Gorce BC
- jack
- Posty: 108
- Rejestracja: 17 gru 2020, 20:58
- Lokalizacja: Zawiercie
- moja flota: Twist1/2, Palava
- Dziękował(a):: 58 razy
- Podziekowano: 43 razy
Gorce BC
Wreszcie w górach zrobiła się zima jak trzeba i ilość śniegu pozwala na swobodne szwendanie się po beskidzkich lasach i halach. I taki też był plan na minioną niedziele. Narty, termos i cały dzień w bieli. I kiedy już wszystko było zaplanowane odezwał się Paweł vel 'Łysy' oznajmiając, że myśli o Babie...j Górze i wszystko byłoby pięknie gdyby nie zapowiadany tęgi mróz, a z Babią w zimie nie ma żartów. Co ciekawe kilka lat temu o mało nie stracił tam palców z odmrożenia i przy każdej okazji zarzeka się, że nie cierpi zimy .
W trakcie wcześniejszych spływów wspomniałem coś o nartach BC i że może kiedyś będzie miał chęć spróbować "biegówek". Nie trzeba było go długo namawiać i po chwili jesteśmy umówieni na parkingu w Obidowej. Konieczne było wybranie jakiegoś cywilizowanego miejsca z wypożyczalniami i wzorowo przygotowaną trasą.
Jak było ustalone o 7:30 meldujemy się na miejscu i po 15 minutach startujemy na Turbacz. Dla Pawła to pierwszy kontakt z "wolną piętą" i było ryzyko, że po chwili rzuci nartami w krzaki. Okazało się jednak, że przejawia lekkie oznaki talentu i całkiem dobrze mu idzie. W sumie zrobiliśmy klasyczną 20 km pętle z długim popasem na H. Długiej. Może w dobie zarazy nie do końca fortunne to stwierdzenie ale jest szansa, że go zaraziłem...a przynajmniej, że złapał bakcyla
nie ma lekko, jakieś 500 m. przewyższenia
kawałek poza trasą
byłby ładny widok ale jakieś góry wszystko zasłaniają
z drogi śledzie 'Łysy' jedzie
autor na popasie
pora wracać co oznacza 10 km zjazdu
ps. zwykle to ja występuje w roli nowicjusza (kajakowego) aż wreszcie role się odwróciły
W trakcie wcześniejszych spływów wspomniałem coś o nartach BC i że może kiedyś będzie miał chęć spróbować "biegówek". Nie trzeba było go długo namawiać i po chwili jesteśmy umówieni na parkingu w Obidowej. Konieczne było wybranie jakiegoś cywilizowanego miejsca z wypożyczalniami i wzorowo przygotowaną trasą.
Jak było ustalone o 7:30 meldujemy się na miejscu i po 15 minutach startujemy na Turbacz. Dla Pawła to pierwszy kontakt z "wolną piętą" i było ryzyko, że po chwili rzuci nartami w krzaki. Okazało się jednak, że przejawia lekkie oznaki talentu i całkiem dobrze mu idzie. W sumie zrobiliśmy klasyczną 20 km pętle z długim popasem na H. Długiej. Może w dobie zarazy nie do końca fortunne to stwierdzenie ale jest szansa, że go zaraziłem...a przynajmniej, że złapał bakcyla
nie ma lekko, jakieś 500 m. przewyższenia
kawałek poza trasą
byłby ładny widok ale jakieś góry wszystko zasłaniają
z drogi śledzie 'Łysy' jedzie
autor na popasie
pora wracać co oznacza 10 km zjazdu
ps. zwykle to ja występuje w roli nowicjusza (kajakowego) aż wreszcie role się odwróciły
- Ra$
- Posty: 916
- Rejestracja: 17 gru 2020, 15:30
- Lokalizacja: Kraków
- moja flota: Canoe, żagle i inne pływadła
- Dziękował(a):: 430 razy
- Podziekowano: 169 razy
Re: Gorce BC
Trasę zmam, kilka razy byłem, ale na Turbacz nie dotarłem zawsze z braku czasu. Może mi się uda kiedyś, bo warto. Ja się szwędałem troszkę na północ, bo w Beskidzie Wyspowym.
- Łysy
- Posty: 283
- Rejestracja: 17 gru 2020, 18:51
- Lokalizacja: Kraków
- moja flota: Gumotex: Solar, Safari, Seawave
- Dziękował(a):: 268 razy
- Podziekowano: 163 razy
Re: Gorce BC
Potwierdzam swój udział w tej "ekspedycji".
Tutaj zdjęcie autora podczas drogi na szczyt
Oraz po zdobyciu Turbacza
Organizator wyprawy zadbał nawet o należyty catering. Muszę przyznać, że kubeczek wyciągu z chmielu smakował w tych okolicznościach wybornie
Co do samych biegówek...W przypadku jazdy po prostym, czy też pokonywaniu wzniesień jakoś sobie jeszcze radziłem. Problem pojawił się podczas zjazdów na bardziej stromych odcinkach. Te narty w porównaniu do dotychczas mi znanych posiadają drobne wady, mianowicie nie chcą skręcać, ani hamować. Efekt był taki, że niektóre odcinki zmuszony byłem pokonać techniką mieszaną: częściowo na nartach, częściowo na butach, a częściowo na tyłku, bądź też innej części ciała.
Co do zarażenia myślę, że pierwsze delikatne oznaki choroby już zauważyłem. I nie chodzi mi tu wcale o dwudniowe zakwasy, którymi przypłaciłem tą przygodę
Tutaj zdjęcie autora podczas drogi na szczyt
Oraz po zdobyciu Turbacza
Organizator wyprawy zadbał nawet o należyty catering. Muszę przyznać, że kubeczek wyciągu z chmielu smakował w tych okolicznościach wybornie
Co do samych biegówek...W przypadku jazdy po prostym, czy też pokonywaniu wzniesień jakoś sobie jeszcze radziłem. Problem pojawił się podczas zjazdów na bardziej stromych odcinkach. Te narty w porównaniu do dotychczas mi znanych posiadają drobne wady, mianowicie nie chcą skręcać, ani hamować. Efekt był taki, że niektóre odcinki zmuszony byłem pokonać techniką mieszaną: częściowo na nartach, częściowo na butach, a częściowo na tyłku, bądź też innej części ciała.
Co do zarażenia myślę, że pierwsze delikatne oznaki choroby już zauważyłem. I nie chodzi mi tu wcale o dwudniowe zakwasy, którymi przypłaciłem tą przygodę
- Ra$
- Posty: 916
- Rejestracja: 17 gru 2020, 15:30
- Lokalizacja: Kraków
- moja flota: Canoe, żagle i inne pływadła
- Dziękował(a):: 430 razy
- Podziekowano: 169 razy
Re: Gorce BC
Tamtą trasą zjechać to jest wyzwanie, a biegówki faktycznie nie skręcają tak że wszystko się zgadza
Ostatnio zmieniony 03 lut 2021, 18:36 przez Ra$, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Gorce BC
Świetna wyprawa Chłopaki. Widoki na zdjęciach superowe. Biegówki również są mibliskie, z tym że teraz nie ma wiele czasu na ich używanie. Może kiedyś uda się zgadać na wspólne biegówki, może nawet w szerszym, forumowym gronie
- miandas
- Posty: 981
- Rejestracja: 17 gru 2020, 15:31
- Lokalizacja: wlkp
- moja flota: old town camden 120, gumotex solar, gumotex twist 2.1
- Dziękował(a):: 99 razy
- Podziekowano: 314 razy
- Kontakt:
Re: Gorce BC
Zawsze uważałem, że takie narciarstwo nie jest dla mnie. Dobrze przygotowane stoki, narty zjazdowe, wyciągi. Zaczynacie podkopywać mój światopogląd
droga zawsze nagradza