Witam po przejściach
- Włodek
- Posty: 1322
- Rejestracja: 21 gru 2020, 01:10
- Lokalizacja: Siedlce
- moja flota: Canoe: prospector 16 i prospector 15
- Dziękował(a):: 471 razy
- Podziekowano: 501 razy
Witam po przejściach
Witam wszystkich - właśnie wróciłem do "środowiska żywych".
Jestem po przejściach które często skutkują swego rodzaju upośledzeniem.
Pod koniec lipca miałem rozpocząć pływanie Gaują jednak dopadł mnie wylew.
Szczęście pierwsze - dobrze że w kraju niż w trakcie pływania za granicą.
Szczęście drugie - nie zaobserwowano żadnych typowych towarzyszących skutków.
Fizjoterapeuta 2 razy testował mnie bardzo dokładnie, na koniec stwierdził "ideał".
Chwilowo doskwiera mi jedynie podwójne widzenie które zwykle wraca do normy.
W obu szpitalach (Warszawa i Siedlce) poinformowano mnie o niebywałym szczęściu.
O fakcie wiedziało niewiele osób - dziękuję wszystkim za kontakt i wsparcie
Łaska "wielkiego szczęścia" spłynęła na mnie drugi już raz.
W 1991 cudem przeżyłem zderzenie czołowe spowodowane przez pijanego kierowcę.
Obrażeń było bardzo wiele ale opanowano je w trakcie kilkugodzinnej operacji.
Mój "smutny wyraz twarzy" to efekt składania i sztukowania wtedy dolnej części czaszki.
Od dzisiaj jestem w domu - do zobaczenia na wodzie i nie tylko.
Jestem po przejściach które często skutkują swego rodzaju upośledzeniem.
Pod koniec lipca miałem rozpocząć pływanie Gaują jednak dopadł mnie wylew.
Szczęście pierwsze - dobrze że w kraju niż w trakcie pływania za granicą.
Szczęście drugie - nie zaobserwowano żadnych typowych towarzyszących skutków.
Fizjoterapeuta 2 razy testował mnie bardzo dokładnie, na koniec stwierdził "ideał".
Chwilowo doskwiera mi jedynie podwójne widzenie które zwykle wraca do normy.
W obu szpitalach (Warszawa i Siedlce) poinformowano mnie o niebywałym szczęściu.
O fakcie wiedziało niewiele osób - dziękuję wszystkim za kontakt i wsparcie
Łaska "wielkiego szczęścia" spłynęła na mnie drugi już raz.
W 1991 cudem przeżyłem zderzenie czołowe spowodowane przez pijanego kierowcę.
Obrażeń było bardzo wiele ale opanowano je w trakcie kilkugodzinnej operacji.
Mój "smutny wyraz twarzy" to efekt składania i sztukowania wtedy dolnej części czaszki.
Od dzisiaj jestem w domu - do zobaczenia na wodzie i nie tylko.
- jack
- Posty: 112
- Rejestracja: 17 gru 2020, 20:58
- Lokalizacja: Zawiercie
- moja flota: Twist1/2, Palava
- Dziękował(a):: 63 razy
- Podziekowano: 50 razy
Re: Witam po przejściach
Czyli od teraz Włodek pływa katamaranem (skoro widzi podwójne)
, a tak serio to dobrze, że jest dobrze. Wracaj do zdrowia
i do zobaczenia na wodzie.

- Maga
- Posty: 314
- Rejestracja: 17 gru 2020, 15:38
- Lokalizacja: Lublin
- moja flota: Helios 2 (Gumotex)
Dagger Katana 10.4 - Dziękował(a):: 190 razy
- Podziekowano: 229 razy
- Kontakt:
Re: Witam po przejściach
Bardzo się cieszę, że już wyszedłeś ze szpitala, mam nadzieję, że szybko wrócisz do formy, czego życzę Ci z całego serca.
Teraz prędko, zanim dotrze do nas, że to bez sensu.
- Strażowy
- Posty: 1000
- Rejestracja: 17 gru 2020, 16:30
- moja flota: Gumotex x 2 : "Solar" & " Safari " 😁 💪
- Dziękował(a):: 573 razy
- Podziekowano: 169 razy
Re: Witam po przejściach
Cześć Włodku
...super że już opanowałeś "sytuację" , liczę na kolejne, wspólne debaty do rana przy okazji spływania 
" Przygoda warta jest każdego trudu ..." - Arystoteles
Pozdrawiam
Pozdrawiam

- Włodek
- Posty: 1322
- Rejestracja: 21 gru 2020, 01:10
- Lokalizacja: Siedlce
- moja flota: Canoe: prospector 16 i prospector 15
- Dziękował(a):: 471 razy
- Podziekowano: 501 razy
Re: Witam po przejściach
Bardzo dziękuję za dobre słowo.
3 tygodnie temu ustąpił efekt podwójnego widzenia więc ochoczo jeżdżę samochodem.
Muszę zadbać o zaniedbane, w wyniku kilkutygodniowego leżakowania, ścięgna, mięśnie i stawy.
Nie znam możliwości wysiłkowych i kondycyjnych, pokażą to kolejne "małe kroki" i kolejne próby.
Od tygodnia myślę o jakimś pływaniu - chyba coś sobie wykombinuję.
3 tygodnie temu ustąpił efekt podwójnego widzenia więc ochoczo jeżdżę samochodem.
Muszę zadbać o zaniedbane, w wyniku kilkutygodniowego leżakowania, ścięgna, mięśnie i stawy.
Nie znam możliwości wysiłkowych i kondycyjnych, pokażą to kolejne "małe kroki" i kolejne próby.
Od tygodnia myślę o jakimś pływaniu - chyba coś sobie wykombinuję.

- philozoph
- Posty: 192
- Rejestracja: 20 gru 2020, 21:16
- Lokalizacja: Zielona Góra
- moja flota: Pro Line Kanu 430
- Dziękował(a):: 1 razy
- Podziekowano: 66 razy
- Kontakt:
Re: Witam po przejściach
Ode mnie bardzo spóźnione wsparcie. Jeszcze wiele wody do przepłynięcia, rychłego powrotu do formy 

Kiedy w chłodnej morskiej wodzie moczę dłonie,
Mam przeczucie, że to jeszcze nie jest koniec…
Mam przeczucie, że to jeszcze nie jest koniec…