Strona 1 z 1

Podsumowania ZOZO

: 01 sty 2021, 18:44
autor: miandas
Zacznę od tego, że od początku archiwizowania mojej przygody z kajakiem przepłynąłem 3043 km.
Z tego, w roku, który się właśnie skończył: 656 km. Nie jest to pewnie specjalny wyczyn, ale i tak fajnie
A co Wam się udało / nie udało w minionym roku?

Re: Podsumowania ZOZO

: 02 sty 2021, 11:22
autor: philozoph
W tym roku skromne 343km, od 2017 zebrałem 1499km. Trudny sezon ale ... :)

Re: Podsumowania ZOZO

: 02 sty 2021, 22:41
autor: Mat
No to mam prawie tak samo, bo w minionym roku zrobiłem ok 345 km.
Tych liczonych, bo łącznie z jakimiś drobiazgami pewnie bliżej 400 by było

Re: Podsumowania ZOZO

: 04 sty 2021, 23:05
autor: Derku Uzała
Ja wypełniałem sumiennie postanowienia z Sylwestra 2019, o utrzymaniu podobnej formy jak wcześniej, czyli ten tysiąc musi być na zamknięcie okrągłego 2020r. Udało się, choć przyznaję, że pandemia utrudniała zadanie i końcówka roku była napięta. Wynik cieszy, ale bardziej cieszy to, że zaliczyłem kilka nowych rzek, wykonałem ciekawe powtórzenia tych już mi znanych, no i pływam o wiele więcej razem z żoną. Jej wynik, to blisko 600km w tym roku. Panowie, czapki z głów, nadchodzi królowa...

Re: Podsumowania ZOZO

: 05 sty 2021, 08:48
autor: Maga
Mój kajakowy wynik w tym roku to 392 km.
Pieszych km ok. 600.
Udało mi się domknąć cały Wieprz, z czego jestem b. zadowolona.
A!
I udało mi się zdobyć pięć szczytów do Korony Gór Polski, Szczeliniec, Śnieżnik, Wielką Sowę, Orlicę i Jagodną :)
W sumie jak na pandemiczny rok, to jestem zadowolona z aktywności.

Re: Podsumowania ZOZO

: 05 sty 2021, 18:25
autor: Włodek
miandas pisze: 01 sty 2021, 18:44 Zacznę od tego, że od początku archiwizowania mojej przygody z kajakiem przepłynąłem 3043 km.
Z tego, w roku, który się właśnie skończył: 656 km. Nie jest to pewnie specjalny wyczyn, ale i tak fajnie Obrazek
A co Wam się udało / nie udało w minionym roku?
Plany - raczej bardzo luźne
Żyję - wartością chwili
Zliczam - wspomnienia i przygody

2020 - ... ? ... na wodzie ok. 500 km.

Re: Podsumowania ZOZO

: 05 sty 2021, 19:12
autor: miandas
W dużej mierze Włodku się z Tobą zgadzam. Nie mam żadnych wstępnych założeń. Poza jednym: żyć tak intensywnie, jak się da.
Ale w tym mieści się wiele rzeczy: kajak, chodzenie (głównie z żoną, uwielbiam), życie rodzinne (ciekawe, że dopiero w tzw "dojrzałym wieku" zacząłem to rzeczywiście doceniać), kontakt ze znajomymi.
Nawet świadome siedzenie w domu jest życiem intensywnym. Choć nie wiem, czy umiałbym to wytłumaczyć.
Podsumowania mają u mnie nie tyle charakter weryfikacji planów, co rachunku sumienia, czy nie straciłem czasu i darowanych talentów (czyt. również przypowieść o pannach roztropnych ) . Czy umiałem docenić własne życie.
Stąd od pewnego czasu nie mam żadnego ale to żadnego skurczu doopy, że czegoś NIE ZROBIŁEM. Bo skoro nie zrobiłem, to znaczy, że zrobiłem coś ważniejszego. I to jest dopiero satysfakcja

Obecnie intensywnie kombinuję, żeby jak najmniej pracować, żeby mieć jak najwięcej czasu na zbytki

Re: Podsumowania ZOZO

: 05 sty 2021, 19:20
autor: Włodek
Spoko ;)