Górna Wisła w maju 2021

Zrobiłeś film na spływie? Pokaż go nam!
Awatar użytkownika
Strażowy
Posty: 1000
Rejestracja: 17 gru 2020, 16:30
moja flota: Gumotex x 2 : "Solar" & " Safari " 😁 💪
Dziękował(a):: 573 razy
Podziekowano: 169 razy

Re: Górna Wisła w maju 2021

Post autor: Strażowy »

Darku, produkcje coraz bardziej dopracowane co w połączeniu z tematyką i uchwyconą scenerią gwarantują smaczny seans - super 👏
"Pomocnik" na zatoce zarzeczewskiej bomba 😆👍
Ciekawe i pouczające wpisy - sporo wiedzy ;) .............poranki nie do opisania - smakowitości :!:
Zacne, dzienne dystanse po przeszło 70km - nie ma lipy - szacun

ps... na DK67 narysowałeś lub rozwinąłeś na chwilę pasy co by bezpiecznie się "przeprawić " na drugą stronę jezdni ? .... 8-)
" Przygoda warta jest każdego trudu ..." - Arystoteles

Pozdrawiam :mrgreen:
Derku Uzała
Posty: 128
Rejestracja: 29 gru 2020, 08:01
moja flota: Solar, Safari, Helios 1
Dziękował(a):: 28 razy
Podziekowano: 69 razy

Re: Górna Wisła w maju 2021

Post autor: Derku Uzała »

Nie takie dopracowane, jakby się chciało. Wciąż trafi się jakiś chochlik, jak np w opisie na końcu filmu (spod Baraniej, zamiast z pod... itp), który wyłapię dopiero po emisji filmu. Albo ta nowatorska dla mnie technika wędkarska, to ponoć dobrze znana metoda łowienia na zrywkę, między innymi suma. Gdybym przemierzał Zalew Włocławski następnego dnia, udałoby się skorzystać z wiatru na całej jego długości. Na normalnym korycie rzecznym Wisły nie jest to możliwe na dłużej niż kilkaset metrów. Każda choćby najbardziej ruchliwa droga, łącznie z autostradą, da w pewnym momencie szansę na przemknięcie na druga stronę. :lol:
Awatar użytkownika
miandas
Posty: 977
Rejestracja: 17 gru 2020, 15:31
Lokalizacja: wlkp
moja flota: old town camden 120, gumotex solar, gumotex twist 2.1
Dziękował(a):: 97 razy
Podziekowano: 311 razy
Kontakt:

Re: Górna Wisła w maju 2021

Post autor: miandas »

Zwłaszcza autostrada
droga zawsze nagradza
Awatar użytkownika
Mat
Posty: 170
Rejestracja: 17 gru 2020, 16:10
Lokalizacja: wlkp
moja flota: delsyk nifty 385, pirania fusion
Dziękował(a):: 4 razy
Podziekowano: 50 razy

Re: Górna Wisła w maju 2021

Post autor: Mat »

Filmik jak zawsze super.
Poza tym na końcówce chyba widziałem nielegalne wkroczenie do rezerwatu.... :lol: Ale jakoś twarzy autora filmiku ni erozpoznałem, troche jakby się rozmyły szczegóły :mrgreen:
A na poważnie - największe wrażenie zrobiło na mnie... umiejscowienie tabliczek na śluzie Nogatu - robią wrażenie.
Awatar użytkownika
Włodek
Posty: 1074
Rejestracja: 21 gru 2020, 01:10
Lokalizacja: Siedlce
moja flota: Canoe Wichita (prospector)
Dziękował(a):: 407 razy
Podziekowano: 434 razy

Re: Górna Wisła w maju 2021

Post autor: Włodek »

Derku Uzała - SZACUN :!:
TED
Posty: 81
Rejestracja: 10 sty 2022, 07:43
moja flota: packraft
Dziękował(a):: 32 razy
Podziekowano: 38 razy

Re: Górna Wisła w maju 2021

Post autor: TED »

Wyrazy uznania, ja mam zrobioną z zerowego gumą na jeden raz. Jak dla mnie na swój sposób magiczna rzeka fajna, bo dzika i niekomercyjna.
Szacun.
Derku Uzała
Posty: 128
Rejestracja: 29 gru 2020, 08:01
moja flota: Solar, Safari, Helios 1
Dziękował(a):: 28 razy
Podziekowano: 69 razy

Re: Górna Wisła w maju 2021

Post autor: Derku Uzała »

Każdy dojrzały i zarazem odpowiedzialny kajakarz zechce prędzej czy trochę później zmierzyć się z Wisłą. Najpierw marzysz sobie o wielkiej przygodzie, a później długo wspominasz te nadrzeczne krajobrazy i karmisz umysł zapamiętanymi obrazami. Nie ważne, czy spłyniesz całą Wisłę, czy tylko jej część. Ważne, żebyś doznał tego uniesienia w kontakcie z tą wyrwaną od reszty świata cząstką. Tak odbieram Wisłę.
Awatar użytkownika
Włodek
Posty: 1074
Rejestracja: 21 gru 2020, 01:10
Lokalizacja: Siedlce
moja flota: Canoe Wichita (prospector)
Dziękował(a):: 407 razy
Podziekowano: 434 razy

Re: Górna Wisła w maju 2021

Post autor: Włodek »

Pięknie napisane
Awatar użytkownika
Adam
Posty: 30
Rejestracja: 24 cze 2021, 12:17
Lokalizacja: Warszawa Żerań
moja flota: Gumotex Seawave
Dziękował(a):: 6 razy
Podziekowano: 27 razy
Kontakt:

Re: Górna Wisła w maju 2021

Post autor: Adam »

Z przyjemnością obejrzałem Twoje filmy. Gratuluję dwóch udanych wypraw i zrealizowania celu :!:
Jestem pełen uznania za przepłynięcie "górskiej" Wisły, mało kto się tam wybiera. Widać, że jest dosyć trudno, ale pokazałeś że się da - szczególnie bezpokładowym kajakiem, z którego można wyskakiwać w biegu.
Wydaję mi się przy tym rurowym moście (Rudołtowice) zrobiło Ci się trochę gorąco ;)
Piękna wyprawa, fajnie zmontowałeś film i podoba mi się, że wstawiałeś czasy.
Ale mam pewien niedosyt, bo po napisie “Kierunek: Hel!” nastąpiło plażowanie ;)
Pozdrawiam!
Derku Uzała
Posty: 128
Rejestracja: 29 gru 2020, 08:01
moja flota: Solar, Safari, Helios 1
Dziękował(a):: 28 razy
Podziekowano: 69 razy

Re: Górna Wisła w maju 2021

Post autor: Derku Uzała »

Jak już o tym wspominałem na tym forum, do spłynięcia Wisłą od samych źródeł zainspirowało mnie wspomnienie Olka Doby, który miał zamoczyć oba wiosła w Czarnej i Białej Wisełce, a potem już "tylko" popłynął do morza, z którym witał się trzykrotnie, w każdym z trzech ujść Wisły. Takie miał założenie. Moje było nieco inne i gdzież chciałbym się równać z emerytem tego formatu, co Doba. Ja zaledwie dobijałem wtedy do 50-tki i to był także kolejny pomysł na w miarę niecodzienne ukoronowanie półwiecza na tym łez padole. Górską Wisłę, zwaną też małą Wisłą, o tyle ciężko jest ujarzmić, że w przeważającej części roku nie ma na niej dostatecznie dużo wody do spłwu. Kto był latem w Wiśle, wie o czym piszę. Trzeba wybierać okresy z wysokim stanem wody, albo lepiej tuż po po nim, kiedy rzeka dąży do stanów średnich. Ja wstrzeliłem się idealnie. W takim momencie trudnością nie do przecenienia jest pokonanie ponad 150 progów betonowych, tam, i czego tam jeszcze człowiek nie wymyśli, żeby ujarzmić rzekę. Przy wysokim stanie, progi robią się niebezpieczne do spływania ze względu na silne odwoje. Średni stan wydaje się optymalny, ale w dmuchanym kajaku betonowy próg bezlitośnie ściera dno. Nie mam wątpliwości, że gdybym nie spławiał kajaka na progach, to nie pozostało by z niego wiele do końca odcinka. Było to i tak bardzo trudne zadanie, czego nie widać na filmie, ze względu na czasem bardzo trudny dostęp do poziomu poniżej progu. Dużo roślinności z gatunku rdestowca, skutecznie blokuje dostęp. Dwukrotnie kajak został porwany przez odwój i rzucałem się wtedy na ratunek w kipiel, żeby dać sobie jeszcze szanse na wyjście cało. Na ocenę sytuacji nie było za wiele czasu. Gdybym nie widział szans na uratowanie siebie, na pewno nie zaryzykowałbym. Adrenaliny tego dnia nie zabraklo do końca, gdy musiałem jeszcze ratować kajak przed porwaniem przez nagłe uderzenie wiatru na j. Goczałkowickim. Mostek rurowy był przy tym niczym, miła odmiana po monotonnej połaci wody jeziora. Wisłę podzieliłem na dwie części, bo akurat po tyle mogłem wygospodarować urlopu. Poza tym, to chyba optymalne rozłożenie trasy. Z tym Helem, to było tak, że rzeczywiście miałem chęć i zamiar popłynąc na żaglu przez Zatokę Gdańską następnego dnia. Po to właściwie był ten ostatni nocleg blisko ujscia. Był też sprzyjający kierunkiem i siłą wiatr. Jestem na tyle szalony i zarazem doświadczony w pływaniu na żaglu na otwartej i pofalowanej wodzie, że było to w moim zasięgu możliwości. Był tylko jeden poważny problem. Na zatoce z reguły jest duży ruch statków, z prędkościami pełnomorskimi kilkunastu i więcej węzłów. Sledziłem ten ruch w aplikacji Marinetraffic i nie zaryzykowałem spotkania z masowcem i czy innym tankowcem. Nie chciałem też, narażać się na nieprzyjemności z powodu jakiejś "akcji ratowniczej" czy braku odpowiednich zezwoleń na przecinanie torów wodnych. Trzeba będzie to powtórzyć przy innej okazji. Na pamiątkę tego niezrealizowanego pomysłu, został tylko buńczuczny napis w filmie. Urodziny i udane zakończenie spływu przyszło mi świętować w domu, tak jak sobie zaplanowałem. To tyle, jako wyjaśnienie do poruszanych kwestii.
ODPOWIEDZ