Przygotowanie do kilkudniowego spływu zimowego

Awatar użytkownika
miandas
Posty: 1025
Rejestracja: 17 gru 2020, 15:31
Lokalizacja: wlkp
moja flota: old town camden 120, gumotex solar, gumotex twist 2.1
Dziękował(a):: 112 razy
Podziekowano: 348 razy
Kontakt:

Przygotowanie do kilkudniowego spływu zimowego

Post autor: miandas »

Ponieważ w listach często pytacie mnie, jak przygotowuję się do zimowych spływów, oto kilka osobistych spostrzeżeń i doświadczeń (pewnie wszyscy to już wiedzą ale cóż, lubię się wymądrzać :P ). Kolejność uwag przypadkowa, sami oceńcie, co jest dla was ważne:

- trzeba uważać przy składaniu zamarzniętego kajaka: ryzyko popękania powłok,
- trudności w zaopatrzeniu w wodę: zaczerpnięta z rzeki zamarza w filtrze, magazynowana w butelkach, zamarza, a jakże, w butelkach,
- trudność w utrzymaniu naładowanych i ładowaniu akumulatorów: smartfon, kamera, czołówka (GoPro to w ogóle porażka),
- trudno się wbija szpilki, gdy ziemia zamarznięta na kamień (preferowane wolno stojące namioty, ew. hamaki),
- przy planowaniu trasy należy uwzględnić znacznie zwiększone wydatkowanie energii na utrzymanie ciepła (w naszej, panów w wieku przedstarczym, ocenie 20 km na łatwej rzece jest optymalne ale co my tam wiemy),
- spada wydajność kartuszy: lepiej mieć wersję zimową, lepiej mieć pełny, zawsze pozostaje podgrzanie podpałką lub w ognisku (uwaga, w razie wybuchu może się zrobić duży lej),
- zauważyłem, że w mniejszym namiocie łatwiej nagrzać wnętrze,
- zawsze mam osobne i suche (co również oznacza „nie spocone”) ciuchy do spania, w tym czapeczka z polaru, rękawiczki z polaru, skarpety,
- śmiałem się z kolegi o ujmującym nicku Glynu, gdy zademonstrował mi kiedyś kaczkę do sikania w namiocie. Teraz wiem, że to błogosławieństwo,
- zapasowe ciuchy w razie kabiny, ale to przecież jasne. Jasne? Jasne…
- gorąca i słodka herbata w termosie,
- warte rozważenia inne ciepłe posiłki na trasie: np. w termosie lub na świeżo przygotowany liofilizat,
- rano należy zmierzyć się z zamarzniętymi ciuchami kajakowymi i neoprenami (warto odparować choć trochę przy ognisku wieczorem),
- zimne i mokre rękawiczki neoprenowe wkładać pod kamizelkę ratunkową, tak samo grzać ręce,
- od kiedy odkryłem łapawice, cieplej patrzę na zimno. Uwaga: są różne łapawice: neoprenowe, dodatkowo ocieplone, z czegoś w rodzaju grubszego ortalionu – używam ostatniej wersji, firmy Palm i uważam ten rodzaj za najlepszy,
- ubranie na kajak, górna połowa: bluza termoaktywna grubsza, na to polar (grubszy), kurtka kajakowa (z tych grubszych ale uniwersalna), kamizelka, nauszniki, czapka, rękawiczki neoprenowe, łapawice,
- ubranie na kajak, dolna połowa: bielizna jak zwykle, podwójne legginsy termoaktywne, grube skarpety, najlepiej wodoodporne, suche spodnie (systemu „rybaczki”, więc z górną częścią i na szelkach), buty neoprenowe,
- w namiocie: materac pompowany (decathlon, ten klasiko: żółty, mz nie potrzeba żadnych ekstra), śpiwór puchowy w komfortem do minus 10 (używam Volven), dodatkowo wkładka termiczna do śpiwora (używam termolite, formy sea to summit), poduszka pompowana – wiadomo,
- zawsze po zakończeniu pływania zdejmuję jak najszybciej ciuchy kajakowe (bardzo szybko na brzegu dochodzi w nich do wychłodzenia) i przebieram się w ciuchy na brzeg (w moim przypadku to kurtka puchowa, grube spodnie, kalosze ocieplane z pianką eva),
- jak mi się coś jeszcze przypomni, to napiszę :)
droga zawsze nagradza
Awatar użytkownika
Ra$
Posty: 1015
Rejestracja: 17 gru 2020, 15:30
Lokalizacja: Kraków
moja flota: Canoe, żagle i inne pływadła
Dziękował(a):: 504 razy
Podziekowano: 188 razy

Re: Przygotowanie do kilkudniowego spływu zimowego

Post autor: Ra$ »

A już miałem pytać...:) Dzięki! Nie wszystko jest dla mnie takie oczywiste :)
ODPOWIEDZ