nawodzie.fun

Fajne!
9,5 litra dla terenówki to chyba nie jest jakiś mega problem bo auto naprawdę duże

wszytko zależy od modyfikacji jakie wprowadzisz w pojeździe, większe opony, agresywny bieżnik opon, lift zawieszenia, zmniejszenie areodynamiki bagażnikami i innymi rzeczami na dachu, zmiana środka ciężkości, to wszystko ma wpływ
teraz zależy z jakiego pułąpu wychodziłeś, jeśli to jest 8 litrów to jesr ok jeśli 14 to już mniej
auto duże i ciężkie waga 1950 kilo, z przydasiami będzie spokojnie 2100
nowoczesne silniki nie są już tak paliwożerne jak daniej, ale płaci się za to systemami DPF, turbinami, elektroniką wtrysku, wysokim ciśnieniem wtrysku itp itd, ma to wpływ niestety na długowieczność silnika

Mój Pajero Pinin niestety zjada ok 10 na sto średnio. Znaczy na trasie mniej, ale średnia taka wychodzi....

stały napęd na 4 oraz zbyt mały silnik do masy pojazdu, wbrew pozorom duże silniki wcale w tych autach nie palą dużo więcej
w jeepie 3,7V6 automat w benzynie spalał 12 to samo trooper 3,2V6 12 benzyny 14 gazu, a mówimy o autach nieporównywalnie większych i cięższych przecież, o przewymiarowanych oponach w bieżniku MT zwykle
mówimy o tak zmodyfikowanych autach

To z tymi dużymi silnikami to wiem, tak jest. Pinin ma nawet odłączany napęd na przód, ale po prostu nie jest zbyt oszczędny. Ale jakoś daję radę

Czy pamiętacie przyczepki namiotowe - np. tego typu ? Kiedyś pokazywał mi taką mój sąsiad:
- jednym ruchem otwiera się skorupa,
- drugim ruchem rozkłada się namiot pierwszy,
- jeżeli ktoś ma to dostawia pawilon,
- po aranżacji jest równa powierzchnia sypialna,
- jest "kuchnia" z butlą 2,5 kg oraz kuchenką 2 palnikową To dziedzictwo PRL jest chyba jednak praktyczne ?.
(Oczywiście po współczesnych modyfikacjach)

Łukasz pisze: ↑07 lut 2022, 00:28 troche się pochwale w kwestii spania ...

...

Niedawno, w temacie zlotu, sugerowałem kto z nas ma najbliżej w góry.
Tło obrazka chyba wszystko wyjaśnia.
Bardzo lubię tego rypu tła.

nie mogę zaprzeczyć że mam blisko w końcu to Beskid Wysoki
a zlot w moich okolicach to chyba na Skawie troche zwałkowo a potem zalew Świnna-Poręba

Łukasz pisze: ↑07 lut 2022, 22:41 ... a potem zalew Świnna-Poręba

Miło wspominam - robiłem tam uprawnienia żeglarskie.

Włodek pisze: ↑07 lut 2022, 23:07

Łukasz pisze: ↑07 lut 2022, 22:41 ... a potem zalew Świnna-Poręba

Miło wspominam - robiłem tam uprawnienia żeglarskie.

To chyba niedawno, bo jezioro wciąż jeszcze chyba oficjalnie nie oddane?
Jeżeli Skawą da się spłynąć to ja chętnie - trzydzieści kilka lat temu (na oko licząc) próbowaliśmy z moim Tatą spłynąć przez przełom Skawy (obecne jezioro) na dętkach od traktora. Ale w zasadzie to nieśliśmy te dętki

Tło na obrazku też zauważyłem, bardzo się podoba - mnie także