Strona 3 z 3

Re: magazyn energii elektrycznej zamiast agregatu

: 10 mar 2022, 20:10
autor: Włodek
miandas pisze: 09 mar 2022, 16:27 ... nie ma przywiązania do stabilności prawa i przepisów. Zdarza się, że owe działają nawet wstecz ...
I jak ma się o tego przewidywalność prowadzenia działalności gospodarczej ?.
Tymczasem pan prezes uważa że przedsiębiorcy złośliwie ograniczają inwestycje.

My tu panie Strażowy o gospodarce, czyli o polityce, gaworzymy a ty śpisz ? ? ?. :)

Re: magazyn energii elektrycznej zamiast agregatu

: 10 mar 2022, 20:46
autor: Marcel
Dobra. Tera muszę się sam wychłostać bo zapomłem.

Generatory spalinowe, upsy, solary są w miarę dobrze opisane. A przecież mamy jeszcze takie cudo jak generator termoelektryczny oparty o efekt Seebacka. Na razie takie zabawki są drogie ale może w końcu kiedyś stanieją. Jak ktoś ma w domu piec to zakłada to ustrojstwo na rurę wylotową i kosztem obniżenia trochę temperatury spalin generuje sobie nawet 100W mocy ciągłej.

Oczywiście generator musi pracować w układzie z akumulatorem - w końcu chwilowe zapotrzebowanie jest większe niż 100W. Ale jest idealnym uzupełnieniem/zastępstwem paneli PV na czas zimy.

Tutaj link do przykładowego rozwiązania - https://thermoelectric-generator.com/

Re: magazyn energii elektrycznej zamiast agregatu

: 10 mar 2022, 21:04
autor: rawa

Re: magazyn energii elektrycznej zamiast agregatu

: 10 mar 2022, 23:44
autor: Ra$
Ten komentarz spodobał mi się najbardziej, taki Lemowo Mrożkowy;
"Podobno stare fuzory na e-baju latają za bezcen. Pilot Pryx sprzedawał. Ale ostatnio jeden wybuchł, bo fuzja nie była na zimno tylko na gorąco i NASA zakazała tego typy eksperymentów. Od niedawna mogą się odbywać tylko po niewidocznej stronie Księżyca, żeby promieniowanie szło w kosmos, a nie szkodziło na Ziemi. Wiecie, ekologia."

Re: magazyn energii elektrycznej zamiast agregatu

: 11 mar 2022, 09:13
autor: Marcel
Co do energii.

Od czasu do czasu przewija się przez internet hasło "energia punktu zerowego" lub "energia próżni". Oba te terminy choć niepoprawne, całkiem dobrze przedstawiają pewien ciekawy problem. Otóż w poznanym wszechświecie nie ma czegoś takiego jak "nic". Nawet w przypadku jeżeli w danym obszarze nie mamy nic materialnego czy też nie mamy żadnego promieniowania, to nadal występuje tam czasoprzestrzeń. Obrazowo tłumacząc nawet jeżeli w danym miejscu nie ma nic, to jest tam owo miejsce.

Naukowcy robiący modele wielkiego wybuchu zrobili analize promieniowania reliktowego i doszli do ciekawego wniosku. Otóż (przynajmnie w teorii) większość energii WW została zużyta na "zbudowanie" czasoprzestrzeni. Cała materia, promieniowanie i pęd jaki wtedy powstał nie stanowił nawet jedngo ppm całkowitej energii wielkiego wybuchu. Czyli 99,9999% energii zostało zużyte na kreacje świata, a tylko mniej niż 0.0001% poszło na to co się w nim znajduje.

Potem dokonali kilku obliczeń i wyszło im że każdy metr "pustej" przestrzeni zawiera w sobie około 8*10^15 ergów energii. W przeliczeniu na zrozumiałe dla śmiertelnika - jeżeli 'zniknąłby" jeden metr sześcienny próżni, uzystalibyśmy około 148 TWh energii. W obrazowując jeszcze bardziej - ogrzewanie i zasilanie około 20 tysięcy mieszkań. Przez rok.

Brzmi to atrakcyjnie i jest "stosunkowo łatwe" do wykonania.

Wiąże się z tym jednak ogromne ryzyko, które powoduje że prace zostały zarzucone. Otórz anihilacja jednego metra sześciennego pustki powoduje powstanie nieciągłości w przestrzeni. Znowu posłuże się obrazowym przykładem. Wyobraź sobie że z metrowej miarki wycinasz 10cm pomiedzy 40 a 50cm i scalasz obcięte końce. Jeżeli poruszasz się tylko po tej miarce, nie zauważysz różnicy. Ale jeżeli położysz obok drugą to różnica będzie. A nasz trójwymiarowy świat składa się z takich właśnie miarek tyle że umieszczonych w trzech różnych kierunkach.

W efekcie, gdyby anihilować gdzieś w miejscu na ziemi metr sześcienny czasoprzestrzeni, powstałaby nieciągłość która rozrywała by wszystko co nie przesuwa się tylko i wyłącznie przez nią. Jeśli w taką wdepniesz, to twoja noga pojawi się metr dalej.

Jeśli ktoś czytał "Piknik na skraju drogi" Strugackich to dostrzeże ciekawe analogie. ;)

Jedno co różni taką anomalię przestrzenną od książkowej wersji, to jej stacjonaność. Otóż ona jest umocnowana w konkretny punkcie czasoprzestrzeni. A ponieważ ziemia i układ słoneczne się poruszają, to gdyby ją spowodować nawet na powierzchni ziemi, to po prostu przesunie się ona do góry i zniknie nam z oczu. To znaczy ziemia się od niej odsunie.
Natomiast jeżeli dać ją z drugiej strony, to taka anomalia przeryje się przez ludzi, grunt i jądro ziemi z raczej nieprzyjemnym skutkiem.

A ponieważ nie jesteśmy w stanie okreśłić jak naprawdę porusza się ziemia względem hipotetycznego centrum wszechświata, to takich eksprymentów się nie prowadzi.








No dobra, kto się zorientował że to bait ;)

Re: magazyn energii elektrycznej zamiast agregatu

: 11 mar 2022, 09:30
autor: miandas
Ładne to było. Już to sobie zacząłem wyobrażać

Re: magazyn energii elektrycznej zamiast agregatu

: 11 mar 2022, 15:08
autor: Łukasz
Ra$ pisze: 10 mar 2022, 23:44 Ten komentarz spodobał mi się najbardziej, taki Lemowo Mrożkowy;
"Podobno stare fuzory na e-baju latają za bezcen. Pilot Pryx sprzedawał. Ale ostatnio jeden wybuchł, bo fuzja nie była na zimno tylko na gorąco i NASA zakazała tego typy eksperymentów. Od niedawna mogą się odbywać tylko po niewidocznej stronie Księżyca, żeby promieniowanie szło w kosmos, a nie szkodziło na Ziemi. Wiecie, ekologia."
tak się zasatanawiam, czy taki foliarz (bo z nauką to nie miał żadnej styczności od przedszkola, albo nic z niej nie przyswoił) że "niewidoczna strona księżyca" nie jest cały czas tą samą powierzchnią "fizyczną" :mrgreen:

Wirtualny Magazyn Energii

: 14 mar 2022, 18:25
autor: rawa
Moja większa elektrownia solarna wyprodukowała w marcu (do 14) 532kWh
Dużo energii poszło na ogrzewanie pompą ciepła i c.w.u 356 kWh
Jednocześnie cały dom na inne cele niż ogrzewanie zużył w tym czasie 103kWh.
Bilans = 532 -356 - 103 i wynosi 73kWh na plusie.
Oczywiście nie było tak że zawsze zasilanie było z solarów , pobrałem w tym czasie z sieci 75 KWh a wysłałem do sieci nie 73 a 148kWh bo nie wszystko udało się z kolei zużyć z produkcji na bieżąco.

Obrazek
.
Obrazek

Jakie wnioski :
- nawet w sezonie grzewczym nie ma deficytu energii (no fakt ładnie świeci) , ale za chwilę ogrzewania nie będzie a słońca dużo więcej aż do listopada
- w rozliczeniu z eneą mam za te 2 tygodnie zmagazynowane (148*0,8)-75 czyli 43 kWh do wykorzystania w dowolnym czasie przez kolejny rok np. na kolejny sezon grzewczy
- nie bardzo interesują mnie ceny gazu i prądu , płacę 10 zł z groszami za energię ( jakiś przesył czy abonament)
- urząd skarbowy zwrócił mi prawie 5 tysięcy z tytułu zwrotu podatku, kolejne 5 tysięcy ma być z ulgi termoizolacyjnej (czekamy).
- zakładam produkcję roczną na poziomie 9500kWh a to oznacza zwrot inwestycji po 4 latach lub prędzej jeśli prąd podrożeje, co jest pewne.
- na takie warunki rozliczeń można się załapać do 1 kwietnia 2022 i będą one obowiązywały co najmniej 15 lat, co oznacza że nie jest to już możliwe jeśli solarów nie ma na dachu albo w ogrodzie, bo operator ma 30 dni po montażu elektrowni na wymianę licznika
- mam nadzieję że nikt nie został z gotówką w banku i brakiem solarów na dachu jeśli było możliwe ich założenie , nawet w kredycie byłoby to opłacalne.
- oczywiście ta instalacja nie pracuje kiedy wyłączą prąd, ale na taką okoliczność też mam sposób o którym już pisałem.

Obrazek
Obrazek