Packraft MRS Nomad s1 light

TED
Posty: 81
Rejestracja: 10 sty 2022, 07:43
moja flota: packraft
Dziękował(a):: 32 razy
Podziekowano: 38 razy

Packraft MRS Nomad s1 light

Post autor: TED »

Do napisaniu paru słów o packrafcie  zmotywował mnie Miandas zadając mi parę pytań na jednej z platform.
Postanowiłem w porozumieniu z nim odpowiedzieć tutaj, być może komuś ta wiedza kiedyś się do czegoś
przyda.

Treść tekstu Miandasa:
Czyli uważasz, że packcrafty to alternatywa, a nie gadżet? Nie bardzo widzę w tym wehikule miejsce na choć odrobinę więcej bagażu...
No i o dno na przeszkodach też bym się chyba obawiał. Zauważyłem też, że myszkuje 😃 .
Innymi słowy: jakie są wg Ciebie zalety tego sprzętu? Waga, łatwość transportu, rozkładania, i?
Rozumiem, że decathlon jednak nie?

Miałem okazję pływać kajakami sztywnymi górskimi, nizinnymi, maratonkami, ale największe możliwości i najwięcej kilometrów
przepłynąłem kajakami pneumatycznymi, które dzięki swojej konstrukcji sprawiły, że przeżyłem wiele przygód, na które nie miałbym
szans ze względu na ograniczenia logistyczne które dotyczą kajaków sztywnych a w przypadku pneumatyków ułatwiają niezależną logistykę.

Teraz postanowiłem przejść do kolejnego etapu i zainteresowałem się packraftem, który jeszcze
parę lat temu nie wzbudzał mojego entuzjazmu ze względu na swoje nautyczne ograniczenia.
Sytuację zmienił model MRS Nomad 1s ze swoimi wymiarami prawie 3 metry długości, dość wąski jak 
na packraft 87cm. Dla mnie to taka hybryda, coś pomiędzy kajakiem a packraftem.

Dlaczego packraft?
Przeciętny kajak pneumatyczny, który posiadałem ważył średnio 17kg, bez fotela i pompki.
Wyjątkiem był tu Twist 2/1-13 kg.
Jest to waga samego kajaka bez reszty choćby najbardziej potrzebnego sprzętu w wersji jednodniowej. 
Waga w przypadku Nomada jest to 4kg łącznie z pokładem, który zorganizowałem we własnym zakresie.
Trochę zmieniam nastawienie do pływania, chciałbym połączyć pływanie ze zwiedzaniem, o ile rzeka, jak i mijane miejsca będą
miały coś więcej do zaoferowania.

Mała waga umożliwia też pływanie pod wpływem impulsu. Przykład za oknem fajne warunki
pogodowe łapie plecak warzący poniżej 10 kg i śmigam nad wodę. Wcześniej, gdy pomyślałem
o spakowaniu typowej gumy to mi się odechciewało i ograniczałem się tylko do spływów
zaplanowanych. Teraz połączenie 10km łazikowania z 10km pływaniem stało się przyjemnym
spacerkiem i urozmaiceniem oraz łatwiejszym ruszeniem czterech liter do działania.

"Czyli uważasz, że packcrafty to alternatywa, a nie gadżet?"

Jednoznacznie odpowiem na to pytanie jak znacznie więcej popływam. Płynąłem ostatnio odcinek
Narwi, na którym packraftem utrzymywałem stabilną prędkość 5,5km. Na tym samym odcinku latem
było to 7km w polietylenie 4,30 długości. Nie jestem w stanie stwierdzić czy stan wody jakoś bardzo się
różni. Natomiast moje oczekiwania są takie, żeby na większości średniej wielkości rzek utrzymać średnią
prędkość na poziomie 5km/h co przy całodziennym pływaniu pozwoli na przepłynięcie dość przyzwoitego
dystansu.

Nadal uważam, że większość packraftów nie spełni oczekiwań kajakarzy, którzy pływają pneumatykami, choć
większość z tych osób preferuje odmienny styl pływania od naszego.

"Nie bardzo widzę w tym wehikule miejsce na choć odrobinę więcej bagażu..."

Z tyłu za plecami mam 50 cm miejsca na bagaż, przy odpowiednim ustawieniu zmieszczę tam 
60 litrów bagażu. Z przodu przed stopami 15cm wolnej przestrzeni. Na przedni pokład można zamontować dedykowaną 22litrową torbę. Tak więc stwarza to pewne możliwości. Mogę również na własną rękę
próbować wkleić Tizip, ale na tą chwilę mam pewne obawy co do trwałości tego rozwiązania bazując 
na opiniach innych, ale nie wykluczam, że w pewnym momencie sięgnę po to rozwiązanie.

"No i o dno na przeszkodach też bym się chyba obawiał."

Jeśli chodzi o dno to na zamarzniętym lodzie go nie oszczędzałem sprawia wrażenie solidnego.
Materiał użyty do burt pod względem wytrzymałości przypomina mi jakościowo Gumotexa.

"Zauważyłem też, że myszkuje 😃 ."

Na pewno myszkuję trochę bardziej niż typowa guma, ale podczas płynięcia jest to w normie
natomiast na filmie może to być trochę mylnie odbierane.

"Innymi słowy: jakie są wg Ciebie zalety tego sprzętu? Waga, łatwość transportu, rozkładania, i?"

Zalety: Waga-czynnik najważniejszy, materiałowa pompka praktycznie nic nieważąca
i niezajmująca miejsca, stworzenie możliwości połączenia dłuższych wędrówek z pływaniem
czy też w miarę komfortowego zwiedzania napotkanych miast itp. Łatwość przenoszenia
packrafta na przenoskach, większe możliwości co do miejscówek na noc - przeniesienie
choćby 100 metrów od brzegu 4kg packrafta nie będzie uciążliwością. Mobilność impulsowa
na spływach jednodniowych pod wpływem chwili. Łatwiejsze połączenie pływania z rowerem
co jest często stosowane przy bikeraftingu, aczkolwiek w moim przypadku raczej zastosuję 
sporadycznie. Obecnie biorę pod uwagę rzeki, do których przy publicznej komunikacji muszę 
dojść jeszcze około 15km na start, nie będzie to przeszkodą i nie zniechęca mnie.

Wady: prędkość, nautyka, większe narażenie na wiatr, płaskie dno, mało miejsca na bagaż
przekładającego się na umieszczenie części rzeczy na pokładzie co może sprawić, że tam gdzie kajak
z odpowiednią ilością miejsca na bagaż przepłynie pod przeszkodą tu parę centymetrów wyższej
powierzchni skomplikuje przejście pod drzewem.

"Rozumiem, że decathlon jednak nie?"

Decathlon, cena rewelacyjna zwłaszcza w połączeniu z zamkiem oraz dostępnością serwisu.
Nautyka, prędkość, raczej dla osób, które chcą pływać z prędkością 3-3,5km/h i z zasady pływają krótsze dystanse.
Brak skegu, choć oczywiście kwestia do rozwiązania we własnym zakresie.
Brak trzymania kursu po zaprzestaniu wiosłowania.
Poducha do siedzenia położona bezpośrednio na podłodze co może wpłynąć na wybrzuszanie się dna. 

W Nomadzie fotel jest zainstalowany do burt co utrzymuje go nad dnem podłogi, choć nie zanurzałem
jeszcze kamery w wodzie i nie wiem, czy w miejscu siedzenia dochodzi do lekkiego wybrzuszenia czy, też nie.

Bardzo dobre śledzenie kursu przy zamontowanym skegu.
W końcu ma zielone pływadło, czyli takie jak preferuję.
Szkoda, że Gumotex nie używa tego koloru oraz że zaprzestał produkowania granatowej gumy,
która w jakiś sposób pozwalała bardziej wtopić się w otoczenie.

Jak zrobię pierwszą setkę będę wiedział więcej.
Najbardziej komfortową opcją byłoby posiadanie lotnego packrafta i pneumatyka typu Seawave.
Pamiętam jak bodajże osiem lat temu wstecz Janekorka zorganizował zlot pneumatyków a tam
jeden z kolegów po raz pierwszy zaprezentował nam Seawave bodajże kupionego w cenie 2400pln.
Ile teraz kosztuje ten kajak pozostawię bez komentarza. 

Mam nadzieję, że w którymś momencie jeden z branżowych producentów zdecyduję się na produkcję
jakiegoś modelu kajaka w technologii TPU.

Jak zwykle wybór jest kwestią kompromisów, preferowanego pływania i oczekiwań z tym związanych.
Poniżej moje pływanie.
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=TaPH_8g ... edkajakarz[/youtube]

Artykuły:
https://dominikszmajda.com/bikerafting- ... -na-kajak/
https://inflatablekayaksandpackrafts.co ... ft-review/
Awatar użytkownika
Hegemon
Posty: 779
Rejestracja: 17 gru 2020, 18:05
Dziękował(a):: 93 razy
Podziekowano: 136 razy

Re: Packraft MRS Nomad s1 light

Post autor: Hegemon »

Zupełnie się nie znam więc się wypowiem :D

Teoretycznie bardzo mi się podoba ze względu na potencjalnie dużą manewrowość na krętych rzeczkach.
Nie wiem na ile wytrzymały na przebicia materiał bo nigdy nie miałem dmuchańca.
To jest jedno, czy wielokomorowiec?
Dno jest lite więc idzie zimno od wody, chociaż siedzisko zdaje się jest pompowane.

Szerokość z tego co widzę to 32cm więc zawsze ciut napiera na doopsko, no ale może wyrosłem nadmiernie nie w tych kierunkach co trzeba.
Jak widać na filmiku ze względu na szerokość 86cm do standardowego wiosłowania polietylenem dorzucamy
pewną konieczność balansowania ciałem, aby "sięgnąć" wody bez ocierania burt.
Bardzo podoba mi się możliwość zamontowania masztu pod wind paddle czy kamerkę.
Bez fartucha zawsze trochę wody nakapiemy więc bagaż musi być w szczelnych workach.

Osobiście powiem, że świetny temat dla osób podróżujących transportem publicznym, ale sam wolę polietylen.
Pozdro

Nazwa Nomad mile mi się kojarzy bo miałem Feel Free Nomad ;)
Jestem F I T ... Fajny I Tłusty :D
Awatar użytkownika
miandas
Posty: 979
Rejestracja: 17 gru 2020, 15:31
Lokalizacja: wlkp
moja flota: old town camden 120, gumotex solar, gumotex twist 2.1
Dziękował(a):: 99 razy
Podziekowano: 313 razy
Kontakt:

Re: Packraft MRS Nomad s1 light

Post autor: miandas »

Dziękuję Ted. Wydaje się, że potraktowałeś temat wyczerpująco. Reszta pozostaje kwestią preferencji i portfela.
Więc jak kształtują się obecne ceny?
Hegemon rzucił dobre pytanie: ile komór?

Kwestia kolorów. Sąsiad właśnie nabył drogą kupna twista 2.1 w kolorze zielonym, który - rok temu - kiedy ja kupowałem, był w polskim sklepie niedostępny. Normalnie mu zazdroszczę.
I też bardzo żałuję, że już nie ma niebieskich gumotexów. Ten kolor wybitnie pasował do tych kajaków. Niestety, wszystkie moje kajaki są czerwone. Przynajmniej bardziej widoczne, więc bezpieczniej?
droga zawsze nagradza
TED
Posty: 81
Rejestracja: 10 sty 2022, 07:43
moja flota: packraft
Dziękował(a):: 32 razy
Podziekowano: 38 razy

Re: Packraft MRS Nomad s1 light

Post autor: TED »

Hegemon pisze: 29 sty 2022, 16:02To jest jedno, czy wielokomorowiec?
Jednokomorowy, znam tylko jedną firmę na świecie, która robi dwukomorowe. Packrafty są konstrukcjami jednokomorowymi.
Natomiast trzeba wiedzieć, że są robione z myślą o wodach płynących w tym górskich.
Najbardziej znana to amerykańska Alpacka.
Hegemon pisze: 29 sty 2022, 16:02Dno jest lite więc idzie zimno od wody, chociaż siedzisko zdaje się jest pompowane.
Tak siedzisko jest pompowane, mając obuwie na nogach nie odczuwa się zimna.
Hegemon pisze: 29 sty 2022, 16:02Jak widać na filmiku ze względu na szerokość 86cm do standardowego wiosłowania polietylenem dorzucamy pewną konieczność balansowania ciałem, aby "sięgnąć" wody bez ocierania burt.
To nie tak ;) Ogólnie podczas pływania powinny pracować barki, a nawet nogi za każdym pociągnięciem wiosła. Kiedy
na dłuższych dystansach stosuje wyższe podparcie wtedy tej pracy praktycznie nie widać. Kiedy pływam z niskim oparciem
staram się pracować przynajmniej plecami. Takiej techniki nauczył mnie kolega pływający długodystansowo i startujący
w maratonach. Ogólnie trzymam wiosło bardzo szeroko i bardziej pionowo niż stosuje się w turystycznym pływaniu.

Wiosło na tym filmie jest ustawione na długość 210-215cm co pozwala na bezproblemowe wiosłowanie. Nawet w kajako pontonie
który ma 105cm szerokości nie uderzam wiosłem o burty.
Dodam jeszcze, że siedzenie w tym pakrafcie jest scentralizowane jak w kajaku, dzięki czemu zachowuje się inaczej na wodzie niż typowy
packraft. W packraftach najczęściej siedzi się bardzo wygodnie w najszerszym miejscu opartym bezpośrednio o poduchę, aczkolwiek
ma to przełożenie na styl wiosłowania, prędkość i myszkowanie.
Hegemon pisze: 29 sty 2022, 16:02 Osobiście powiem, że świetny temat dla osób podróżujących transportem publicznym, ale sam wolę polietylen.Pozdro
Też wolę ;) ale dzięki gumiakom sporadycznie proszę żonę o podwózkę autem musi być skomplikowana logistyka, żebym ją angażował.
Hegemon pisze: 29 sty 2022, 16:02 Szerokość z tego co widzę to 32cm więc zawsze ciut napiera na doopsko, no ale może wyrosłem nadmiernie nie w tych kierunkach co trzeba.
Tak masz rację raczej dla tych z węższą talią.
Pozdrawiam:
miandas pisze: 29 sty 2022, 16:40 Dziękuję Ted. Wydaje się, że potraktowałeś temat wyczerpująco. Niestety, wszystkie moje kajaki są czerwone. Przynajmniej bardziej widoczne, więc bezpieczniej?
Tematu ceny przepraszam nie mogę poruszyć powiedzmy, że kupowałem w Black Friday.
95% mojego pływania to pływanie samotne cieszy mnie, że w końcu dorwałem pływadło w zielonym kolorze.
Sypiam praktycznie tylko na dziko( kempingi tylko jak nie mam wyboru) więc ten kolor sprawia, że czuję się prawie jak Predator ;)
Tak jak napisałeś jaskrawe kolory już na samej wodzie dają większe poczucie bezpieczeństwa.

Ja szukam w packrafcie kajaka mam nadzieję, że go znajdę, bo jeszcze przed kupnem mocno rozważałem za i przeciw.

A tu jeszcze o jakości, czyli 8000tys km w trzy lata:
https://www.youtube.com/watch?v=oLKx5Bi ... geyShmitko
https://www.youtube.com/watch?v=UGzoDNz ... ackrafters
Łukasz
Posty: 262
Rejestracja: 22 gru 2020, 12:42
moja flota: canoe 14` na płaskie
Critical Mass na wyboje ;)
Dziękował(a):: 6 razy
Podziekowano: 50 razy

Re: Packraft MRS Nomad s1 light

Post autor: Łukasz »

Tadziu oglądałem Twoje filmiki i jak najbardziej sam pomysł mi się ogromnie podoba zwłaszcza jako przygodnego pływadła (wrzucam do pickupa zapominam, chce popływać wyjmuje i jazda)
wszytko pięknie ale niestety cena zabiła plany, gdybym rzeczywiście używał sporo, to cena jak najbardziej akceprtowalna, niestety do przygodnego używania mało realna
i to niestety najgorsza wada tego rozwiązania jak dla mnie, reszta ma w większości plusy, bądź niewielkie minusy które można korygować we włąsnym zakresie :) nawet ze @Strażowym ostatnio rozmawialiśmy na ten temat, przytaczając Twoje filmiki jako przykłady :mrgreen:
TED
Posty: 81
Rejestracja: 10 sty 2022, 07:43
moja flota: packraft
Dziękował(a):: 32 razy
Podziekowano: 38 razy

Re: Packraft MRS Nomad s1 light

Post autor: TED »

Hej Łukasz,
Pełna zgoda, ceny są chore, gdybym chciał kupić ten packraft z pokładem to cena zbliżyła
by się do 7000koła. Gdyby dorzucić do tego Tizip to trzeba dodać 360 euro. Nie wiem kogo 
na to stać, bo nawet czytając fora za naszej zachodniej granicy ludzie piszą, że to drogo.

Dlatego pokład kupiłem od innego packrafta +klej+materiałowe d-ringi( nie znam poprawnej nazwy)
wyniosło mnie to 270pln. Nie jest to tak profesjonalnie jak, w oryginale, ale swoją funkcję jako tako spełni.

Z drugiej strony uważam, że nasze hobby związane z wodą nie jest aż tak drogie, choć ceny w ostatnich 
dwóch latach zwariowały.
Sam zdaje się pałasz miłością do motocykli co też kosztuje. Jeszcze inny punkt widzenia jest taki, że sporo
z nas na forum to ludzie powyżej czterdziestego, pięćdziesiątego roku życia więc jesteśmy już w grupie
innego ryzyka i jak mamy możliwość trzeba od czasu do czasu poprawić sobie humor, bo nigdy nie wiadomo która kolejna już fala nas zmyje.


Rozwiązaniem które, brałem jeszcze pod uwagę to zakup packrafta z Rosji od:
https://birdypackraft.com/catalog 
konkretnie model Żuraw, ale na moje potrzeby jest za szeroki.

Gdyby kupić gołego to jest to znacznie taniej od tego co można znaleźć na rynku.
Nie jest powiedziane, że za dwa lata nie kupię czegoś takiego dla siebie i żony do typowego
spływania na liścia czy też traktowania tego jako platformy do przebywania na wodzie.
Wtedy nautyka nie będzie mnie zupełnie interesowała.
Poczekam może Decathlon wypuści jakąś dwójkę.

https://www.youtube.com/watch?v=9tRsaYR ... 0%BE%D0%B2
Packraft którego, kupiłem stwarza mi nowe możliwości. Przy dzisiejszej jakże uroczej pogodzie zacząłem
planować Łynę. Wychodzi na to, że z tym, co będę miał na plecach mogę rzekę eksplorować od samych źródeł, co przy innej wadze gumy nie zachęciłoby mnie do tego rozwiązania. Prawdopodobnie
packraft rozłożę po tym jak zrobię 10km z buta. Następnie trochę popływam i po dopłynięciu  do rezerwatu
typowo zwałkowego, spakuję się zrobię sobie spacer po lesie być może kolejną dychę i z powrotem na wodę.

Całość rzeczki pewnie w trzech transzach, czyli trzy wizyty weekendowe może z dodatkowym piątkiem.
Gdyby nie nowe możliwości, które się stworzył musiałbym to inaczej rozplanować.

Podobnie było w wigilię i pierwszy dzień świąt. Rozbłysło słońce wyrwałem się z domu , więcej się nachodziłem, bo koniec końców obie rzeki mi na pewnym etapie zamarzły, ale nikogo nie angażowałem
w transport nie musiałem wracać pod nurt, odbyłem przyjemną wędrówkę. 

Z drugiej strony ty ogólnie pływasz ze swoją połówką a mnie się wydaje że packraft nie do końca
sprawdzi się jako konstrukcja dwuosobowa. 

Konkluzja faktycznie drogo, bardziej jestem w stanie zrozumieć pewne ceny w przypadku
kajaków pneumatycznych, niż niezbyt długiego niemającego dodatkowej dmuchanej podłogi
packrafta.
Przekaż wyrazy uszanowania dla małżonki, mam nadzieję, że kiedyś znowu zamoczymy wspólnie 
wiosło albo pagaja.
Łukasz
Posty: 262
Rejestracja: 22 gru 2020, 12:42
moja flota: canoe 14` na płaskie
Critical Mass na wyboje ;)
Dziękował(a):: 6 razy
Podziekowano: 50 razy

Re: Packraft MRS Nomad s1 light

Post autor: Łukasz »

Dzięki przekazałem pozdrowienia, masz bardzo energiczne odmachiwanie :) i zapewnienia o chęci wspólnego pływania :)
wracając do packraftowania, sama idea początkowo do naszego jeżdżenia/chodzenia wydała się fajna, niestety cena zabiła plany, prędzej w przygodnym stosowaniu sprawdzi się o wiele cięższy zwykły tani dmuchaniec z deca niestety, niestety też zajmie 2 razy więcej miejsca ale ekonomicznie ma większą racje bytu
chyba najfajniejszym wyjściem była by fajna 2 w technologii dropstich, ale znowu cena kontra ilość używania, gdyby dla nas wyjazd na kajak/kanadyjke to nie było by minimum 4-5 dni to inna sprawa, ale niestety rozbijając czas pomiędzy inne nasze zajawki tych długich weekendów nie zostaje zbyt wiele, a troche bezsensem jest kupowanie kajaka za 5-6kpln do popływania raz w roku..... no chyba że się myle ;)
Awatar użytkownika
Strażowy
Posty: 1000
Rejestracja: 17 gru 2020, 16:30
moja flota: Gumotex x 2 : "Solar" & " Safari " 😁 💪
Dziękował(a):: 573 razy
Podziekowano: 169 razy

Re: Packraft MRS Nomad s1 light

Post autor: Strażowy »

super nowa wiedza, dzięki TED 👍
...kwestia portfela to sprawa mocno indywidualna , w ciągu ostatnich 3 lat wydałem więcej na obecne 3 swoje kajaki niż wspomniana tu cena tego dzielnego "spławika" i jestem na tą chwilę zadowolony z możliwości różnych konfiguracji : inna woda-inny kajak.
Co do samej idei - genialna, taki sprzęt miałby status podobny jak gaśnica w aucie - cały czas na pokładzie 😆, z wyjątkiem wodowania. Jeśli z czasem na rynku pojawi się jakaś bardziej przystępna cenowo alternatywa to kto wie czy nie przeorganizuje lekko floty 🤔, choć myślę że praktycznie nowe Safari i jej 13kg będzie spokojnie kilka sezonów służyło na spontaniczne wypady, w bagażniku dużo miejsca nie zajmuje.

Moim zdaniem nie jest istotny rodzaj okrętu bo ten, prędzej czy później każdy sam wykmini zgodnie ze swoimi preferencjami. Podstawowa sprawa to używanie takowego a nie kolekcjonowanie w szafie czy garażu ....

UDANEGO SEZONU WSZYSTKIM NAM ŻYCZĘ 😉✌️
" Przygoda warta jest każdego trudu ..." - Arystoteles

Pozdrawiam :mrgreen:
TED
Posty: 81
Rejestracja: 10 sty 2022, 07:43
moja flota: packraft
Dziękował(a):: 32 razy
Podziekowano: 38 razy

Re: Packraft MRS Nomad s1 light

Post autor: TED »

Łukasz pisze: 31 sty 2022, 03:23 Dzięki przekazałem pozdrowienia, masz bardzo energiczne odmachiwanie :) i zapewnienia o chęci wspólnego pływania :)
;) :lol:
Tak zwanej szmaty nie polecam z wiadomych względów. Na grupach tematycznych facebooka
związanych z wodą sporo ludzi zadaje pytania, pękła mi komora co dalej, rozszedł się szew
co dalej, wszystko fajnie, dopóki jest gwarancja. Do tego te konstrukcje są zazwyczaj bardzo
szerokie i z wysokimi burtami. Nautyka mierna bardziej można się tylko zniechęcić do pneumatyków.

Wysokociśnieniowe, przez kształt swoich burt są mniej stabilne niż choćby Solar. Chyba że Zelgear
jest tu odstępstwem, ale się nie wypowiem, bo poza oględzinami na targach nie miałem styczności.
Tyle że plecak więcej niż spory.
Faktycznie przy sporadycznym pływaniu trudno lekko ręką wydać parę stówek( ale, ale, płacz i płać 8-) :lol: -za miesiąc nie będziesz
o tym pamiętał :lol: , chyba że akurat przyjdzie do płacenia prądu i gazu :evil: )
Strażowy pisze: 31 sty 2022, 11:20super nowa wiedza, dzięki TED 👍
...kwestia portfela to sprawa mocno indywidualna , w ciągu ostatnich 3 lat wydałem więcej na obecne 3 swoje kajaki niż wspomniana tu cena tego dzielnego "spławika"
Dzięki Strażaku ;) .
Nic dodać, nic ująć sporo z nas było w pewnym momencie na etapie rozbudowy swojego portu.
Najwięcej miałem cztery pływadła, obecnie redukcja do dwóch w tym jedno robi za platformę wypoczynkową
typowo pod żonę i psiaka.

Safari biorąc pod uwagę, że raczej pływasz z ekipą i po małych lub średniej wielkości rzekach
jest pewnie jednym z najlepszych wyborów, zwłaszcza że i cena pozytywnie zaskakuje a może zaskakiwała :?
Dla mnie packraft (zbliżony w budowie do kajaka) jest dobrym wyborem dla samotników, pod komunikację, pod impuls,
pod łazikowanie dla osób starszych a w reszcie przypadków każdy rodzaj kajaka sprawdzi się lepiej.

Tu jeszcze packraft którego, linkowałem w akcji:
https://www.kudi-podroze.pl/rosja-ural-subpolarny-2019/
A tak temat ogarnia starsza pani ( która przesiadła się z packrafta Anfibio do Nomada):
https://www.youtube.com/watch?v=_N-FHd- ... exenstudio

Dzięki z wzajemnością liczę na bardzo mocny sezon ;) .
Awatar użytkownika
Hegemon
Posty: 779
Rejestracja: 17 gru 2020, 18:05
Dziękował(a):: 93 razy
Podziekowano: 136 razy

Re: Packraft MRS Nomad s1 light

Post autor: Hegemon »

Taki naprawdę zupełny off topic, ale naszła mnie myśl pewna typu:
1. gdzie i za ile kupić materiał na to cudo
2. gdzie i za ile kupić kleje na łączenia
3. gdzie i za ile kupić wszelką resztę typu zaworki itp.
4. ile sprawna szwaczka wzięłaby za zrobienie pozapatentowej kopii :-)
5. jak wyglądałaby dedykowana produkcja jednostkowa pod nasze "szczupłe" KSZTAŁTY ............

Śmiech śmiechem, ale przecież ponad rok temu kazałem zrobić dedykowany fartuch do mojego kajaczka Roteko.
Fartuch jest OK, mało użyteczny bo został zrobiony dokładnie, ale ze względu na wiek (53) co niedługą chwilę
muszę zgiąć kolana aby odrętwienia uniknąć i automatycznie "zrywam" szczelność. Typowo moja wina.

Pamiętacie może ? No dobra, nie pamiętacie STARE kakajaki typu Salamandra?
Z tego na Zatoce Puckiej Młodzieniaszkowie łowiło się rybę 4-6kg.
Bardzo podobają mi się konstrukcje TOKAREX, ale nadal widzę spore niuanse mogące podnieść walory tych pływadeł.
Z braku potencjału finansowego puszczam to luźnym odpływem....
Jestem F I T ... Fajny I Tłusty :D
ODPOWIEDZ