoje sugestie co do konkretnego cieku i ewentualnej liczby uczestników, to wypada a nawet powinno się przyjąć założenia zrobione dla całej grupy i je realizować od początku do końca spływu ( sytuacje losowe pomijam ).
Jeśli natomiast masz swój pomysł na spływanie, logistykę czy biwakowanie i nie chcesz lub nie jesteś w stanie dopasować ich do pozostałych, to się zwyczajnie z nimi nie umawiaj na " coś wspólnego" - dziękuję za uwagę....grzeczniej na prawdę nie umiem.

Strażowy pisze:

Derku Uzała pisze: ↑22 lis 2022, 12:28
Nam także spływ bardzo przypadł do gustu....
...Dojazd i powrót skorelowany idealnie....
czas spędzony z napotkanym towarzystwem w idealnych proporcjach...
Dłuższa, niż to konieczne integracja ...

Darek, staram się być spokojny i zasadniczo miły ale powyższe teksty zaczynają mnie lekko "pompować" .
Oczywiście że jesteś zadowolony ze spływu bo od A do Z zrealizowałeś swoje założenie. Fajnie że jak zwykle ogarniasz. Tu jednak rozmawiamy także o ludzkich, wzajemny relacjach a tu panie kochany " Kubico od wiosła " - leżysz i kwiczysz !!!
" Dłuższa niż to konieczne integracja ..." - brak słów !!!

Myślę, że Darek się po prostu poplątał. Chciał się pochwalić i pokazać, że jest najlepszy ale pomyliły mu się wątki.

Czyli było ciekawie i z przygodami ... bo chyba wszyscy zadowoleni ?.
Podoba mi się postać "zadośćuczynienia" nieobecności na spływie.
Intryguje mnie widziany oczami Darka subiektywny opis.

Włodek pisze:Czyli było ciekawie i z przygodami ... bo chyba wszyscy zadowoleni ?.
Podoba mi się postać "zadośćuczynienia" nieobecności na spływie.
Intryguje mnie widziany oczami Darka subiektywny opis.

Z tym zadośćuczynieniem to chodzi Ci o nalewkę Pawła? Dobra była...
A Darek był na innym spływie. Tyle, że się rzeczywiście widzieliśmy. Nic dobrego z tego nie wyszło ale relacja, to nie miejsce na takie rozkminy.

Relacja super, ale patrząc na foty mam cały czas w oczach to co obecnie za oknem
i coraz bardziej mi się pesel uwidacznia więc pod namiot co najwyżej czerwiec - sierpień
i to najlepiej z ciepłą wkładką
Pogratulować...

Hegemon pisze:Relacja super, ale patrząc na foty mam cały czas w oczach to co obecnie za oknem
i coraz bardziej mi się pesel uwidacznia więc pod namiot co najwyżej czerwiec - sierpień
i to najlepiej z ciepłą wkładką
Pogratulować...

Wszystko jest kwestią motywacji i nastawienia. Ja np za Trygława nie lubię wchodzić do zimnej wody. Przez co prawie w ogóle nie wchodzę nad morzem do morza itp. w czasie spływu zimna woda w ogóle mi nie przeszkadza.

Bardzo dziękuję za ciekawy opis. Teraz taka pora, że sam raczej nie pływam, więc tym chętniej się czyta. Chciałbym tam kiedyś popłynąć - to też wiem.
Jeśli można by prosić następnym razem, choć jednozdaniowy opis zdjęcia - to już było by genialnie (tak jest troszkę mniej wygodnie, bo trzeba zgadywać).
Relacje towarzyskie w tej wyprawie, miedzy Dwiema Dwójkami są dla postronnych mało zrozumiałe. Myślę, że można chyba napisać prościej, acz grzecznie o co to chodziło, tak by czytający rozumiał dalsze emocje dyskutujących. Ale to moje skromne zdanie. Jeszcze raz dzięki sa ciekawy opis!!!!!