W klimacie umiarkowanym żyje się miło.
A w każdym razie żyło się, bo od pewnego czasu zjawiska pogodowe z umiarem mają coraz mniej wspólnego.
Odczuwamy to dotkliwie miedzy innymi pod postacią upałów, w tv mówią że można teraz odpocząć od fali upałów.
Powodują one nie tylko spadek samopoczucia, ale również stanowią zagrożenie dla życia.
Trzy z czterech najwyższych temperatur na świecie w historii pomiarów zarejestrowano w ciągu ostatnich trzech lat.
Niebawem rekordy mogą padać co roku, bo klimat nieubłaganie się ociepla.
Przekłada się to nie tylko na topnienie lodowców i zawirowania pogodowe, ale również stan naszego zdrowia.
Myślimy najczęściej że do granicy przetrwania mamy daleko, a gdzie ona jest 40 cy 45 stopni ?
Otóż nie, każda temper0atura powyżej normalnej temperatury ciała czyli 36,6 stopnia może skończyć się tragicznie.
Dodatkowym warunkiem jest tutaj wysoka wilgotność powietrza, w takich warunkach nie działa już chłodzenie przez pocenie.
Już w 2003 roku wielodniowa fala upału zabiła aż 52 tys. osób w całej Europie.
Pod naszą szerokością geograficzną wilgotność jest na szczęście niższa.
Mimo to na poceniu się jako mechanizmie termoregulacji możemy polegać w ograniczonym stopniu
Do wizji spędzania wolnego czasu w samochodzie z klimatyzacją jeszcze trochę brakuje, ale szaleńczo zwiększą się na matce Ziemi obszary gdzie nie da się żyć, oznacza to masowe wymieranie i masową migrację, wojnę o wodę i brak żywności.
Przeczytałem dzisiaj że codziennie topi się osiem mld ton lądolodu 8 000 000 000 000 kg codziennie !!!!, tego nie można już zatrzymać.
https://www.dw.com/pl/naukowcy-ostrzega ... a-58722105