pierwsze 15 km i do pagajowania w pojedynkę rzeczywiście jest za nisko (mając wiosło kajakowe było by zdecydowanie łatwiej, choć i tak mi się bardzo podobało), w dwoje byłoby łatwiej, do tego stan wody nie pozwalał na montaż skegów więc tendencja "chodzenia bokiem" przy mocniejszym pociągnięciu wiosłem dość znaczna, w 2 osoby, z bagażem i skegami myślę, że byłoby naprawdę fajnie, niestety woda u mnie tak niska, że nawet po całonocnym deszczu szorowanie dupskiem po kamolach gwarantowane
bardziej techniczne odcinki na kolanach mniej z kamizelką pod dupą i dało rade nawet wygodnie, pomimo dość zwałkowych warunków i lekko górskiego charakteru śladów na łódce nie ma żadnych, kilka korzeni, kamieni i pni się znalazło po drodze
wysokość siedziska myślę, że da się dość prosto skorygować, w pojedynkę raczej wiosło kajakowe będę używał (jak zanabęde
)
łódka pompuje się realnie w 3,5-4 minuty do 10psi, pompką z zestawu
o ile łódka wykonana nawet fajnie i przyzwoicie to siedziska są trochę z chinesjum, jeden zamek źle wszyty trochę się rozpruł, do naprawienia proste, ale jednak coś zawsze, łódka bardzo stabilna (wbrew temu co mówią na filmach, jest mega stabilna, zdarzyło mi się wyskakiwać i wskakiwać w biegu nurtu bez problemów, oni chyba kajakiem górskim nie pływali
) stanie w łódce nie jest problemem w nurcie rzecznym
zmiana pozycji z siedzącej na klęczącą i odwrotnie bardzo komfortowa
torba nie wzbudza przesadnego zaufania, ale spokojnie się niesie na plecach jakby nie było dość ciężkie canoe
na razie nic się nie popsuło
łódka czyści się fajnie, suszy w mgnieniu oka, odpływ z dna (taki jak w kajakach dmuchanych na białą wodę) jest, czy dobrze działą nie wiem, nie nabrałem wody