...aaa, to bardzo dziekuję , płot dopiero co odsłoniłem z wysokiej trawy i suchych ( niestety ), wielkich bukszpanów które zaraza unicestwiła. Jest w stanie rozpadu naturalnego więc po wykonaniu planowanych zajęć budowlanych coś postawimy żeby utrzymać podobny klimat
Nasze zabawki
- Strażowy
- Posty: 1000
- Rejestracja: 17 gru 2020, 16:30
- moja flota: Gumotex x 2 : "Solar" & " Safari " 😁 💪
- Dziękował(a):: 573 razy
- Podziekowano: 169 razy
Re: Nasze zabawki
" Przygoda warta jest każdego trudu ..." - Arystoteles
Pozdrawiam
Pozdrawiam
- Strażowy
- Posty: 1000
- Rejestracja: 17 gru 2020, 16:30
- moja flota: Gumotex x 2 : "Solar" & " Safari " 😁 💪
- Dziękował(a):: 573 razy
- Podziekowano: 169 razy
Re: Nasze zabawki
...Wituś , nie wykluczam a nawet jestem szczerze "za" ale dopiero za jakiś czas jak ogarnę to wiekowe zaplecze
" Przygoda warta jest każdego trudu ..." - Arystoteles
Pozdrawiam
Pozdrawiam
- Strażowy
- Posty: 1000
- Rejestracja: 17 gru 2020, 16:30
- moja flota: Gumotex x 2 : "Solar" & " Safari " 😁 💪
- Dziękował(a):: 573 razy
- Podziekowano: 169 razy
Re: Nasze zabawki
Wsparcie dla wyjazdowego zaplecza energetyki .
Powerbank Baseus 20000mAh , 20W .....kolega Łukasz testuje mniejsze pojemności tej firmy od lat więc namówił - dzięki kumplu
Powerbank Baseus 20000mAh , 20W .....kolega Łukasz testuje mniejsze pojemności tej firmy od lat więc namówił - dzięki kumplu
" Przygoda warta jest każdego trudu ..." - Arystoteles
Pozdrawiam
Pozdrawiam
- Strażowy
- Posty: 1000
- Rejestracja: 17 gru 2020, 16:30
- moja flota: Gumotex x 2 : "Solar" & " Safari " 😁 💪
- Dziękował(a):: 573 razy
- Podziekowano: 169 razy
Re: Nasze zabawki
No właśnie że nie ma dramatu , a nawet powiedzieć można że jak na leciwe 23 sezony to całkiem piknie. To auto przyjechało do Polski dokladnie 2 lata temu i jak widać, cały czas ori. Za miedzą traktowane jako wyższa osobówka w znanym ze sportów zimowych Garmisch-Partenkirchen. Zero niurania w błocku czy wodzie dlatego rama i nadwozie ładnie zachowane. Kupiłem od bardzo przyzwoitego człowieka który na moją prośbę, dokładnie zlustrował wóz kamerką. To pozwoliło mi wybrać się PKP bez wielkiej palpitacji serca aż pod Terespol czyli przeszło 500 km . Potem trasa do Rzeszowa 340 km. Po odwiedzeniu rodziny i zapakowaniu namiotu dachowego, kolejne 650 km do Poznania. Oczywiście , jest kilka miejsc które wymagają drobnych poprawek i zabezpieczenia ale uznałem że to sensowna baza. V6-ka , 3.2 benz. spięta z automatem jest w bardzo dobrej kondycji mechanicznej. Dobrej jakości instalacja LPG założona dopiero u nas. Oryginalnie bez haka , więc nie taskała za sobą przyczep kempingowych, z końmi czy łódkami. To akurat istotne w przypadku automatu. Auto kompletne a wizyta na stacji diagnostycznej ( ścieżka + podnośnik ) potwierdziła to co widziałem na kamerce.
Szczerze przyznam, nie sądziłem że taki zakup i w takiej formie jest jeszcze możliwy w obecnych czasach. Sprzedający okazał się nie tylko bardzo uczciwym człowiekiem ale również nie mniej życzliwym i zwyczajnie miłym. To też dla mnie totalne zaskoczenie. Na codzień miewam zdecydowanie przeciwne doświadczenia ...niestety. Jesteśmy z Łukaszem w kontakcie i mam nadzieję że tak zostanie. Mam kilka miejsc do ponownego odwiedzenia na wschodniej ścianie więc .....
Na obecną chwilę z mechaniki nic nie robie. Inspekcja olejowa silnika za 4 tys km, w skrzyni i napędach za 15-20 tyś. Podobnie rozrząd, jeszcze chwilę wytrzyma ( ma niecałe 40 tys km ), jeden z najdłuższych pasków jakie znam więc warto przypilnować i zakupić dobrej jakości kolejny, podobnie jak jego hydrauliczny napinacz. Opony zimowe praktycznie jak nowe . Będziemy testowali. Za jakiś czas dokupie zdrowe AT-ki żeby nie było problemów po zjechaniu z czarnego. W końcu namiot dachowy warto ustawić nie przy szosie .
Szczerze przyznam, nie sądziłem że taki zakup i w takiej formie jest jeszcze możliwy w obecnych czasach. Sprzedający okazał się nie tylko bardzo uczciwym człowiekiem ale również nie mniej życzliwym i zwyczajnie miłym. To też dla mnie totalne zaskoczenie. Na codzień miewam zdecydowanie przeciwne doświadczenia ...niestety. Jesteśmy z Łukaszem w kontakcie i mam nadzieję że tak zostanie. Mam kilka miejsc do ponownego odwiedzenia na wschodniej ścianie więc .....
Na obecną chwilę z mechaniki nic nie robie. Inspekcja olejowa silnika za 4 tys km, w skrzyni i napędach za 15-20 tyś. Podobnie rozrząd, jeszcze chwilę wytrzyma ( ma niecałe 40 tys km ), jeden z najdłuższych pasków jakie znam więc warto przypilnować i zakupić dobrej jakości kolejny, podobnie jak jego hydrauliczny napinacz. Opony zimowe praktycznie jak nowe . Będziemy testowali. Za jakiś czas dokupie zdrowe AT-ki żeby nie było problemów po zjechaniu z czarnego. W końcu namiot dachowy warto ustawić nie przy szosie .
" Przygoda warta jest każdego trudu ..." - Arystoteles
Pozdrawiam
Pozdrawiam
- Włodek
- Posty: 1121
- Rejestracja: 21 gru 2020, 01:10
- Lokalizacja: Siedlce
- moja flota: Canoe Wichita (prospector)
- Dziękował(a):: 416 razy
- Podziekowano: 450 razy
Re: Nasze zabawki
Gdybyś uprzedził bylibyśmy na peronie siedleckiego dworca i machalibyśmy chorągiewkami.
Na przyszłość pamiętaj.
Gratuluję zakupu.
Na przyszłość pamiętaj.
Gratuluję zakupu.
- Strażowy
- Posty: 1000
- Rejestracja: 17 gru 2020, 16:30
- moja flota: Gumotex x 2 : "Solar" & " Safari " 😁 💪
- Dziękował(a):: 573 razy
- Podziekowano: 169 razy
Re: Nasze zabawki
Mam moralniaka , serio ...ten wyjazd był czasowo mocno naprężony: jedna nocka w pociągu bez snu, potem ok 10-ej od razu weryfikacja auta i transakcja...droga do Rzeszowa przeszło 300km , chwila u rodziców ( też mi wstyd bo wszystkiego 25 min ) , u brata montaż namiotu 40 min + kawa na drogę do termosu i ...kierunek Poznań .....w czasie 650-ciu km pojawiły się ok 2-ej w nocy opady deszczu i śniegu .....trzy przystanki po ok 30 minut każdy żeby nie odwalić jakiegoś numeru za kółkiem , ehhh ......6:15 byłem pod blokiem bez strat w ludziach i sprzęcie.
Mam ambitny plan wybrać się i pokazać Kubeusowi wschodnie rubieże ....bankowo będziemy się wcześniej anonsowali .
Zakup faktycznie wart tych wszystkich starań - dziękuje bardzo za miłe słowa
" Przygoda warta jest każdego trudu ..." - Arystoteles
Pozdrawiam
Pozdrawiam
- Ra$
- Posty: 916
- Rejestracja: 17 gru 2020, 15:30
- Lokalizacja: Kraków
- moja flota: Canoe, żagle i inne pływadła
- Dziękował(a):: 430 razy
- Podziekowano: 169 razy
Re: Nasze zabawki
Frontiery mi się zawsze podobały, ale egzemplarz bez perforacji strasznie ciężko dopaść. Ja mam małe Pajero Pinin, służy dzielnie, ale właśnie jestem na etapie umawiania blachrza. Poza tym to w Polsce, aż tak często jak myślałem napęd się nie przydaje - ale czasem, w zimie owszem
- Strażowy
- Posty: 1000
- Rejestracja: 17 gru 2020, 16:30
- moja flota: Gumotex x 2 : "Solar" & " Safari " 😁 💪
- Dziękował(a):: 573 razy
- Podziekowano: 169 razy
Re: Nasze zabawki
Jak widać , mi się udało i w sumie wybitnie długo nie szukałem . Rozpatrywałem przez chwilę pickupa 4x4 ale chore ceny szybko mnie wyleczyły z tego pomysłu. Miałem ambitny plan poszukać zdrowego Mitsubishi Sport-a, również z V6 , jednak tutaj ruda atakuje jeszcze bardziej brutalnie. Za zdrowy egzemplarz z lat 2000-2004 trzeba wyłożyć bliżej 30 tysi i zapewne również coś się znajdzie do zrobienia przy takowym. Ktoś uczynny zwrócił moją uwagę właśnie na Frotę. To znany u nas wóz na ramie i z klasycznym 4x4. Taka budżetowa terenówka wśród sporo droższej konkurencji. Są mocni zwolennicy tego toczydła tak na codzień,
jak również do zabawy gdzie często błota po klamki. Mi raczej to nie grozi . Pini w mojej opinii nieco przyciasne a już pod namiot dachowy wybitnie. No i spalanie , jak na gabaryty też nie należy do tych oszczędnych. Tak czy siak, lpg badal ratuje sytuację. Diesla nie brałem pod uwagę bo przy obecnych cenach ON spalanie na poziomie 10 litrów lub więcej na setkę jest zwyczajnie zbyt dużym wydatkiem dla mnie.
Posiadanie na pokładzie napędu na wszystkie ośki + reduktor to wg mnie fajna sprawa. Na codzień wystarczy jak pcha dupsko , ale zjazd z czarnego na trawę, piaszczystą drogę czy nieco większe górki jest w zasięgu i to daje pewne dodatkowe możliwości biwakowania i kamperowania .
jak również do zabawy gdzie często błota po klamki. Mi raczej to nie grozi . Pini w mojej opinii nieco przyciasne a już pod namiot dachowy wybitnie. No i spalanie , jak na gabaryty też nie należy do tych oszczędnych. Tak czy siak, lpg badal ratuje sytuację. Diesla nie brałem pod uwagę bo przy obecnych cenach ON spalanie na poziomie 10 litrów lub więcej na setkę jest zwyczajnie zbyt dużym wydatkiem dla mnie.
Posiadanie na pokładzie napędu na wszystkie ośki + reduktor to wg mnie fajna sprawa. Na codzień wystarczy jak pcha dupsko , ale zjazd z czarnego na trawę, piaszczystą drogę czy nieco większe górki jest w zasięgu i to daje pewne dodatkowe możliwości biwakowania i kamperowania .
" Przygoda warta jest każdego trudu ..." - Arystoteles
Pozdrawiam
Pozdrawiam