Wiosło mi się zablokowało i nie daje się rozdzielić. Przez co transport stał się strasznie niewygodny.
Próbowałem:
- Napsikać cx80 i rozruszać - nawet nie drgnęło
- Podgrzewać delikanie zewnętrzną połowkę palnikiem. Jakbym nie kombinował podgrzewają się oba elementy i pasowność zostaje bez zmian.
- Użyć dwóch żab rurowych i rozruszać poprzez obrót. Pomimo tego że wiosła obkręciłem taśmą samowulkanizującą żeby ich nie pocharatać to i tak naruszyłem materiał. Żaba albo trzyma słabo i wiosło się obraca, albo mocno i wtedy się deformuje. Jeszcze musiałem zeszlifować powstałe graty.
Ktoś ma jakiś patent? Niestety to lepsze (dłuższe) jest zablokowane
Wada się zrobiła na spływie po Przmszy - kilka razy wiosło było mocno obciążone na zginanie.
Rozdzielenie wioseł.
- Strażowy
- Posty: 1000
- Rejestracja: 17 gru 2020, 16:30
- moja flota: Gumotex x 2 : "Solar" & " Safari " 😁 💪
- Dziękował(a):: 573 razy
- Podziekowano: 169 razy
Re: Rozdzielenie wioseł.
czasem panowie od mechaniki muszą odkręcić coś mocno zapieczonego , osobiście widziałem jak koleś robił to z urwaną świecą żarową w dieslu ......nagrzewał palnikiem "otoczenie" i sprawnie schładzał element który miał wykręcić ...czym ? akurat podeszła gaśnica śniegowa
z cienką rurką może się niestety nie sprawdzić z powodu jaki opisałeś wyżej ....
z cienką rurką może się niestety nie sprawdzić z powodu jaki opisałeś wyżej ....
" Przygoda warta jest każdego trudu ..." - Arystoteles
Pozdrawiam
Pozdrawiam
- Mat
- Posty: 170
- Rejestracja: 17 gru 2020, 16:10
- Lokalizacja: wlkp
- moja flota: delsyk nifty 385, pirania fusion
- Dziękował(a):: 4 razy
- Podziekowano: 50 razy
Re: Rozdzielenie wioseł.
Jedna połówka w imadło i wykręcenie drugiej. Niestety.
Na moje nic innego nie pomoże.
Piach wlazł pomiędzy i tak czy owak porysujesz wiosło i łączenie, bo to miękkie aluminium.
Zobacz w którym miejscu blisko łączenia wydaje się najbardziej masywne i tą część wkręć w imadło i heja. Z czuciem rzecz jasna aby rury za bardzo nie pogiąć.
Na moje nic innego nie pomoże.
Piach wlazł pomiędzy i tak czy owak porysujesz wiosło i łączenie, bo to miękkie aluminium.
Zobacz w którym miejscu blisko łączenia wydaje się najbardziej masywne i tą część wkręć w imadło i heja. Z czuciem rzecz jasna aby rury za bardzo nie pogiąć.
- Mat
- Posty: 170
- Rejestracja: 17 gru 2020, 16:10
- Lokalizacja: wlkp
- moja flota: delsyk nifty 385, pirania fusion
- Dziękował(a):: 4 razy
- Podziekowano: 50 razy
Re: Rozdzielenie wioseł.
I jak tam se poradziłeś??
Ja dziś wywinąłem lepszy numer - postawiłem z wiosłem przy drzwiach. Po jakiejś chwili zacząłem je wynosić i wiosło się osunęło między drzwi a futrynę w trakcie zamykania drzwi.
No i ała - lekko zgniotłem/splaszczyłem zewnętrzne....
Na szczęście udało się naklepać jako tako na rączce od młotka i z bólem na smarze weszło w drugą połowę...
Rozłożyć we dwóch też się udało. Ale będzie ciężko rozkładać.
No cóż, bywa. Trza się będzie przyzwyczaić.
Ja dziś wywinąłem lepszy numer - postawiłem z wiosłem przy drzwiach. Po jakiejś chwili zacząłem je wynosić i wiosło się osunęło między drzwi a futrynę w trakcie zamykania drzwi.
No i ała - lekko zgniotłem/splaszczyłem zewnętrzne....
Na szczęście udało się naklepać jako tako na rączce od młotka i z bólem na smarze weszło w drugą połowę...
Rozłożyć we dwóch też się udało. Ale będzie ciężko rozkładać.
No cóż, bywa. Trza się będzie przyzwyczaić.
Re: Rozdzielenie wioseł.
No huhu. Siedzi jedno w drugim jakby kto przybił deską. A z zewnatrz jest pokancerowane od imadła, kleszczy i młotka.
Problem się zaczął jak parę lat temu przy trzasnąłem wewnętrzne na złożeniu i od tej pory ciężko wchodziło.
Kupilem nowego Egalisa. I tak mial to w planach.