Nie lękaj się synu
Co tam dobrego w kociołku?
- philozoph
- Posty: 192
- Rejestracja: 20 gru 2020, 21:16
- Lokalizacja: Zielona Góra
- moja flota: Pro Line Kanu 430
- Dziękował(a):: 1 razy
- Podziekowano: 66 razy
- Kontakt:
Re: Co tam dobrego w kociołku?
Kiedy w chłodnej morskiej wodzie moczę dłonie,
Mam przeczucie, że to jeszcze nie jest koniec…
Mam przeczucie, że to jeszcze nie jest koniec…
- Maga
- Posty: 291
- Rejestracja: 17 gru 2020, 15:38
- Lokalizacja: Lublin
- moja flota: Helios 2 (Gumotex)
Dagger Katana 10.4 - Dziękował(a):: 182 razy
- Podziekowano: 216 razy
- Kontakt:
Re: Co tam dobrego w kociołku?
Wszystko, co nie było związane z tematem gotowania w kociołku, przeniosłam do nowego wątku w dziale "O nas": Domowe wyroby, przetwory i inne smaczne wytwory. Proszę, trzymajcie się tematów.
Teraz prędko, zanim dotrze do nas, że to bez sensu.
- miandas
- Posty: 981
- Rejestracja: 17 gru 2020, 15:31
- Lokalizacja: wlkp
- moja flota: old town camden 120, gumotex solar, gumotex twist 2.1
- Dziękował(a):: 99 razy
- Podziekowano: 314 razy
- Kontakt:
Re: Co tam dobrego w kociołku?
Dzięki.Maga pisze:Wszystko, co nie było związane z tematem gotowania w kociołku, przeniosłam do nowego wątku w dziale "O nas": Domowe wyroby, przetwory i inne smaczne wytwory. Proszę, trzymajcie się tematów.
droga zawsze nagradza
- Strażowy
- Posty: 1000
- Rejestracja: 17 gru 2020, 16:30
- moja flota: Gumotex x 2 : "Solar" & " Safari " 😁 💪
- Dziękował(a):: 573 razy
- Podziekowano: 169 razy
Re: Co tam dobrego w kociołku?
sobotnie porządki ....
" Przygoda warta jest każdego trudu ..." - Arystoteles
Pozdrawiam
Pozdrawiam
- philozoph
- Posty: 192
- Rejestracja: 20 gru 2020, 21:16
- Lokalizacja: Zielona Góra
- moja flota: Pro Line Kanu 430
- Dziękował(a):: 1 razy
- Podziekowano: 66 razy
- Kontakt:
Re: Co tam dobrego w kociołku?
Ok, słowo się rzekło
Kociołek z dociskanym wieczkiem to wręcz wymarzone naczynie do duszenia kasz. Jak pisałem można też się grzać takim naczyniem.
Rodzimy pęczak + odrobina masła. Roztapiamy masełko, dodajemy suchy pęczak. Podsmażamy intensywnie mieszając aż pęczak lekko się zrumieni. Można w trakcie podsmażania dodać boczek cebulkę czy co kto lubi. Na jedną miarkę kaszy dwie miarki wody. Zalewamy, gotujemy aż zgęstnieje, potem prażymy. Zazwyczaj starcza 30min prażenia. Każde ziarnko osobno, bardzo sypki do tego intensywny smak.
Ja poznałem to danie jako ryż po birmańsku ale z Birmą to raczej nie ma nic wspólnego. Technika podobna jak z pęczakiem. Odrobina oleju, wsypujemy ryż (musi być suchy). Podsmażamy aż zmieni kolor z prawie przeźroczystego na mleczno biały. Dodajemy wodę, ciut mniej jak dwie miarki na jedną ryżu. Dodajemy kurkumę czy curry, kolorowe warzywa rozdrobnione w kostkę. Im bardziej kolorowe tym lepsze. Marchewka, groszek, papryki. Jak zgęstnieje prażymy około 40min. Polecam z jajkiem w sosie szczawiowym
Jak już zahaczyłem o orient następnym razem mało znana biesiada azjatycka
Kociołek z dociskanym wieczkiem to wręcz wymarzone naczynie do duszenia kasz. Jak pisałem można też się grzać takim naczyniem.
Rodzimy pęczak + odrobina masła. Roztapiamy masełko, dodajemy suchy pęczak. Podsmażamy intensywnie mieszając aż pęczak lekko się zrumieni. Można w trakcie podsmażania dodać boczek cebulkę czy co kto lubi. Na jedną miarkę kaszy dwie miarki wody. Zalewamy, gotujemy aż zgęstnieje, potem prażymy. Zazwyczaj starcza 30min prażenia. Każde ziarnko osobno, bardzo sypki do tego intensywny smak.
Ja poznałem to danie jako ryż po birmańsku ale z Birmą to raczej nie ma nic wspólnego. Technika podobna jak z pęczakiem. Odrobina oleju, wsypujemy ryż (musi być suchy). Podsmażamy aż zmieni kolor z prawie przeźroczystego na mleczno biały. Dodajemy wodę, ciut mniej jak dwie miarki na jedną ryżu. Dodajemy kurkumę czy curry, kolorowe warzywa rozdrobnione w kostkę. Im bardziej kolorowe tym lepsze. Marchewka, groszek, papryki. Jak zgęstnieje prażymy około 40min. Polecam z jajkiem w sosie szczawiowym
Jak już zahaczyłem o orient następnym razem mało znana biesiada azjatycka
Kiedy w chłodnej morskiej wodzie moczę dłonie,
Mam przeczucie, że to jeszcze nie jest koniec…
Mam przeczucie, że to jeszcze nie jest koniec…
- miandas
- Posty: 981
- Rejestracja: 17 gru 2020, 15:31
- Lokalizacja: wlkp
- moja flota: old town camden 120, gumotex solar, gumotex twist 2.1
- Dziękował(a):: 99 razy
- Podziekowano: 314 razy
- Kontakt:
Re: Co tam dobrego w kociołku?
jak będę robił, to zajrzę, czy czegoś nie zchrzaniłem.
dzięki
dzięki
droga zawsze nagradza
Re: Co tam dobrego w kociołku?
Może niezupełnie w kociołku, ale mam nadzieję na adaptacje w to środowisko.
Papryczki nadziewane mielonym z ogromem ziół.
Półtora godziny pichcenia, ale efekt powala.
Przetestuję na Włodkowym kociołku...
Że tak nieładnie powiem można żreć aż do potów
Papryczki nadziewane mielonym z ogromem ziół.
Półtora godziny pichcenia, ale efekt powala.
Przetestuję na Włodkowym kociołku...
Że tak nieładnie powiem można żreć aż do potów
Jestem F I T ... Fajny I Tłusty
- Łysy
- Posty: 283
- Rejestracja: 17 gru 2020, 18:51
- Lokalizacja: Kraków
- moja flota: Gumotex: Solar, Safari, Seawave
- Dziękował(a):: 268 razy
- Podziekowano: 163 razy
Re: Co tam dobrego w kociołku?
Papryczki nadziewane farszem z mielonego mięsa, ryżu, oraz żółtego sera...mniam, mniam.
Dotychczas przygotowywałem takowe jedynie w piekarniku, ale z kociołka pewnie będą jeszcze lepsze.
Dotychczas przygotowywałem takowe jedynie w piekarniku, ale z kociołka pewnie będą jeszcze lepsze.