Dzikie i piękne oblicze Bukowej - 22-23.04.2023

Ostatnio byłem... albo: kiedyś byłem...
Awatar użytkownika
Maga
Posty: 286
Rejestracja: 17 gru 2020, 15:38
Lokalizacja: Lublin
moja flota: Helios 2 (Gumotex)
Dagger Katana 10.4
Dziękował(a):: 181 razy
Podziekowano: 213 razy
Kontakt:

Dzikie i piękne oblicze Bukowej - 22-23.04.2023

Post autor: Maga »

Data: 22-23 kwietnia 2023
Trasa: Szewce - Nalepy
Rzeka: Bukowa
Długość trasy: 17 km

O Bukowej marzył Ra$ (Michał), ale akurat tak się złożyło, że w tym terminie nie mógł jechać. A czemu my pojechaliśmy? W Bukowej rzadko zdarza się poziom wody nadający się do pływania. Tym razem w środę przed wyjazdem utrzymywało się 90 cm. W czwartek to już było 80. A w piątek 72. Nie było na co czekać. W piątek wieczorem ja, Włodek, Paweł i Jacek spotkaliśmy się w Nalepach, gdzie koło wiaty rozbiliśmy obozowisko.

Obrazek

Obrazek

Miejsce urokliwe i nieco oddalone od wsi, dlatego nikt nas nie odwiedził, z wyjątkiem jednego kundelka. Na kolację odgrzaliśmy na patelni pierogi. Noc szybko robiła się coraz chłodniejsza, a ja byłam zbyt zmęczona całym tygodniem, by siedzieć dłużej niż do 21.30.

Obrazek

Po zimnej nocy nastał równie zimy poranek. W dodatku panowie już po 5 zaczęli się krzątać, wobec czego i ja wstałam.Czyżby była szansa na wczesne zejście na wodę?
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W sobotę dołączyć miał do nas Marek, który już po 7 dał znać, że dzieli go od nas 12 km. Po 8 nadal był od nas 12 km. Zaczęła się wymiana smsów i próby połaczenia telefonicznego - niestety Marek był w miejscu, gdzie nie było zasięgu. Dzwonił do nas nawet ze sklepu wiejskiego ze stacjonarnego telefonu - dzięki czemu w końcu udało nam się spotkać koło Szewc, skąd mieliśmy zaczynać. Miejsce startu ustaliliśmy dzięki m.in. p. Arturowi, który ma wypożyczalnię w Janowie. Doradził, by zaczynać w Szewcach na moście, ale nie na Bukowej, a na Rakowej, która z Bukową spotyka się kilkadziesiąt metrów później. Tak zrobiliśmy. Oczywiście nie mogło zabraknąć pamiątkowego foto na początek spływu. A na wodę zeszliśmy o godzinie... jak zwykle, mimo wczesnej pobudki.

Foto od Pawła:
Obrazek

Pan Artur uprzedzał nas o zwałkach na początku, sami też o tym wiedzieliśmy, ale nikt nie przewidział tego, co nastąpiło... Choć pierwsze chwile spływu wyglądały obiecująco.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

No i się zaczęło. Z każdym metrem pojawiało się coraz więcej przeszkód, czy to w postaci gałęzi i drzew w wodzie, czy to w postaci gąszczu zwisających patyków.
foto od Pawła:
Obrazek
Mijaliśmy dużo mostków i pozostałości po mostkach.

Foto od Pawła:
Obrazek

Przeszkody wymagały również targania kajaków na brzeg i przeciągania bokiem.
Obrazek

Nie wszystko bowiem udawało się pokonać na rzece.
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Niewiele chwil pozwalało na wyciągnięcie aparatu, nurt miejscami był szybszy i łatwo można było się o coś zahaczyć. Faktem jest, że Bukowa, choć drapieżna, cieszyła oko malowniczością, zielonością i urokiem dzikiej rzeki.
Dotarliśmy w końcu do momentu, gdzie Włodek, którego kanadyjka miała przecież największy ciężar, postanowił przerwać spływ. Było to na wysokości wsi Kiszki. Z Włodkiem został Jacek, który udał się piechotą na start po samochód. Obaj panowie czekali na nas odtąd na biwaku.

Obrazek

A my z Pawłem i Markiem kontynuowaliśmy sporty brzegowo-wodne. Po około 40-tej zwałce przestałam je liczyć. Zwłaszcza, że nie wiadomo co konkretnie nazwać zwałką: tę z pojedynczym drzewem, tę z kupą powalonych drzew? Bo pomniejszych przeszkód nawet nie rejestrowałam.
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Niewątpliwie ten odcinek dał się nam we znaki. Uciążliwe było też przedzieranie się przez chaszcze na brzegu, szczególnie upierdliwe były kolczaste pnącza. Koledzy dzielnie pomagali targać mój kajak. Nie wiedziałam, że Lasy Janowskie zdominowane są przez czerwone mrówki. Niezwykle towarzyskie stworzenia.

Obrazek

Obrazek

Bliżej Momot zaczęły pojawiać się coraz częściej spokojniejsze odcinki. Mimo tego, po dopłynięciu do mostku w Momotach Górnych (tam, gdzie rzekę przecina żółty szlak), postanawiamy skończyć na dziś pływanie. W ciągu 6 godzin udało się przepłynąć... ok. 8 km.

Obrazek

Obrazek

Dzwonimy po Jacka, który odbiera nas z sobotniej mety. Przy okazji można wypróbować coraz to nowe rozwiązania mocowania kajaków na dachu.
Obrazek

Po drodze mijamy piękny drewniany kościółek w Momotach - pw. św. Wojciecha. Jutro będzie tu odpust.
Obrazek

No i nastał sobotni wieczór. Piękny, ale znów zimny. Tym razem rozpaliliśmy ognisko. Włodek odsmażył nam przywiezione naleśniki, potem zrobiliśmy sobie jeszcze szaszłyki na ruszcie. Tym razem oprócz kundelka odwiedził nas jeszcze kotek. I tak minął czas.
Obrazek

Obrazek

W niedzielę pojechaliśmy znów do Momot, by kontynuować przerwany spływ. Niemal natychmiast pojawiły się zwałki, i chyba dobrze, że poprzedniego dnia daliśmy sobie szansę odpocząć.
Obrazek

foto od Pawła:
Obrazek

Ten dzień był dużo cieplejszy, rzeka też okazała się bardziej łaskawa. Przeszkód było coraz mniej, choć trzeba się było jeszcze nagimnastykować. Ale jak widać po minach - uczestnicy wycieczki zadowoleni.
Obrazek

Obrazek

foto od Pawła:
Obrazek

foto od Pawła:
Obrazek

Od mostu w Momotach Dolnych nie mieliśmy już większych przeszkód. Widać, że tędy najczęściej pływają komercyjne spływy - większość powalonych drzew poprzecinana, poza tym teren mniej leśny. Woda wyraźnie spadła o kolejne centymetry, zdarzają się pojedyncze płycizny.
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Postój robimy w miejscu należącym zapewne do jednej z firm kajakowych. Tak jak wczoraj kilometry się dłużyły, tak teraz szybko uciekają i jesteśmy coraz bliżej mety.
Obrazek

Obrazek

Obrazek

No i dopływamy do naszego obozowiska w Nalepach.
Obrazek

Fotka na zakończenie (od Pawła):
Obrazek


Mieliśmy dużo czasu na spakowanie się, klarowanie sprzętu itd. Zanim rozjechaliśmy się do domów, podjechaliśmy jeszcze na Porytowe Wzgórze, czyli miejsce bitwy partyzanckiej w 1944. Bitwa na Porytowym Wzgórzu - największa bitwa partyzancka na ziemiach polskich - była wynikiem akcji Sturmwind I, związanej z zabezpieczeniem przez wojska niemieckie zaplecza zbliżającego się frontu wschodniego. Na miejscu bitwy znajduje się cmentarz partyzancki i pomnik według projektu Bronisława Chromego odsłonięty w 1974.
Obrazek

Pomnik przedstawia pięciu biegnących partyzantów uwiecznionych w momencie, kiedy między nimi wybucha w ziemi pocisk.
Obrazek

W drodze powrotnej wstąpiliśmy jeszcze z Włodkiem na lody w Janowie Lubelskim.
Obrazek

Czuję niedosyt Bukowej. Zwałki spowodowały, że zakładany dystans sobotni zajął nam dwa dni. A gdzie dystans niedzielny? Dlatego koniecznie trzeba będzie tam wrócić.
Nie ukrywam, że było mi ciężko siłowo. Na szczęście płynęliśmy bez bagaży, dzięki czemu jakoś parliśmy do przodu. No cóż, czasem, żeby poznać piękną rzekę, a odtąd Bukowa będzie u mnie w ścisłej czołówce, trzeba się trochę pomęczyć.
Dziękuję towarzyszom "niedoli" za wszelką okazaną na wodzie pomoc.

Więcej zdjęć na blogu: https://panirybka.blogspot.com/2023/04/ ... kowej.html
Teraz prędko, zanim dotrze do nas, że to bez sensu.
Awatar użytkownika
Ra$
Posty: 909
Rejestracja: 17 gru 2020, 15:30
Lokalizacja: Kraków
moja flota: Canoe, żagle i inne pływadła
Dziękował(a):: 416 razy
Podziekowano: 166 razy

Re: Dzikie i piękne oblicze Bukowej - 22-23.04.2023

Post autor: Ra$ »

Nooo pięknie! Ja faktycznie jak mam chwilę to wyszukuję na mapach jak najdziksze rzeki, choć w Polsce południowej i środkowej raczej z tym trudno. Pierwsza część wyprawy przypomina naszą wyprawę na Małą Panew: https://www.nawodzie.fun/viewtopic.php?f=10&t=442
Myślę, że kiedyś w końcu tam dojadę na pływanie! Dzięki za relację!!!
Awatar użytkownika
Włodek
Posty: 1074
Rejestracja: 21 gru 2020, 01:10
Lokalizacja: Siedlce
moja flota: Canoe Wichita (prospector)
Dziękował(a):: 407 razy
Podziekowano: 434 razy

Re: Dzikie i piękne oblicze Bukowej - 22-23.04.2023

Post autor: Włodek »

Byli tacy co szukali rzeki lądem ;)
007.jpg
Wszystkim dziękuje za wyrozumiałość, Jackowi dodatkowo za poświęcenie.
Awatar użytkownika
rawa
Posty: 892
Rejestracja: 18 gru 2020, 23:42
Dziękował(a):: 123 razy
Podziekowano: 223 razy

Re: Dzikie i piękne oblicze Bukowej - 22-23.04.2023

Post autor: rawa »

Relacja przenosi czytelnika w czasie na miejsce gdzie byliśmy.
Fantastycznie się ogląda i czyta, jak zwykle wyjątkowe fotografie , gratuluję całej ekipie !!!
Awatar użytkownika
STARYKOŃ
Posty: 59
Rejestracja: 01 lut 2021, 15:29
Lokalizacja: Poznań
moja flota: Igla 2
CRUISER 393S DROPSTITCH KAYAK
Dziękował(a):: 73 razy
Podziekowano: 28 razy

Re: Dzikie i piękne oblicze Bukowej - 22-23.04.2023

Post autor: STARYKOŃ »

Wygląda na to że przynajmniej jednego dnia mieliście targanie kajaka wzdłuż brzegu z przerwami na spływ. Ja to za nygusiaty i za wygodny jestem na takie zawody tym bardziej że zawsze mam za dużo szpeju a to równa się wiekszy ciężar. Dlatego też część ekipy muszę przyjąć w poczet MS i nie chodzi tu o mistrzów świata ale i tak wam zazdroszczę czasu na wodzie i dziękuję za relacje oraz zdjęcia
A jak powszechnie wiadomo, piękny krajobraz znakomicie podnosi walory smakowe spożywanego w plenerze jabola.
Wampir z M-3
Andrzej Pilipiuk
Awatar użytkownika
jack
Posty: 105
Rejestracja: 17 gru 2020, 20:58
Lokalizacja: Zawiercie
moja flota: Twist1/2, Palava
Dziękował(a):: 56 razy
Podziekowano: 43 razy

Re: Dzikie i piękne oblicze Bukowej - 22-23.04.2023

Post autor: jack »

Wszystko co ,Maga' pisze to prawda ...to kiedy kończymy Bukową? ;)
Awatar użytkownika
Łysy
Posty: 275
Rejestracja: 17 gru 2020, 18:51
Lokalizacja: Kraków
moja flota: Gumotex: Solar, Safari
Dziękował(a):: 264 razy
Podziekowano: 153 razy

Re: Dzikie i piękne oblicze Bukowej - 22-23.04.2023

Post autor: Łysy »

Lekko nie było, ale nie żałuję ani chwili spędzonej na Bukowej, pomimo, że niektóre pamiątki na nogach mam do dzisiaj. A pomysł skończenia tej rzeki jak najbardziej popieram. Pozostaje jedynie ustalić termin.
Awatar użytkownika
Maga
Posty: 286
Rejestracja: 17 gru 2020, 15:38
Lokalizacja: Lublin
moja flota: Helios 2 (Gumotex)
Dagger Katana 10.4
Dziękował(a):: 181 razy
Podziekowano: 213 razy
Kontakt:

Re: Dzikie i piękne oblicze Bukowej - 22-23.04.2023

Post autor: Maga »

Ja też mam nadal rany cięte oraz kłute.
Teraz prędko, zanim dotrze do nas, że to bez sensu.
Awatar użytkownika
Strażowy
Posty: 1000
Rejestracja: 17 gru 2020, 16:30
moja flota: Gumotex x 2 : "Solar" & " Safari " 😁 💪
Dziękował(a):: 573 razy
Podziekowano: 169 razy

Re: Dzikie i piękne oblicze Bukowej - 22-23.04.2023

Post autor: Strażowy »

po prostu piękna przygoda : dzika przyroda i ....niewygody 😁...do tego lody, pierogi i naleśniki , ehhhh, dziarskie z Was skurczybyki 💪.

ps... jak zwykle miłe foty 👌😉....Suuuuper !
" Przygoda warta jest każdego trudu ..." - Arystoteles

Pozdrawiam :mrgreen:
Awatar użytkownika
miandas
Posty: 977
Rejestracja: 17 gru 2020, 15:31
Lokalizacja: wlkp
moja flota: old town camden 120, gumotex solar, gumotex twist 2.1
Dziękował(a):: 97 razy
Podziekowano: 311 razy
Kontakt:

Re: Dzikie i piękne oblicze Bukowej - 22-23.04.2023

Post autor: miandas »

Na zdjęciach rzeka wygląda fantastycznie. Dzięki za relację
droga zawsze nagradza
ODPOWIEDZ