Włodek pisze: ↑30 paź 2023, 17:23organizatorem pogody i wszelkich innych doznań był Ted.
He, he.
Nieźle z tymi doznaniami
od razu mam na wieczór +10 do humoru.
Dzięki Włodku za zaprezentowanie pokaźnej kolekcji zdjęć.
Panowie dziękuję za chęć spotkania i zamoczenia wiosła oraz pagaja.
Szczególne podziękowania dla Łysego za przejechany dystans i poświęcony czas na podróż.
Rzeka okazała się na tyle ciekawa w moim odczuciu, że już teraz wiem, że chcę ją zobaczyć w zielonej odsłonie.
Chętnie ponownie w małej kameralnej ekipie może z jakimś noclegiem nad Wisłą, do której Jeziorka uchodzi.
Miałem w tym roku poszukać jesieni na Łynie, tymczasem znalazłem ją 26 km od domu w pełnej okazałości.
Dotychczasowe relacje kolegów sprzed lat dotyczące Jeziorki mówiły o nieprzebranej ilości zwałek.
Pewnie dlatego nigdy na Jeziorkę nie patrzyłem przychylnie.
Trochę w temacie się pozmieniało. Owszem są odcinki, gdzie zwałek jest sporo, choć ja z własnej perspektywy
muszę powiedzieć, że w mojej ocenie rzeka nie jest wymagająca. W ostatnim czasie zaliczyłem też te bardziej wymagające
trasy. Odcinek, który spłynęliśmy uznaję za bardzo atrakcyjny przyrodniczo i niewymagający.
Wyrazy uznania dla Adama, który pod wiosłem ma już 5000 km. Życzę kolejnej piątki w dobrym zdrowiu i formie.
Dzięki za symboliczny poczęstunek.
W weekend trochę pojeżdżę na rowerze z psem zgrabię liście na działce, a jako że dzień krótki to wezmę się do montażu filmu.
Mam nadzieję, że uda się złożyć sensowną pamiątkę dla uczestników spływu. Być może przy okazji zachęcimy kogoś
z grona forumowiczów do poznania rzeki z perspektywy kajaka.