Wypadek na Skawie

Czyli tematy różne
Awatar użytkownika
Łysy
Posty: 277
Rejestracja: 17 gru 2020, 18:51
Lokalizacja: Kraków
moja flota: Gumotex: Solar, Safari, Seawave
Dziękował(a):: 265 razy
Podziekowano: 153 razy

Wypadek na Skawie

Post autor: Łysy »

Kolejny, niestety śmiertelny wypadek na Skawie. A wydawać by się mogło, że to taka spokojna rzeka https://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/po ... wdXv?pfr=1
Awatar użytkownika
miandas
Posty: 979
Rejestracja: 17 gru 2020, 15:31
Lokalizacja: wlkp
moja flota: old town camden 120, gumotex solar, gumotex twist 2.1
Dziękował(a):: 98 razy
Podziekowano: 313 razy
Kontakt:

Re: Wypadek na Skawie

Post autor: miandas »

Z tego, co zrozumiałem, facet nie ubrał kapoka
droga zawsze nagradza
Awatar użytkownika
Ra$
Posty: 912
Rejestracja: 17 gru 2020, 15:30
Lokalizacja: Kraków
moja flota: Canoe, żagle i inne pływadła
Dziękował(a):: 421 razy
Podziekowano: 166 razy

Re: Wypadek na Skawie

Post autor: Ra$ »

Kurcze, ale jak co? Strasznie skąpe informacje - jak zawsze. Czy był trzeźwy? Czy walnął głową o kamień? Fakt - z opisu wynika że kapoka nie miał albo miał źle założony...
Pisze o trzeźwości, bo na ostatnim spływie Pilicą widzieliśmy masę ludzi którzy mogli by się utopić w kałuży...
Awatar użytkownika
Łysy
Posty: 277
Rejestracja: 17 gru 2020, 18:51
Lokalizacja: Kraków
moja flota: Gumotex: Solar, Safari, Seawave
Dziękował(a):: 265 razy
Podziekowano: 153 razy

Re: Wypadek na Skawie

Post autor: Łysy »

Też nie mogę doszukać się żadnych bardziej szczegółowych informacji. Jedyne co udało mi się znaleźć to, że wypadek miał miejsce w miejscowości Woźniki. Nie wiem czy w tej okolicy znajdują się jakieś progi, czy też inne niebezpieczne miejsca. Jedyne co zlokalizowałem na mapie, to most. W jednym z artykułów napisano, że po wywrotce usiłował wyciągać rzeczy z kajaka i porwał go nurt. Znaleziona kamizelka wskazuje na to, że raczej nie miał jej założonej. Z drugiej strony jeśli posiadał choćby podstawowe umiejętności pływania i był względnie trzeźwy na spokojnej rzece raczej nie powinno to doprowadzić do tragedii. Chyba, że na tym odcinku znajdują się jakieś niebezpieczne miejsca o których nie wiem.
Awatar użytkownika
miandas
Posty: 979
Rejestracja: 17 gru 2020, 15:31
Lokalizacja: wlkp
moja flota: old town camden 120, gumotex solar, gumotex twist 2.1
Dziękował(a):: 98 razy
Podziekowano: 313 razy
Kontakt:

Re: Wypadek na Skawie

Post autor: miandas »

Jeśli "porwał go nurt" no to jakiś nurt chyba ten był... Chyba, że był rzeczywiście pijany i kompletnie sobie nie radził w wodzie
droga zawsze nagradza
Awatar użytkownika
Ra$
Posty: 912
Rejestracja: 17 gru 2020, 15:30
Lokalizacja: Kraków
moja flota: Canoe, żagle i inne pływadła
Dziękował(a):: 421 razy
Podziekowano: 166 razy

Re: Wypadek na Skawie

Post autor: Ra$ »

Nurt na pewno był, Skawa to rzeka trochę podobna do Dunajca, tylko zwykle jest tak: albo duży nurt i płytko, albo słaby nurt i głębiej...
Łukasz
Posty: 262
Rejestracja: 22 gru 2020, 12:42
moja flota: canoe 14` na płaskie
Critical Mass na wyboje ;)
Dziękował(a):: 6 razy
Podziekowano: 50 razy

Re: Wypadek na Skawie

Post autor: Łukasz »

ostatnio u nas dużo padało, stan wody jest dużo wyższy niż normalnie.... aczkolwiek tamten rejon jest już za zalewem mucharskim i tam rzeka nie za bardzo jest "górska", co nie oznacza że nurt nie może być dość bystry, natomiast nie znam miejsca na Skawie (a uważam że znam ją dość dobrze) gdzie nurt sam w sobie jest w stanie kogoś porwać przy normalnym stanie wody
Awatar użytkownika
Ra$
Posty: 912
Rejestracja: 17 gru 2020, 15:30
Lokalizacja: Kraków
moja flota: Canoe, żagle i inne pływadła
Dziękował(a):: 421 razy
Podziekowano: 166 razy

Re: Wypadek na Skawie

Post autor: Ra$ »

No właśnie, @Łukasz potwierdza moje wątpliwości. Szkoda że tak mało wiemy...
Awatar użytkownika
Włodek
Posty: 1085
Rejestracja: 21 gru 2020, 01:10
Lokalizacja: Siedlce
moja flota: Canoe Wichita (prospector)
Dziękował(a):: 408 razy
Podziekowano: 436 razy

Re: Wypadek na Skawie

Post autor: Włodek »

Szkoda każdego życia ale :
W letnie weekendy dominują grupy kompletnych laików, często z niejednym piwem ew. gorzałą. Wielu wsiada do kajaka jakby w łyżwach wchodzili na taflę lodowiska. Zerowemu doświadczeniu towarzyszy kompletny brak refleksji i świadomości istnienia ryzyka.
Rok temu na Liwcu wdziałem jak nie panując nad kierunkiem staranowano zaparkowany kajak, jak kolejny kajakarz z tej grupy o mało co nie rozjechał człowieka kąpiącego się w rzece. Tacy ludzie jeżeli trafią na jakąkolwiek przeszkodę to z pewnością wzajemnie się potopią.
Może tak właśnie było ?.
ODPOWIEDZ