Co tam dobrego w kociołku?
- miandas
- Posty: 944
- Rejestracja: 17 gru 2020, 15:31
- Lokalizacja: wlkp
- moja flota: old town camden 120, gumotex solar, gumotex twist 2.1
- Dziękował(a):: 81 razy
- Podziekowano: 280 razy
- Kontakt:
Re: Co tam dobrego w kociołku?
Ten, który pokazałeś jako stalowy, to wersja emaliowana?
Ja mam stalowy ale taki jakby... Zwykły stalowy.
Tak. Trzeba czasem mieszać.
Ja mam stalowy ale taki jakby... Zwykły stalowy.
Tak. Trzeba czasem mieszać.
droga zawsze nagradza
Re: Co tam dobrego w kociołku?
Wczoraj była kociołkowa grochówka na bogato, ale niestety foty nie będzie bo akumulatorki akurat....
Najbliższy weekend to planowane spaghetti. Wszyscy dookoła twierdzą, że robię lepsze niż w dostepne w biznesie
Może to kwestia proporcji mięsa, sosów i bazylii zielonej tudzież sera długodojrzewającego...
Najbliższy weekend to planowane spaghetti. Wszyscy dookoła twierdzą, że robię lepsze niż w dostepne w biznesie

Może to kwestia proporcji mięsa, sosów i bazylii zielonej tudzież sera długodojrzewającego...
Jestem F I T ... Fajny I Tłusty 

- philozoph
- Posty: 190
- Rejestracja: 20 gru 2020, 21:16
- Lokalizacja: Zielona Góra
- moja flota: Pro Line Kanu 430
- Dziękował(a):: 1 razy
- Podziekowano: 63 razy
- Kontakt:
Re: Co tam dobrego w kociołku?
Ostatnio zaniedbuję pisanie. Obiecane czas się wywiązać.
Pieczenie w kociołku jest chyba najmniej oczywiste, choć wspomniano o tym na forum. Jak chodzi o przepis można wbić w kuuklu "pieczywo z patelni przepis" wybrać najbardziej obiecujący i udoskonalić.
Dawno dawno temu (a może nie tak dawno) uczestniczyłem w uczcie w której buła z kociołka była jednym z trójki bohaterów. Był to jeden z tych letnich dni 35+. Moja aktywność ograniczyła się do przygotowania gazpacho. Potem poszedłem w krzaki leżeć i się pocić. Drugi uczestnik uczty jako mistrz wędliniarstwa przywiózł suche dojrzewające wędliny. Istna klasyka gatunku. Trzeci to człowiek historia. W prawdzie skończył technikum żeglugi śródlądowej, śwat poznał go jako wielokrotnego mistrza cukiernictwa. Po godzinach pasjonował się pieczywem. Jego technika była dość prosta i bardzo efektywna. Pieczywo do ostatniego wyrośnięcia trafiało na liść (kapusta, łopian czy inny jadalny). Na dno kociołka odrobina wody i liść z ciastem. Z zakręcaniem różnie. I na ogień. Proces grzania żarem zależała od właściwości ciasta. I tak wraz z wieczornym ochłodzeniem zasiedliśmy do buły z grubą, szorstka i kruchą niczym herbatniki skórką, sychymi wedlinami pokrojonymi cięko jak kalka techniczna i orzeźwiającym gazpacho. Nie można było ptzestać choć szybko przekroczyliśmy granicę samozagłady.
Pieczenie w kociołku jest chyba najmniej oczywiste, choć wspomniano o tym na forum. Jak chodzi o przepis można wbić w kuuklu "pieczywo z patelni przepis" wybrać najbardziej obiecujący i udoskonalić.
Dawno dawno temu (a może nie tak dawno) uczestniczyłem w uczcie w której buła z kociołka była jednym z trójki bohaterów. Był to jeden z tych letnich dni 35+. Moja aktywność ograniczyła się do przygotowania gazpacho. Potem poszedłem w krzaki leżeć i się pocić. Drugi uczestnik uczty jako mistrz wędliniarstwa przywiózł suche dojrzewające wędliny. Istna klasyka gatunku. Trzeci to człowiek historia. W prawdzie skończył technikum żeglugi śródlądowej, śwat poznał go jako wielokrotnego mistrza cukiernictwa. Po godzinach pasjonował się pieczywem. Jego technika była dość prosta i bardzo efektywna. Pieczywo do ostatniego wyrośnięcia trafiało na liść (kapusta, łopian czy inny jadalny). Na dno kociołka odrobina wody i liść z ciastem. Z zakręcaniem różnie. I na ogień. Proces grzania żarem zależała od właściwości ciasta. I tak wraz z wieczornym ochłodzeniem zasiedliśmy do buły z grubą, szorstka i kruchą niczym herbatniki skórką, sychymi wedlinami pokrojonymi cięko jak kalka techniczna i orzeźwiającym gazpacho. Nie można było ptzestać choć szybko przekroczyliśmy granicę samozagłady.
Kiedy w chłodnej morskiej wodzie moczę dłonie,
Mam przeczucie, że to jeszcze nie jest koniec…
Mam przeczucie, że to jeszcze nie jest koniec…
Re: Co tam dobrego w kociołku?
Może nie dokładnie kociołek, ale na pewno czasem zdaża się wam mieć w domu resztki czerstwego chleba.
Mu to zawsze kroimy w kosteczkę i buch na blachę do piekarnika, wychodzą przepyszne grzaneczki pasujące do wszystkiego,
nawet do chrupania przy książce. Chodzi za mną rozłożenie ich na blasze, pokrycie mgłą oleju i posypanie różnymi bazyliami itp.
Zdecydowanie Polecam bo to niby nic a cieszy

Mu to zawsze kroimy w kosteczkę i buch na blachę do piekarnika, wychodzą przepyszne grzaneczki pasujące do wszystkiego,
nawet do chrupania przy książce. Chodzi za mną rozłożenie ich na blasze, pokrycie mgłą oleju i posypanie różnymi bazyliami itp.
Zdecydowanie Polecam bo to niby nic a cieszy


Jestem F I T ... Fajny I Tłusty 

- philozoph
- Posty: 190
- Rejestracja: 20 gru 2020, 21:16
- Lokalizacja: Zielona Góra
- moja flota: Pro Line Kanu 430
- Dziękował(a):: 1 razy
- Podziekowano: 63 razy
- Kontakt:
Re: Co tam dobrego w kociołku?
Hegemonie jak robiłem wersję na patelni stopniowo podlewałem stopionym masełkie i mieszałem. Posypywać nie posypywałem ale do zrobienia

Kiedy w chłodnej morskiej wodzie moczę dłonie,
Mam przeczucie, że to jeszcze nie jest koniec…
Mam przeczucie, że to jeszcze nie jest koniec…
Re: Co tam dobrego w kociołku?
Ale patelnia jest mała, a ja mam coś podobnego:
https://garnkiswiata.pl/pl/p/ZESTAW-4-B ... ELAZU/5632
Zioła czasem sam w moździeżu sprawiam, musze okiełznać mieszankę idealną...
https://garnkiswiata.pl/pl/p/ZESTAW-4-B ... ELAZU/5632
Zioła czasem sam w moździeżu sprawiam, musze okiełznać mieszankę idealną...
Jestem F I T ... Fajny I Tłusty 

- philozoph
- Posty: 190
- Rejestracja: 20 gru 2020, 21:16
- Lokalizacja: Zielona Góra
- moja flota: Pro Line Kanu 430
- Dziękował(a):: 1 razy
- Podziekowano: 63 razy
- Kontakt:
Re: Co tam dobrego w kociołku?
A próbowałeś robić masełko ziołowe lub czosnkowe i nabierać sobie na grzankę ??
W moim rodzinnym mieści z ciasta na pizze robili mini bułeczki. ok 5cm średnicy. Masełko czosnkowe, chrzanowe, gorczycowe. Do tego ser żółty z sosem pomidorowym oraz twarożek ze świeżymi ogórkami i czosnkiem.
W moim rodzinnym mieści z ciasta na pizze robili mini bułeczki. ok 5cm średnicy. Masełko czosnkowe, chrzanowe, gorczycowe. Do tego ser żółty z sosem pomidorowym oraz twarożek ze świeżymi ogórkami i czosnkiem.

Kiedy w chłodnej morskiej wodzie moczę dłonie,
Mam przeczucie, że to jeszcze nie jest koniec…
Mam przeczucie, że to jeszcze nie jest koniec…
- Maga
- Posty: 267
- Rejestracja: 17 gru 2020, 15:38
- Lokalizacja: Lublin
- moja flota: Helios 2 (Gumotex)
Dagger Katana 10.4 - Dziękował(a):: 171 razy
- Podziekowano: 196 razy
- Kontakt:
Re: Co tam dobrego w kociołku?
Sposoby wykorzystania czerstwego chleba są przeogromne, grzanki w kosteczce oczywiście tak, ale głównie do zupy (myślę ze grzanki dobrze wysuszone można zabrać ze sobą nawet i na spływ i dodawać sobie do przeróżnych gorących kubków, ale i do kociołka jako wypełniacz).
Czerstwy chleb najczęściej jem w postaci zapiekanek (albo z opiekacza, albo z piekarnika) - można położyć na tym wszystko, numer jeden to masło, czosnek/cebula lub jedno i drugie, na to papryka słodka i ostra w proszku, na to ser żółty. Ale i kiełbę można dodać, i szprotki (tak, tak) i wiele innych.
Kolejny pomysł to chlebek obtoczony w rozbełtanym osolonym jajku, obsmażony na patelni (przysmak na studiach, bo nic innego nie było).
Kolejny pomysł to słynne czeskie (ale i austriackie) knedle z czerstwego chleba albo bułki. Kto nie robił - polecam, robi się prosto i jest pyszne. Przepis np. tu: https://kotlet.tv/knedliczki-napkin-dumplings/
Nienawidzę wyrzucania chleba.
Czerstwy chleb najczęściej jem w postaci zapiekanek (albo z opiekacza, albo z piekarnika) - można położyć na tym wszystko, numer jeden to masło, czosnek/cebula lub jedno i drugie, na to papryka słodka i ostra w proszku, na to ser żółty. Ale i kiełbę można dodać, i szprotki (tak, tak) i wiele innych.
Kolejny pomysł to chlebek obtoczony w rozbełtanym osolonym jajku, obsmażony na patelni (przysmak na studiach, bo nic innego nie było).
Kolejny pomysł to słynne czeskie (ale i austriackie) knedle z czerstwego chleba albo bułki. Kto nie robił - polecam, robi się prosto i jest pyszne. Przepis np. tu: https://kotlet.tv/knedliczki-napkin-dumplings/
Nienawidzę wyrzucania chleba.
Teraz prędko, zanim dotrze do nas, że to bez sensu.
- philozoph
- Posty: 190
- Rejestracja: 20 gru 2020, 21:16
- Lokalizacja: Zielona Góra
- moja flota: Pro Line Kanu 430
- Dziękował(a):: 1 razy
- Podziekowano: 63 razy
- Kontakt:
Re: Co tam dobrego w kociołku?
@Maga wykrakałaś



Kiedy w chłodnej morskiej wodzie moczę dłonie,
Mam przeczucie, że to jeszcze nie jest koniec…
Mam przeczucie, że to jeszcze nie jest koniec…
Re: Co tam dobrego w kociołku?
W tym czworokątnym pojemniczku co jest? Wygląda jak sklepowe minibezy.
Przyznam, że zacząłem projektować nowe ustrojstwo - szaszłykarnię nakładaną na mojego grilla.
Po obliczeniach 4 miecze:
https://allegro.pl/oferta/szpikulce-szp ... 8919377438
i napęd zrobiony na 4 zębatkach rowerowych i łańcuchu 420 z metra.
https://allegro.pl/oferta/60rpm-elektry ... 0024600816
Tak, OK zakup mieczyków na wyrost. W zestawie noży jest 6 sztuk, ale mój grill wystarczy na 4.
Jeden napęd, 4 zębatki napędzane łańcuchem i dociskane 4 rolkami.
Na tym zestaw mięsiw przerzedzonych cebulą i papryką...
Jak tak myślę to może lepiej weganem zostać......................
Oczywiście pomiędzy posiłkami
Przyznam, że zacząłem projektować nowe ustrojstwo - szaszłykarnię nakładaną na mojego grilla.
Po obliczeniach 4 miecze:
https://allegro.pl/oferta/szpikulce-szp ... 8919377438
i napęd zrobiony na 4 zębatkach rowerowych i łańcuchu 420 z metra.
https://allegro.pl/oferta/60rpm-elektry ... 0024600816
Tak, OK zakup mieczyków na wyrost. W zestawie noży jest 6 sztuk, ale mój grill wystarczy na 4.
Jeden napęd, 4 zębatki napędzane łańcuchem i dociskane 4 rolkami.
Na tym zestaw mięsiw przerzedzonych cebulą i papryką...
Jak tak myślę to może lepiej weganem zostać......................
Oczywiście pomiędzy posiłkami

Jestem F I T ... Fajny I Tłusty 
