Algorytm czyli jak wybierałem/am swój okręt

Awatar użytkownika
Ra$
Posty: 909
Rejestracja: 17 gru 2020, 15:30
Lokalizacja: Kraków
moja flota: Canoe, żagle i inne pływadła
Dziękował(a):: 416 razy
Podziekowano: 166 razy

Re: Algorytm czyli jak wybierałem/am swój okręt

Post autor: Ra$ »

Żeby nie być stronniczym to powiem tylko że kanadyjki są najlepsze ;) I się nie chwieją, mnie się nie udało wywalić :)
Awatar użytkownika
Włodek
Posty: 1074
Rejestracja: 21 gru 2020, 01:10
Lokalizacja: Siedlce
moja flota: Canoe Wichita (prospector)
Dziękował(a):: 407 razy
Podziekowano: 434 razy

Re: Algorytm czyli jak wybierałem/am swój okręt

Post autor: Włodek »

Ra$ pisze: 21 sty 2021, 22:04 ... kanadyjki są najlepsze ;) ...
a czerwone są w dodatku najszybsze :D
Łukasz
Posty: 261
Rejestracja: 22 gru 2020, 12:42
moja flota: canoe 14` na płaskie
Critical Mass na wyboje ;)
Dziękował(a):: 6 razy
Podziekowano: 50 razy

Re: Algorytm czyli jak wybierałem/am swój okręt

Post autor: Łukasz »

Włodek pisze: 21 sty 2021, 23:22
Ra$ pisze: 21 sty 2021, 22:04 ... kanadyjki są najlepsze ;) ...
a czerwone są w dodatku najszybsze :D
hmmmm no nie do końca :mrgreen: nasz patiomkin to jednak kloc :mrgreen: choć czerwony :mrgreen:

u mnie to wyglądało zupełnie inaczej, kiedyś pojechałem na spływ, do znanego niektórym Marshalla, kajakowy :mrgreen: smichu-chichu ale Marshall uwierzył, że 1 raz w kajaku płyniemy jak się zapytaliśmy w którą stronę się wsiada :mrgreen: (znaliśmy się z innych zabaw niż wodne)
i tak jakoś zrobiliśmy spływ ponad 100km w 2 dni :mrgreen: jakoś się spodobało :mrgreen: (wiem że dla niektórych to żaden wyczyn, ale dla mnie był :mrgreen: )
sposób wyboru pływadeł u mnie był troche inny, najpier było pytanie
-po jakiej wodzie będe pływał?... najbliżej mam górske rzeki więc pewnie po takiej,
no to na 1 strzał poszedł kurs kajakarstwa górskiego, jak już trochę wiedziałem co i jak zacząłem szukać kajaka, co było wyzwaniem przy mojej masie :mrgreen: ale jakoś się udało :roll:
w któreś wakacje dostaliśmy zaproszenie na spływ kanadyjkami (również od Marshalla), z braku własnego pływadła pożyczyliśmy kanade od Radka i jakoś się nam spodobało, wybór własnej był już prosty, ma się nie rozbijać o kamienie, ma być w miarę pojemna oraz tania :mrgreen: z tym 3 był problem oczywiście, z racji praktyki w kajaku górskim od razu poszedłem w polietylen, nie do zajechania i do tego prosty w naprawie w razie W, trafiła się całkiem fajna w przyzwoitych pieniążkach od razu z pagajami 8-) została zakupiona i jakoś tak już zostało, do szaleństw górski do wypoczynku kanadyjka... od tych chyba 8 lat co roku co najmniej 8-14 dni wakacji kanadyjkowych
ODPOWIEDZ