nawodzie.fun

Widok z Mostu w Czekarzewicach Pierwszych Gdzieś tam będę czekał na Pawła i Jacka zanim wrócą autami z Solca.
.
Potem jazda do Ćmielowa i OOOOOOOOOgromna pizza na zakończenie spływu. Tymczasem w Ćmielowie na ulicach pusto bo wszyscy na stadionie leśnym gdzie cała masa okolicznościowych atrakcji.

Rzeka godna polecenia.
Nie spodziewałem się że Kamienna jest na tym odcinku tak ładną rzeką, trudności z jakimi się spotkaliśmy uatrakcyjniały pływanie.
Wcześniej były spore opady, stąd bardzo wysoki stan wody, silny nurt wymuszał ostrożność, podtopione drzewa spowalniały tempo.
Dziwię się że Kamienna należy do tych mniej popularnych wśród kajakarzy rzek, być może z powodu braku przejrzystości wody.
Widoki miejscami powalające, szczególnie dębowe lasy na bardzo stromych i wysokich nadrzecznych skarpach.
Bardzo dziękuję za zaproszenie mnie na ten właśnie spływ.
Jackowi oraz Pawłowi wielkie dzięki za możliwość wspólnego pływania oraz wspólnego biesiadowania.

Autorem wszystkich zdjęć jest Paweł, to dzięki niemu było możliwe napisanie tej ilustrowanej relacji.
Także wyłącznie z tego właśnie powodu Paweł widoczny jest zaledwie na jednym (pierwszym) zdjęciu.

Nie miałam okazji płynąć tym odcinkiem, tym bardziej żałuję, że nie mogłam do Was dołączyć.
Co do Kamiennej - znam wcześniejsze odcinki, tj. Skarżysko Kamienna - Brody; Marcinków. Owszem, rzeka mi się podobała, jednak w moim rankingu plasuje się co najwyżej w połowie. Może trzeba będzie popływać bliżej Wisły.

Nie zazdroszczę wodnej przygody, choć jak Cię znam, to przyjąłeś to ze stoickim spokojem, ale na pewno martwiłeś się, że inni się martwią. Fajnie, że skrzynia ocalała.

Maga pisze: ↑23 maja 2023, 07:35 ... na pewno martwiłeś się, że inni się martwią ..

dokładnie tak

Cudownie i z przygodami! Jedyne co mi się kojarzy patrząc na zdjęcia to cytat:

.. a potem taki czas, że wszystko jest już śliczne
i coraz mniej codzień zwyczajnych spraw, cest brulle...


Czemu ten czas taki ograniczony, chciało by się naraz tyle rzeczy!!!

Dobrze Włodku, że wszystko dobrze się skończyło!
A spływ fajny. A wiosna przepiękna

Mnie rzeka na tym odcinku bardzo się podobała. Zwłaszcza odcinek od Ćmielowa do Bałtowa i to pomimo trudności jakich przysparzała. Przy niższym stanie wody było by pewnie jeszcze ciekawiej. Włodku, nie masz za co przepraszać, zakładam bowiem, że nie wykąpałeś się celowo. Trochę stresu było, na szczęście wszystko dobrze się zakończyło. Teraz przynajmniej będzie co powspominać. Pływanie w tych warunkach w zwartej grupie przysparzało więcej problemów niż korzyści. Może jednak następnym razem warto było by pomyśleć przynajmniej o zmniejszeniu odległości pomiędzy kolejnymi uczestnikami. Ale jak to mówią człowiek uczy się na błędach. Przenoska w Bałtowie faktycznie do najlżejszych nie należy. Jednak gdyby ktoś płynął zdecydowanie lżejszą jednostką jest możliwa nawet w pojedynkę. Zakładanego planu co prawda nie udało się zrealizować, ale absolutnie nie ma czego żałować. Spływ był bardzo udany, może poza tą drobną przygodą i nie pozbawiony atrakcji. Biorąc pod uwagę pozostały dystans, oraz odległość do domów wiązało by się to z koniecznością powrotu dość późną nocą. Na pozostałe do przepłynięcia 20km. zawsze można jeszcze wrócić. Podobnie jak można pomyśleć o powtórzeniu całego odcinka, tylko tym razem przy normalnych stanach wody.
Dzięki wszystkim za towarzystwo, oraz wspólną zabawę.

miandas pisze: ↑24 maja 2023, 07:25 Dobrze Włodku, że wszystko dobrze się skończyło! ...

Wywrotka ? .. hmm ? - jak zwykła wywrotka na wodzie.
Wyobrażenia, domysły i niepewność chłopaków z przodu miały prawo być inne.

Łysy pisze: ↑24 maja 2023, 09:52 Mnie rzeka na tym odcinku bardzo się podobała ... będzie co wspominać ... spływ był bardzo udany ...

Zgadzam się i popieram

Łysy pisze: ↑24 maja 2023, 09:52 ... nie wykąpałeś się celowo ...

Jednak gniotła mnie świadomość że obaj się martwicie.

Łysy pisze: ↑24 maja 2023, 09:52 ... gdyby ktoś płynął zdecydowanie lżejszą jednostką jest możliwa nawet w pojedynkę

Myślę o zrobieniu czegoś na pływanie w kategorii solo.
Mam na myśli coś mniejszego i zdecydowanie lżejszego.
np. w technologii "skin on frame" https://www.capefalconkayaks.com/canoes.html

Fakt, mieliśmy chwilę niepokoju i przybyło mi kilka siwych włosów ale grunt, że wszystko dobrze się skończyło... . Bardzo chętnie tam wrócę bo rzeka, o dziwo, wyjątkowe urody, a i nie wszystko zostało zrealizowane zgodnie z planem.
Inna rzecz warta podkreślenia to bardzo dobra komunikacja publiczna. Otóż nawet w niedzielę na trasie Ostrowiec Świętokrzyski - Solec nad Wisłą odbywa się kilka kursów. Co istotne busik w większości jedzie w pobliżu rzeki.
To tak dla "solistów", którzy kombinują jak ogarnąć logistykę z dmuchańcem na plecach.

Włodek pisze: ↑24 maja 2023, 13:32 Myślę o zrobieniu czegoś na pływanie w kategorii solo.
Mam na myśli coś mniejszego i zdecydowanie lżejszego.
np. w technologii "skin on frame" https://www.capefalconkayaks.com/canoes.html

Oj sam się nad tym niejednokrotnie zastanawiałem! Jak zapewne wiecie kiedyś o mały włos stałbym się właścicielem czegoś takiego. Wiem że daje się to zrobić własnym sumptem i gdybyś się zabrał za to Włodku będę Ci kibicował (chętnie bym pomógł - ale odległość ...)