nawodzie.fun

Cześć Ferajna!

Dawajcie swoje typy miejscowe na wspólne spotkanie.
Na długi weekend majowy chcę zabrać ojca na Jezioro Drawskie bo jestem nim zafascynowany,
ale przecież Zlot pod koniec czerwca na przykład może być gdzieś w miejscu, gdzie wszyscy będą mieli stosunkowo blisko.
Ja Kontrą 350 z przyczepką, a jak wybrany akwen nie pozwoli wodować i korzystać to biorę na siebie rolę kucharza
co niestety ma tę wadę, że będziecie po spływie musieli zjeść to co upichcę
Mamy parę miesiączków na dyskusyję...
Pozdrowionka

To czy będę na ewentualnym zlocie, to przede wszystkim kwestia terminu .
Natomiast miejsce , to jednak zdecydowanie preferowałbym rzekę jak jezioro,chyba że jezioro z którego szybko wypływamy na rzekę . Jeżeli padło by na moje rzeki to oczywiście służę pomocą i logistyką .
Pozdrawiam i więcej się nie wtrancam , póki większość terminu nie ustali .

Fajnie że koś podjął temat, brawo
Pewnie wszyscy by chcieli, ale nie wszystkim będzie pasowało.
I tu mamy odpowiedź na pytanie jak bardzo jeszcze nasze życie zależy od nas.
Dla jednych to zła data, dla innych zła geografia, nawet jak miesiąc później wybieramy się na Chorwację
Dla mnie jest jeden warunek, że da się tam pływać tym czym mam i że nie będzie to ostatnie wodowanie, a więc jeśli tylko wartka rzeka to wypadam
Na takich złotach stacjonarny obóz jest nie do przecenienia, pięknych miejsc gdzie rzeki łączą się z jeziorami (tak jak na Drawsku) raczej nie brakuje i gdyby było coś takiego to piszę się już teraz bez marudzenia oferując dobre jadło i popitkę oprócz swojego towarzystwa
Oprócz stacjonarnego obozu byłby zorganizowany transport po spływie rzeką i kuchnia, o pogodę wystarczy się pomodlić.
Wiem jak wielką zaletą rzecznych spływów jest to coś nieznane, w tym przypadku byłoby tego mniej.
Pamiętam jak raz z kolegami umówiłem się na ryby na 2 dni i najbardziej pamiętam to że wędki zostały w domu.
Bardzom ciekaw dyskusji tutaj w temacie.

pozdrawiam zacne grono

.

.

.

Ale czemu Ziuta? No dobra, też lubię
No to co robimy? Coś słyszałem o jeziorze Wdzydzkim? Kanadyjkowo i kajakowo rzeki lepsze, ale czasem po jeziorze też się da popływać...

Dla mnie może być nawet Drawsko, aczkolwiek fajnie byłoby zrobić przy okazji Drawę w tym rejonie.

Jest jeszcze ciekawa woda nad Chojnicami z Brdą i dużymi jeziorami wszystko połączone.
Drawsko jest obcykane i zawsze kusi , nie jest możliwe abym tam nie był co roku z jakiegoś powodu.
.

.
Trzeba chyba więcej propozycji, czyli więcej wpisów, potem wybrać termin i coś zdecydować nie wiem w jaki sposób.

Nie mam ciśnienia na konkretną lokalizację, Swornegacie i Charzykowy + okoliczne cieki to zawsze miły klimat , Bory Tucholskie lubimy bardzo .
Każda okazja spotkania z doborową paczką jest super

kwestia terminów, planów, obowiązków - wiadomo.
Nie wiem, jak się rozkłada zagęszczenie forumowiczów w różnych regionach kraju ale potencjalnie dobrą lokalizacją byłby jednak bardziej środek kraju - byłaby większa szansa na szerszy zasięg. Niektórzy nie mają możliwości tak po prostu wsiąść w samochód i dojechać.

Damianie opracujmy to na spokojnie.
Piotrek ma super dostawczaka z przyczepką do transportu, a i ja Dacią Ci znaną pokołuję przyczepką z Kontrą.
Sprzęt na transport na pewno ogarniemy.
Jak wybierzecie rzekę fajną to spoko zelektryfikowanego kajaczka wezmę
Na mnie nie patrzcie pod względem terminu.
Mam ten komfort w pracy, że sam decyduję o urlopie, ale OK,
to moja 9 praca w ciągu 10 lat, szukałem i znalazłem.

Hegemon pisze: ↑27 sty 2022, 19:52 ...
Piotrek ma super dostawczaka z przyczepką do transportu..

Na tą chwilę jeszcze bez przyczepki - hak nieobecny. , świadomie szukałem auta niewytyranego po budowach i innych takich. Poczynię zakup podobnie jak w Hondzie i zamontuje również do Connecta... platforma rowerowa za autem to wygodne rozwiązanie, przyczepkę również będzie można przegonić czy to z kajakami, czy z innymi zabawkami