nawodzie.fun

Zainspirowany relacją kolegów z wycieczki w okolice Makowa postanowiłem pokazać kilka smartfonowych zdjęć z naszego ostatniego urlopu narciarskiego. Polecam ten ośrodek - nazywa się Černa Hora i obejmuje stoki w Janskich Łaźniach i właśnie w Pecu. W sumie: ten ośrodek uważany jest za największy w Czechach. I rzeczywiście, pomimo tego, że korzystaliśmy tylko z części stoków od strony Peca, tydzień upłynął nam bez nudy. Inna sprawa, że naprawdę trafiliśmy na super pogodę i trasy były dobrze przygotowane, choć - co jest już chyba stałym zwyczajem w ośrodkach narciarskich - musiały być sztucznie naśnieżane. Niewątpliwą zaletą Czech jest krótka - z Poznania - podróż. Już po 4 godzinach byliśmy u celu, takoż z powrotem.

Przepięknie! Nie znam tego ośrodka, pewnie z tego powodu że mi dalej, ale i tak sobie sprawdzę! Jak to dobrze czasem dać sygnał, czlowiek sie czegoś dowie

Wygląda zachęcająco. Jedno co rzuca się w oczy w porównaniu z polskimi ośrodkami to mało ludzi. U nas stoki najczęściej zatłoczone i długi czas oczekiwania w kolejce do wyciągu.

Łysy pisze:Wygląda zachęcająco. Jedno co rzuca się w oczy w porównaniu z polskimi ośrodkami to mało ludzi. U nas stoki najczęściej zatłoczone i długi czas oczekiwania w kolejce do wyciągu.

W szczycie dnia ludzi było sporo: głównie młodzieży szkolnej. Wyglądało to tak, jakby w ramach lekcji jeździli klasami/ szkołami na narty. Nie było jednak tragedii: pod tym względem zdjęcia nie kłamią. Z resztą... Czesi mają sporo niezłych, choć nie dużych ośrodków. A ile jest Czechów? A część z nich jedzie na narty w Alpy. Więc nawet, jeśli uwzględni się inne nacje (pewnie głównie Polaków), to w sumie i tak nie ma aż takiego obciążenia, jak w Polsce