Wiadomo że na giełdzie samochodowej handluje się różnymi sprzętami.
Kilka lat temu, za kilkadziesiąt złotych, kupiłem używany wózek do biegania.
.
.
Nie żeby biegać - dostrzegłem w nim prawie gotowy wózek do transportu canoe.
Ważnym było że koła są szprychowe, łożyskowane, z półosiami i lekkie.
Wózek przeleżał parę lat na strychu, czekał na wenę i impuls twórczy.
Kilka dni temu postanowiłem zadziałać i ze starego stworzyć coś innego.
Praca polegała głównie na rozważnym odcinaniu zbędnych części i adaptacji.
W ten sposób powstało coś takiego.
.
Tak objuczony obszedłem dom kilka razy i jest OK.
Gdybym chciał holować canoe za rowerem wtedy drobna adaptacja zwiększająca rozstaw kół.
O dziwo jak dotąd nigdy nie musiałem stosować jakiegokolwiek wózka.
"Wózek do biegania" - konwersja do canoe.
Re: "Wózek do biegania" - konwersja do canoe.
Bardzo fajna inicjatywa bo ja też kocham dawać niepotrzebnym rzeczom nowe życia.
Tym niemniej mała porada być może trochę na górkę...
1. Możesz jeszcze obniżyć ciut masę likwidując odległość kół od kadłuba canoe.
2. Mam wrażenie, że nie zawsze wózkiem przewozimy pływadło po gładkiej drodze
i w momencie najechania na przeszkodę nagłe zahamowanie koła będzie bardzo
przenosiło nacisk na laminat canoe we wskazanym strzałką miejscu co może prowadzić do uszkodzenia poszycia.
Proponowałbym, aby mocowanie pasa transportowego było jak najbliżej kierunku ciągnięcia canoe
bo inaczej siły się rozkładają.
Sugestię opieram na tym, że dziób jest na fotce opuszczony, ale co ja tam się znam na canoe...
Pozdrowionka
Tym niemniej mała porada być może trochę na górkę...
1. Możesz jeszcze obniżyć ciut masę likwidując odległość kół od kadłuba canoe.
2. Mam wrażenie, że nie zawsze wózkiem przewozimy pływadło po gładkiej drodze
i w momencie najechania na przeszkodę nagłe zahamowanie koła będzie bardzo
przenosiło nacisk na laminat canoe we wskazanym strzałką miejscu co może prowadzić do uszkodzenia poszycia.
Proponowałbym, aby mocowanie pasa transportowego było jak najbliżej kierunku ciągnięcia canoe
bo inaczej siły się rozkładają.
Sugestię opieram na tym, że dziób jest na fotce opuszczony, ale co ja tam się znam na canoe...
Pozdrowionka
Jestem F I T ... Fajny I Tłusty
- Włodek
- Posty: 1122
- Rejestracja: 21 gru 2020, 01:10
- Lokalizacja: Siedlce
- moja flota: Canoe Wichita (prospector)
- Dziękował(a):: 420 razy
- Podziekowano: 450 razy
Re: "Wózek do biegania" - konwersja do canoe.
Hegemon - wielkie dzięki za rady.
W tej konstrukcji wszystko jest zmienne.
Dziób jest tam gdzie w danej chwili chcę aby był.
Punkt podparcia w stosunku do środka masy ustalam ja.
Wskazaną siłę mogę dowolnie zmienić a nawet odwrócić..
Punkt mocowania pasa jest zmienny i zależny od mojej woli.
.... .... ....
( Kiedyś uczyłem się wyliczania wielu różnych konstrukcji. )
To co widać to pierwsze praktyczne przymiarki i pierwsze próby.
Sprawdzenie praktyczne wypadło bardzo - bardzo - bardzo - pozytywnie.
Zastosowałem materiały które miałem w domu, podparcie kadłuba to element trenażera.
Wszystko musi pasować średnicami, wiodącą ideą jest lekkość, rozbieralność, mały gabaryt pakunku.
Sprawę traktuję zabawowo, trochę jak układankę z materiałów którymi akurat dysponuję.
Wiem że będę jeszcze modyfikował, gdy skończę zaprezentuję ostateczny efekt.
Tu coś co bardzo mi się podoba ale pod warunkiem że z moimi kołami
https://www.youtube.com/watch?v=w_Pc4_m ... L&index=90
Ps. Od kilku lat zamieszczam wpisy ale nikt nie zauważył że:
mój układ wierszy jest często lub prawie zawsze geometryczny.
To także element zabawy - swego rodzaju geometryczna układanka.
W tej konstrukcji wszystko jest zmienne.
Dziób jest tam gdzie w danej chwili chcę aby był.
Punkt podparcia w stosunku do środka masy ustalam ja.
Wskazaną siłę mogę dowolnie zmienić a nawet odwrócić..
Punkt mocowania pasa jest zmienny i zależny od mojej woli.
.... .... ....
( Kiedyś uczyłem się wyliczania wielu różnych konstrukcji. )
To co widać to pierwsze praktyczne przymiarki i pierwsze próby.
Sprawdzenie praktyczne wypadło bardzo - bardzo - bardzo - pozytywnie.
Zastosowałem materiały które miałem w domu, podparcie kadłuba to element trenażera.
Wszystko musi pasować średnicami, wiodącą ideą jest lekkość, rozbieralność, mały gabaryt pakunku.
Sprawę traktuję zabawowo, trochę jak układankę z materiałów którymi akurat dysponuję.
Wiem że będę jeszcze modyfikował, gdy skończę zaprezentuję ostateczny efekt.
Tu coś co bardzo mi się podoba ale pod warunkiem że z moimi kołami
https://www.youtube.com/watch?v=w_Pc4_m ... L&index=90
Ps. Od kilku lat zamieszczam wpisy ale nikt nie zauważył że:
mój układ wierszy jest często lub prawie zawsze geometryczny.
To także element zabawy - swego rodzaju geometryczna układanka.
- Włodek
- Posty: 1122
- Rejestracja: 21 gru 2020, 01:10
- Lokalizacja: Siedlce
- moja flota: Canoe Wichita (prospector)
- Dziękował(a):: 420 razy
- Podziekowano: 450 razy
Re: "Wózek do biegania" - konwersja do canoe.
Uzupełnienie - fotkę wózka dziecięcego zaczerpnąłem z sieci.
Ciekawostka - w konstrukcji zastosowałem 2 korki z quasi szampana.
Z pozostałości oryginalnego wózka zrobię jednokołową przyczepkę rowerową.
Ciekawostka - w konstrukcji zastosowałem 2 korki z quasi szampana.
Z pozostałości oryginalnego wózka zrobię jednokołową przyczepkę rowerową.
- Ra$
- Posty: 916
- Rejestracja: 17 gru 2020, 15:30
- Lokalizacja: Kraków
- moja flota: Canoe, żagle i inne pływadła
- Dziękował(a):: 430 razy
- Podziekowano: 170 razy
Re: "Wózek do biegania" - konwersja do canoe.
No to faktycznie, przyznaję się, nie miałem o tym pojęcia
A co do wózeczka, też się zastanawiam czy by mi czasem nie pomógł, natomiast na filmie wszystko wygląda super bo są dwie osoby - a wózek jest najbardziej potrzebny jak nie ma dwóch osób. Trzeba więc jeszcze opanować sprawny montaż w pojedynkę. Myślę, że Włodek właśnie to sobie przećwiczył.