Rower elektryczny

janekorka
Posty: 51
Rejestracja: 17 gru 2020, 15:45
Podziekowano: 23 razy

Rower elektryczny

Post autor: janekorka »

Witajcie.
Od dłuższego czasu chodził mi po głowie rower elektryczny. Analizowałem jego sensowność na wiele sposobów, jednak jedynym wyjściem było przejechanie się na takim. Znalazłem jakąś wypożyczalnię 20km od siebie pojechałem i przywiozłem - rower z silnikiem w tylnej piaście . Na silniku jechało się fajnie, ale rozczarowała mnie jedna rzecz, że miał 5 trybów wspomagania jak biegi i pierwszy był do prędkości około 10km/h, drugi do 15km/h itd aż piąty do 25km/h. Gdy miałem na pierwszym poziomie wspomagania i przekroczyłem 10km/h to silnik się wyłączał i czułem jakby ten silnik działał jak hamulec. Pojeździłem nim trochę na -7 st C , bateria starczyłaby na przejechanie około 20km po górkach w tej temperaturze. Oddałem go i postanowiłem jeszcze spróbować z rowerem z silnikiem w przedniej piaście. Udało mi się pożyczyć rower od handlarza używanymi holendrami na takiej zasadzie, że musiałem za niego zapłacić, a jak by mi się spasił to jutro mogłem go przywieźć i zapłacić niewielką kwotę za wynajem. Rower przywiozłem wewnątrz samochodu bo na dach nie miałem siły go dać do bagażnika dachowego. Może to i dobrze bo by go nie utrzymał i byłoby nieprzyjemnie po drodze. Pogoda na testowanie nie była zbyt dobra - śnieg zaczął sypać. Jednak coś tam udało mi się pojeździć. W odróżnieniu od tego wcześniejszego ten silnik nie stawiał takiego oporu jak się jechało bez wspomagania. Ponoć przekładniowy. Muszę powiedzieć , że fajnie się tym jeździ. Mam zamiar do pracy nim śmigać. Założyłem kiedyś do niego przyczepkę i od rodziców miałem przewieźć trochę książek. Miałem do pokonania sporą górkę i w połowie się wyłączył - a wszystkie diody kontrolera się zaświeciły. Musiałem wyłączyć zasilanie i włączyć jeszcze raz. Nie wiem , czy to przeciążenie było czy co. Po przyjeździe do domu zgłębiłem temat tego silnika i być może przez to , że to 24 voltowy to nie radzi sobie z takimi górkami a cały czas pedałowałem. Mimo wszystko zaczynam nim coraz więcej jeździć. Dziś pojechałem do pracy, jakieś 5km i jakie fajne uczucie , że nie muszę się wiele męczyć. Z powrotem fajnie się jechało po dużą górkę i więcej niż za połowa znów się wyłaczył. musiałem wyłaczyć zasilanie i włączyć jeszcze raz i dalej kontynuowałem jazdę. Skomplikowana ta elektronika w tych rowerach. jednak za 1200zł nie ma co wymagać cuda co będzie miało same plusy a nie miało minusów. Nie wiem jeszcze jak tam stan akumulatorów, ale mam nadzieję, że na 20-30km starczą.
Na razie jest entuzjazm. Zamysł jest taki, żeby mniej jeździć samochodem a więcej tym elektrykiem
Pozdrawiam

https://photos.app.goo.gl/aiJWwHzf9mfrjJje7
Awatar użytkownika
Ra$
Posty: 912
Rejestracja: 17 gru 2020, 15:30
Lokalizacja: Kraków
moja flota: Canoe, żagle i inne pływadła
Dziękował(a):: 424 razy
Podziekowano: 166 razy

Re: Rower elektryczny

Post autor: Ra$ »

Powiem Ci że za 1200 to chyba dobry interes! Pojemność baterii bardzo zależy od temperatury, syn ma hulajnogę elektryczną i w zimie po prostu się jeździć nie da. Niestety sterowniki w takich rowerach są zwykle chińskie i mają kaprysy. Może z powodu obciążenia, temperatury i stanu akumulatorow spada napięcie a to moze go zatrzymywać. Daj znać za jakis czas jak sie sytuacja rozwinie
janekorka
Posty: 51
Rejestracja: 17 gru 2020, 15:45
Podziekowano: 23 razy

Re: Rower elektryczny

Post autor: janekorka »

Ras, używanych elektryków w podobnej cenie jest sporo, wystarczy wklepać na olx. Ja kupiłem w miejscowości Mokrzyska koło Brzeska. Na razie jeżdżę, testuję, rozczytuje się w internecie jak korzystać z e-bike. Właśnie jakieś pół godziny temu byłem zawieźć paczki do paczkomaru i posta. Może niedaleko bo około 3km, ale zawsze to szybciej. Od poniedziałku przejechałem już 67km. Nie dużo, ale jak na jazdę do pracy i na zakupy spoko. Mam nadzieję, że trochę kasy w kieszeni zostanie (rower się zwróci😁) jak z samochodu nie korzystam. Co mi się podoba, to to że żeby jechać to trzeba cały czas pedałować - nie da się jechać na samym silniku. Jak jestem na płaskim to całkiem wyłączam silnik i tylko nogi. Podoba mi się taka hybryda. Ten rower to typowy miejski - wygodnie się jedzie, kierownica wysoko jak w harleyach 😁. Ja jestem mile zaskoczony. Pierwszy raz widzę rower z centralnym amortyzatorem z przodu oraz z fajną podnóżką. Zobaczymy ile mi posłuży.
P. S.
Jak wyjeżdżałem pod ul. Wisnicką w Bochni (około 800m długości) wszystko było ok, nic się nie wyłączyło.
Czytałem gdzieś , że jeżdżąc elektrykami należy się starać płynnie pedałować i z określoną kadencją, żeby nie było: ciezka przeżutka i wolno pedałujemy. Silniki ponoć tego nie lubią
Awatar użytkownika
Ra$
Posty: 912
Rejestracja: 17 gru 2020, 15:30
Lokalizacja: Kraków
moja flota: Canoe, żagle i inne pływadła
Dziękował(a):: 424 razy
Podziekowano: 166 razy

Re: Rower elektryczny

Post autor: Ra$ »

Ja się na rowerach elektrycznych jeszcze nie znam, (dlatego jestem ciekaw) tylko trochę na prądzie... ;)
Awatar użytkownika
rawa
Posty: 892
Rejestracja: 18 gru 2020, 23:42
Dziękował(a):: 123 razy
Podziekowano: 223 razy

Re: Rower elektryczny

Post autor: rawa »

Moim zdaniem przy używanych rowerach elektrycznych jeśli są sprawne mechanicznie, najważniejsza jest jakość baterii, nowa to kilka set złotych do ponad 2000. Warto znać też ceną zakupu nówki danego modelu, czyli jaka naprawdę to okazja.
Ten sprzęt nie rozłożył się jeszcze równo w Europie, coś powszechnego w Holandii może być w Polsce w śladowych ilościach, będzie ciężko o opinie użytkowników w rodzimym języku.
Następna sprawa z gatunku "Polak potrafi" należy się upewnić że nasz wehikuł nie jest składa się z dwóch innych, mogę sobie wyobrazić że akumulator przytwierdzony do bagażnika nie jest oryginalny albo pochodzi z innego modelu.
janekorka
Posty: 51
Rejestracja: 17 gru 2020, 15:45
Podziekowano: 23 razy

Re: Rower elektryczny

Post autor: janekorka »

Rawa, to wszystko co piszesz to prawda. Jednak każdy nowy elektryk to minimum 3500-3900zł. Jak na zachciankę to trochę za dużo. Dlatego używka to najlepsze rozwiązanie. Ja mam a bagażniku 2 akumulatory. Na każdym z nich jestem w stanie przejechać około 15-20km. Góry są dla nich zabójcze😁. Jak na razie drugi dzień byłem na nim w pracy i powiem, że dla mnie taka jazda jest akceptowalna. Po płaskim to bajka, jazda z prędkością 20-25km/h nie stwarza problemu. Staram się czasami jechać bez silnika. Zobaczymy jak długo posłuży.
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
rawa
Posty: 892
Rejestracja: 18 gru 2020, 23:42
Dziękował(a):: 123 razy
Podziekowano: 223 razy

Re: Rower elektryczny

Post autor: rawa »

To wszystko fajnie, chodziło mi o to aby się przekonać ile można wyciągnąć ze sprzętu i ile on jest wart przed zakupem :)
ODPOWIEDZ