Cześć, mam dwa baloniki od tego producenta, ostatnio częściej trenuje Safari i w miniony weekend miałem problem z doraźną naprawą uszkodzonego dna. Naderwałem łatkę która już jakiś czas dzielnie uszczelniał 6mm otwór po metalowym ajzolu . Przez to nautyczneialem.pod górkę a co gorsza, mimo podłożonej karimany x 4 , dupsko miało kontakt z chłodną wodą. Zrobione 2 podejścia, z nową, większą łatką i mimo braku czegoś do dezynfekcji, solidnie przetarłem obie klejone powierzchnię papierem ściernym. Niestety, pierwsza próba praktycznie zeszła lekko paluchami, druga , potraktowana dodatkowo na wierz taśmą typu "silvertape" zginęła gdzieś po drodze. Kajak dmuchałem po ok. 30minutach bo wcześniejszym docisku łatki przez kilka minut.
Pytanie : czy Waszym zdaniem powodem nieudanego klejenia była niska temperatura otoczenia ?
Jeśli tak jest to powiem szczerze, jakieś uszkodzenie bocznych burt o takiej porze roku może na spływie sprawić mega kłopot .
ps ...zrobię próbę przy kolejnym chłodnym spływie i spróbuję skleić 2 kawałki nitrylonu wieczorem przy ognisku
Klejenie Gumotex-ów
- Strażowy
- Posty: 1000
- Rejestracja: 17 gru 2020, 16:30
- moja flota: Gumotex x 2 : "Solar" & " Safari " 😁 💪
- Dziękował(a):: 573 razy
- Podziekowano: 169 razy
Re: Klejenie Gumotex-ów
Tak Marcel, nie kleiłem "na mokro" , odczekalem aż klej lekko przyschnie co następowało bardzo szybko ...co do odtłuszczenia , no właśnie nic z czystych %-ów nie miałem w zestawie , błąd do naprawienia. Zastanawia mnie sam fakt ewentualnej "niezdarności" kleju w obliczu niższych temperatur czyli mówimy tu o kilku st.C na plusie. Uszkodzona łata była naklejana też na spływie , pamiętam że lekko przetarłem obie powierzchnię wtedy jakimś podręcznym dezynfekatorem , łatkę solidnie wygłaskałem paluchami, docisnalem na kilka minut. Odczekalem łącznie ok 25 minut i dobiłem powietrza. Naprawa wytrzymała kilka spływów zwałkowych. Dopiero piątkowe utknięcie na jakimś durnym kołku po starym pomoście którego totalnie nie widziałem i dłuższe szarpanie się z nim spowodowało ponowne uszkodzenie . Ale na 100 % pierwszą naprawę robiłem w cieplejszy dzień do ładnego słońca.
" Przygoda warta jest każdego trudu ..." - Arystoteles
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Re: Klejenie Gumotex-ów
Masz racje nie trzyma. Miałem jeszcze skrawki nitrilonu po poprzednich eksperymentach. Odtłuściłem, przesmarowałem, suszenie trwało koło pięciu minut, potem ścisąłem i przydepnąłem na kwadrans. No i przy większym wysiłku byłem w stanie oderwać kawałki od siebie. A jak kleiłem w temperaturze około 15 stopni to po kwadransie już się nie dało rozdzielić. No a dziś termometr pokazywał 2-3 stopnie.
Ale wziełem się na sposób - po dociśnięciu trzeba podgrzać. Na łacie kładzie się złożoną na pół ściereczkę kuchenną a na to metalowy kubek z płaskim dnem w którym jest woda co ma jakieś 50 stopni. Pomiar temperatury jest taki, że można do tej wody wsadzić palce na chwile, ale po kilkunastu sekundach robi się nieprzyjemnie gorąco. I takim kubkiem dociskałem przez kwadrans. Złapało tak że ło ja cie. Nie idzie rozdzielić tych łatek. Łatki leżały na zimnym chodniku, a mimo to ciepło z kubka starczyło żeby klej związał.
Aha, robiłem to tym klejem z zestawu naprawczego.
Potem jeszcze próbowałem wykorzystać tą łatkę do naprawy starego gumowego pontunu - ale tu zonk. Nitrilon nie chce się kleić do ruskiej gumy. Próbowałem tego kleju z zestawu, próbowałem butraprenu i ni chu chu. Więc tradycyjnie przykleiłem łatę wyciętą z dętki, bo te łapią zwykłym butaprenem.
Ale wziełem się na sposób - po dociśnięciu trzeba podgrzać. Na łacie kładzie się złożoną na pół ściereczkę kuchenną a na to metalowy kubek z płaskim dnem w którym jest woda co ma jakieś 50 stopni. Pomiar temperatury jest taki, że można do tej wody wsadzić palce na chwile, ale po kilkunastu sekundach robi się nieprzyjemnie gorąco. I takim kubkiem dociskałem przez kwadrans. Złapało tak że ło ja cie. Nie idzie rozdzielić tych łatek. Łatki leżały na zimnym chodniku, a mimo to ciepło z kubka starczyło żeby klej związał.
Aha, robiłem to tym klejem z zestawu naprawczego.
Potem jeszcze próbowałem wykorzystać tą łatkę do naprawy starego gumowego pontunu - ale tu zonk. Nitrilon nie chce się kleić do ruskiej gumy. Próbowałem tego kleju z zestawu, próbowałem butraprenu i ni chu chu. Więc tradycyjnie przykleiłem łatę wyciętą z dętki, bo te łapią zwykłym butaprenem.
- Strażowy
- Posty: 1000
- Rejestracja: 17 gru 2020, 16:30
- moja flota: Gumotex x 2 : "Solar" & " Safari " 😁 💪
- Dziękował(a):: 573 razy
- Podziekowano: 169 razy
Re: Klejenie Gumotex-ów
Super , dzięki za pomocne doświadczenie Marcel , w warunkach biwakowych gorąca woda jest dostępna więc jest szansa na doraźną naprawę nawet w chłodnych miesiącach . Właśnie jestem na etapie zaklejania zaworów bezpieczeństwa w Safari i Solarze. Do zestawu naprawczego dołożyłem salicyla
" Przygoda warta jest każdego trudu ..." - Arystoteles
Pozdrawiam
Pozdrawiam
- miandas
- Posty: 981
- Rejestracja: 17 gru 2020, 15:31
- Lokalizacja: wlkp
- moja flota: old town camden 120, gumotex solar, gumotex twist 2.1
- Dziękował(a):: 99 razy
- Podziekowano: 314 razy
- Kontakt:
Re: Klejenie Gumotex-ów
Dzięki Marcel za doświadczenie. Wartościowa wiedza.
Również do zestawu naprawczego dołączyłem buteleczkę z procentami do odtłuszczania.
Również do zestawu naprawczego dołączyłem buteleczkę z procentami do odtłuszczania.
droga zawsze nagradza