nawodzie.fun

Wreszcie nadrabiam niektóre zaległości.
Fajnie było. Powtórzyłbym to.
(15 minut)

https://youtu.be/O83zOBZGsZE

Nie udało się towarzyszyć a szkoda , może uda się jak podejmiesz decyzję o powtórce

Dostojna rzeka...szkoda że kiepskie warunki pogodowe wpłynęły na skrócenie tej Twojej wycieczki ale : bezpieczeństwo "must be" - szacun za ogarnięcie kilkudniowej, solowej eskapady ...wiem że czasem lubisz.
ps ...wybacz kumplu, nie mogę się oprzeć - własne miny kiedy robisz sobie foty są ..... super !

Strażowy pisze: ↑05 sty 2022, 13:41 własne miny kiedy robisz sobie foty są ..... super !

podzielam tę opinię dlatego staram się ograniczyć potomnym podziwianie mojego wizerunku. No ale... żeby nie było, że mnie tam nie było, to cośtam muszę załączyć

miandas pisze: ↑05 sty 2022, 16:07

Strażowy pisze: ↑05 sty 2022, 13:41 własne miny kiedy robisz sobie foty są ..... super !

podzielam tę opinię...

no patrz, jaka budująca samokrytyka , uczciwie przyznam że foty grupowe ogarniasz zdecydowanie w innym stylu i ten mi zdecydowanie bardziej pasuje ...

Strażowy pisze: ↑05 sty 2022, 16:17 no patrz, jaka budująca samokrytyka , uczciwie przyznam że foty grupowe ogarniasz zdecydowanie w innym stylu i ten mi zdecydowanie bardziej pasuje ...

tak mówiąc szczerze, to był żarcik, a nie samokrytyka. tak naprawdę mam to w... nosie, jak wychodzę na zdjęciach. Z takim zastrzeżeniem, że ja w ogóle nie lubię na siebie patrzeć, ani słuchać się (np. na nagraniu) itp.
Twoja uwaga wydała mi się zabawna i sympatyczna i postanowiłem sobie podworować

Dzięki za te ujęcia, które są dla nas nie tylko wspomnieniem lata spędzonego na Podlasiu podczas kilkakrotnego noclegu nad Bugiem, ale więcej... Twój film sprawił, że zapragnęliśmy pójść w Twoje ślady i zobaczyć na własne oczy z kajaka to, co miałeś okazję tam ujrzeć. Wydaje nam się także, iż rozpoznajemy ujęcie z 12:04 min z brzegiem na którym nocowaliśmy. Jest tam widoczna tabliczka z kilometrażem szlaku kajakowego. Nie widzę dokładnie, ale jeśli tam jest 175km, to jest to okolica Małkini, gdzie przebywaliśmy podczas permanentnej podróży, jaką są zawsze nasze urlopy. Dla nas to sentymentalne wspomnienie. Czy są w filmie kadry z okolic Drohiczyna? Wydaje mi się, że nie, a widok w Drohiczynie z zamkowego wzgórza na Bóg wydawał się niezapomniany.

Derku Uzała pisze: ↑06 sty 2022, 11:20 .. Czy są w filmie kadry z okolic Drohiczyna? Wydaje mi się, że nie ..

Widzę że autor unikał ujęć z wysokim brzegiem, w filmie dominuje szeroki płaski horyzont, w większości takim on tam jest.
W takim krajobrazie nieliczne wysokie brzegi i wzgórza są jego urozmaiceniem a ponadto pozwalają odgadnąć miejsce na szlaku.
Żeby zobaczyć Drohiczyn potrzebne byłoby ujęcie wzgórza - nie jestem pewien czy drobny fragment nie zawiera się między 8.05 - 8.25.

Damian dzięki za ciekawy film, podoba mi się dobór muzyki, szczególnie że maluje ona z osobna każdy z kolejnych dni wyprawy.

Włodku masz zupełną rację! Jak mogłem nie rozpoznać Drohiczyna? Na usprawiedliwienie niech będzie fakt, że byłem tam w szczycie lata, a Damian filmował w kwietniu. Najpełniej Drohiczyn widać aż do 8:36.

Na plaży przed Drohiczynem po prawej na chwilę się zatrzymałem.
Jeśli zaś chodzi o podziwianie widoków to - być może już o tym komuś mówiłem - w kajaku robię się mocno "monomodalny": skupiam się na pływaniu i machaniu wiosłem. Rzadko się zdarza, bym się oddalał od brzegu i nawet chodzenie do sklepu po prowiant staram się ograniczać.
Tak jest również z filmami, trudno zmuszam się do zmiany lokalizacji kamery, filmowania czegoś innego, niż płynięcie.

Poza tym cieszę się, że tak wnikliwie obejrzeliście film. To dla mnie duża satysfakcja, że dotrwaliście do końca i nadal macie o nim pozytywną opinię