Pierwszy link to cklickbait zreszta niebezpieczny. Zglaszlem film do yt ale niestety nie zdjeli bo klikalnosc.
Po kolei.
LPG to propan butan. To co gościu produkuje to opary benzyny wymieszane z powietrzem i wilgocia.
Kalorycznosc LPG , 46MJ/kg , benzyna 32 MJ/kg.
Benzyna zawiera ok 5% alkoholi jako biopaliwa. Ta czesc zostatnie rozpuszczona w wodzie na ostatnim stopniu tego "generatora".
Do tego trzeba kompresor ktory kilka W bierze. Zaleznie od aktualnych cen benzyna vs lpg wychodzi kilkuprocentowa różnica w jedna lub druga strone. Ale generalnie koszt będzie ten sam.
Gaz z takiego generatora mozna spalic "na rurce" ale kierowac do pieca/kotla go nie nalezy bo jest w nim wilgoc.
Podonie nie mozna go zatankowac do samochodu - po prostu skroplimy wtedy benzyne ale zubozona o brak alkoholu i (prawdopodobnie) stabilizatorow.
Co do samej konstrukcji to jest K()A kryminal.
- Plastikowe pojemniki jako kolumna separacyjna. Plastyk ma brzydki zwyczaj kumulowania ladunkow statycznych
- W owych plastikowych pojemnikach mamy mieszanke paliwo - powietrze pod cisnieniem 4bar. To sa idealne warunki do wybuchu.
- O ile polikarbon jest w miare odporny na benzyne, to gumowe oringi juz nie. Do wody ubzywa sie EPDM/NBR ktore w dluzszym okresie czasu beda sie w benzynie rozpuszczac.
- Uszczelnienie na konopnym sznurku, czego sie robic nie powinno przy insatlacjach gazowych. Prawidlowo jest na teflonie, a idealnie na spawie.
- Brak zaworow zwrotnych na poszczegolnych stopniach
- Brak zabezpieczen przeciwwyplywowych na poszczególnych stopniach
- Brak systemu uziemien.
Technicznie rzecz jest do wykonania, ale kazdy nawet najdrobniejszy komponent uzyty musi byc klasy EX 0G.
BTW: czasem takie filmy z YT pokazyje robiąc szkolenie z dyrektywy ATEX 2014/34/UE , jako przyklad "jak nie robic".
A smiesznie sie zlozylo bo takie szkolenie prowadze wlasnie dzis
