nawodzie.fun

Gdyby mieć kompas to w większości sytuacji można ustalić swoje położenie.
Szczególnie na rzece bo ta zawsze ma na mapie określoną linię przebiegu.
Wystarczy dokonać magnetycznego namiaru kątowego na charakterystyczny punkt.
Zlokalizowaniu go na mapie i odłożyć od niego ten sam kąt (lub dopełnienie do 180)
Wyznaczony kątem kierunek przetnie linię biegu rzeki w punkcie obserwacji.
Dla sprawdzenia poprawności wykonać drugi namiar na inny punkt w terenie.
Linie obydwu kierunków powinny przeciąć się na linii rzeki czyli w punkcie obserwacji.
Pozostaje jeszcze uwzględnić różnicę kątowa między biegunem magnetycznym a geograficznym.

I dlatego w terenie staram się nosić zegarek wskazówkowy

Na szwędanie się po lesie mam takiego:

Ja widzę sprzęt do orientowania się w stronach świata.
Dobrze byłoby gdyby posiadał celownik, dokładniej mierzył kąty i zawierał liniał.
Coś w tym stylu :

To miał być test, czekałem czy ktoś podejmie temat, ciekaw byłem skali wiary w posiadaną elektronikę.
Ona tak bardzo ułatwia życie że zniechęca zainteresowaniu się niewrażliwymi na brak energii metodami.
To trochę dziwi w czasach gdy część z nas, w epoce mody na survival, uczy się krzesać ogień krzesiwem.
Taki trochę prowokator ze mnie.

Przed chwilą poszukałem i znalazłem artykuł który to uwiarygadnia: https://www.goryizerskie.pl/?file=art&art_id=257
W praktyce jest to znacznie prostsze niż w w/w artykule i raczej nie obejdzie się bez ćwiczenia w terenie.

Na rajdach często korzystamy z mapy i kompasu. Zazwyczaj nie chodzimy szlakami, więc bardzo interesuje nas, aby obrać dobry kierunek. A potem to nawet może być "na przełaj".
Na jednej z wędrówek, nie tak dawno, bo z miesiąc temu, udało mi się rozpalić ognisko od iskry wykrzesanej z krzesiwa w mojej morze.
Bo nikt nie wziął zapałek ani zapalniczki. Taki psikus.

Włodek pisze: ↑30 sty 2021, 21:29 Gdyby mieć kompas to w większości sytuacji można ustalić swoje położenie.

Rzeka jak rzeka, ale na jeziorach to koniecznosc.

Marcel pisze: ↑04 lut 2021, 09:16

Włodek pisze: ↑30 sty 2021, 21:29 Gdyby mieć kompas to w większości sytuacji można ustalić swoje położenie.

Rzeka jak rzeka, ale na jeziorach to koniecznosc.

No i nie mogę już edytować.

Ten kompas to Suunto Sk-7. Nurkowy. Ma kilka zalet. Duże czytelne i kontrastowe symbole. Zawieszenie tarczy pracuje dobrze jeszcze przy 20-30 stopniowym przechyle. Gruba gumowa obudowa,-odporny na upadki. Po naświetleniu latarka, cała tarcza świeci brzex pół godziny.
Ten ekzemplarz nie ma paska. Do nurkowania miał zamocowane gumki, tak żeby mieć zna go mieć na wierzchu dłoni. Do użycia na kajaku usunąłem gumki i wsadziłem tam kawałek 6mm neoprenu przez co stał się nietonacy.

Niezupełnie w temacie, ale zapewne będę chciał zakupić gdzieś i zrobić doświadczenie
z Kryształem Wikingów, naprawdę mnie korci...

https://gadzetomania.pl/9521,kamien-slo ... s-wikingow

Hegemon pisze: ↑04 lut 2021, 20:18 Niezupełnie w temacie, ale zapewne będę chciał zakupić gdzieś i zrobić doświadczenie
z Kryształem Wikingów, naprawdę mnie korci...

https://gadzetomania.pl/9521,kamien-slo ... s-wikingow

Praktyczne zastosowanie dwojlomnosc. kurcze tyle razy miałem pryzmat Nicoli w rękach ale nigdy się nie zastanawiałem jaka była praprzyczyna.